
Wąwóz Dades to kolejne piękne miejsce, które trzeba zobaczyć. Jest to kanion wyżłobiony przez wody, mierzącej ponad 200 km, rzeki Dades.
Najlepszym okresem na zwiedzanie Doliny Dades jest maj. Pogoda jest wtedy idealna, słońce, błękitne niebo. Cała dolina pokryta jest kwitnącymi plantacjami róży damasceńskiej, w powietrzu unosi się cudny zapach. My byliśmy w październiku i po różach ani śladu. Dolina Dades nazywana jest Doliną Róż. Z wyrobów tu powstających słynie całe Maroko. Robi się tu głównie olejki, a także: kremy, maseczki, perfumy i wody różane, które następnie sprzedawane są na targach w całym kraju i eksportowane do innych krajów.
Największe wrażenie w tej dolinie robią krajobrazy. Są zachwycające. Mieszkają tu Berberowie, ich wioski to typowe ksary. Na zboczach jest też mnóstwo kazb,dlatego Dolina Dades nazywana jest też doliną tysiąca kazb. Mnóstwo tu jaskiń i ciekawych formacji skalnych.
Droga do wąwozu Dades jest bardzo malownicza.
Jadąc, zauważyliśmy rowerzystę. Mijamy go, upał, chłopak objuczony i zmęczony. Marek wyciąga puszkę zimnego piwa i czekamy, aż nadjedzie. Florian jest z Niemiec, niezwykle sympatyczny, młody człowiek, na rowerze zwiedzający Maroko. Ucieszył się i chwilę z nami rozmawiał.
Wąwóz Dades to jedna z atrakcji Maroko. Słynnymi serpentynami, utrwalonymi na większości pocztówek z Maroko,wjeżdżamy na punkt widokowy, tu jest hotel i restauracja. Serpentyny są szerokie, asfaltowe i wjazd trwa tylko kilkanaście minut.Turyści robią tu zdjęcia i wracają.
My postanowiliśmy jechać dalej. Na mapie droga nr R 704 oznaczona na żółto, czyli spokojnie można jechać dalej… Pierwsze 40 km za wąwozem Dades to droga asfaltowa z przepięknymi widokami. Jechaliśmy więc sobie beztrosko, podziwiając krajobrazy. Droga wspinała się w górę, a my nikogo nie spotkaliśmy. 40 km asfaltu, następne 50 km to droga szutrowa. Widoki piękne, tu jeszcze robiłam zdjęcia, mieliśmy bezproblemowo dojechać do Imilchil. Okazało się, że problemy są. Nie ma asfaltu …za to droga pokryta jest ostrymi kamieniami, jechaliśmy więc bardzo wolno.
Jedziemy wiele godzin i nagle naszym oczom ukazała się koparka. Zatrzymaliśmy się i patrzyliśmy, jak panowie przywracają drogę do życia po lawinie błotnej. Czekaliśmy, aż droga stanie się przejezdna, a jeden z panów powiedział do Marka:odwagi! Nie wiedzieliśmy jeszcze, w co się pakujemy.
Tak wyglądała nasza droga. Link do tego miejsca: http://www.dangerousroads.org/africa/morocco/3862-tizi-n-ouano.html
Szczerze, przesiadłam się do tyłu i zaczęłam płakać. Mam bardzo duży lęk wysokości. Nie było wyjścia, musieliśmy jechać dalej, przez wiele kilometrów nie można było zawrócić, koparka została daleko za nami, w dole, a my wspinaliśmy się coraz wyżej i coraz więcej było zakrętów. Nie byłam w stanie zrobić żadnego zdjęcia, a jak spoglądałam na przepastne, wąskie i głębokie przepaści, pomyślałam, że jak spadniemy, to nas nie znajdą za sto lat.
Droga, której nigdy nie zapomnę…nr R 704. Kiedy GPS pokazał 2919 m n.p.m nie było mi do śmiechu.
Marek był maksymalnie skupiony, a droga ekstremalna. Wysokość nie była najgorsza, było kręto, wąsko i bardzo niebezpiecznie.
To kolejny link :http://www.dangerousroads.org/africa/morocco.html
Okazało się, że ta droga do Imilchil wiedzie przez drugą, najwyżej położoną w Atlasie Wysokim przełęcz, do której można dojechać. Tizin Ouano, na której byliśmy, leży na wysokości 2910 m n.p.m., trawersowaliśmy obok szczytu, dlatego na gps mamy 2919 m.
Najwyższa dostępna w Atlasie Wysokim to Tizin Ouadi(2934m n.p.m.).
Uważajcie na te drogę, jest przejezdna, ale wymaga niesamowitych umiejętności i opanowania. Zjeżdżamy po wielu godzinach w dół…
Nadchodzi wieczór, spotykamy stado owiec i pasterzy, którym dajemy nasz zapas jedzenia. Są bardzo głodni i wdzięczni. Do Imilchil dojeżdżamy późnym wieczorem, jest ciemno i bardzo zimno. Nocujemy w hotelu Adrar na wysokości 2185 m n.p.m. Hotel bardzo polecamy!



































O tym miejscu dużo czytałam i słyszałam ale znam je tylko niestety z internetu. Pięknie to wygląda aż chce się tam zaraz wyruszyć 😉
Piękne są takie drogi i przełęcze w Atlasie.Można tam odpocząć od zgiełku miast i przeżyć fajną przygodę.
Widoki rekompensują trudy podróży.
Pozdrawiamy 🙂
Te czerwone skały robią niesamowite wrażenienie!!! Marzenie!!!
Maroko to kraj z pięknymi krajobrazami.Można się zachwycac.
Pozdrawiamy-)
Ooo co za droga faktycznie trzeba uważać
Trzeba tam byc bardzo dobrym kierowcą.Cierpliwośc,uwaga,skupienie.
Drogi nie należą do łatwych,ale widoki są wspaniałe.
Pozdrowienia!
Cudowne widoki i podróż do pozazdroszczenia. Magiczne zdjęcia 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!-))
Taka podróż to moje marzenie. Niestety nie teraz… Wierzę, że kiedyś się uda 🙂
Uda się, mocno wierzymy i trzymamy kciuki!!!
Pozdrowienia-)
Piękne widoki ach zazdroszczę tych podróży
Dziękujemy i pozdrawiamy!-)
Jejku jak tam piękne, Maroko jeszcze przede mną ale kiedyś i tam pojadę 😉
Oczywiście, życzymy!
Pozdrowienia-)
Fascynujące miejsce i piękne zdjęcia 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!
Nie słyszałam o tym miejscu. Niektóre zdjęcia wyglądają ciekawie, ale chyba wolałabym zobaczyć pustynię i marokańskie miasta 🙂
Każdy ma inne preferencje.
Miasta też zwiedzaliśmy, ale szybko z nich uciekaliśmy w góry lub na pustynię.
Pozdrowienia!
Irenko, bardzo mi zaimponowałaś swoim wyznaniem o lęku wysokości i płaczu. Ja nieraz jestem tego bliska, ale ostatnio idzie mi lepiej, bo rezygnuję z niektórych atrakcji i potem jak trzeba to się jakis trzymam. Za to nienawidzę stromych miejsc, długich schodów. Ściskam i dziękuję za to wyznanie. Chyba muszę więcej o tym opowiedzieć..:-)
Mam lęk wysokości, ale wiele razy udało mi się go pokonać.
W Maroko to był prawdziwy sprawdzian. Zresztą w każdym kraju znajdą się ekstremalne miejsca, gdzie serce podchodzi do gardła.
Chętnie poczytam o Twoich spotkaniach z tym potworem -)
Pozdrowienia i uściski!!!
Czy Wy mnie kiedykolwiek przestaniecie zachwycac? Nie sądzę! 🙂 Ale kolory, ale historie! Ta koparka nie zachęca, by jechać dalej, nic dziwnego, że się przestraszyłas Irenko. Ale dla takich widoków warto się troszkę bać. Cudowne kolory i obrazki zapierające dech!
Może Cię jeszcze nie raz zaskoczymy-)
Kopara nie zachęcała, ale też nie wiedzieliśmy, że taka droga będzie dalej.
Wrócić się nie da, wysiąść też.To było ogromne przeżycie.
Widoki poza miastami są w Maroko zachwycające!
Pozdrowienia i uściski !-))))
Piękne foty, patrze i coraz bardziej tęsknie do Maroka
Mimo, iż w Maroko byliśmy miesiąc, też bardzo chętnie wrócilibyśmy do tego kraju.
Krajobrazy są fantastyczne i jest co zwiedzać.
Pozdrowienia!
Maroko to moje wielkie podróżnicze marzenie, ale o istnieniu tego konkretnego miejsca nie wiedziałam. Pięknie, choć surowo 🙂
Bardzo polecamy Maroko. Kraj ma niezwykle dużo atrakcji.
Jeżeli ktoś lubi przygodę, przyrodę, to Maroko jest idealne.
Sam wąwóz bardzo atrakcyjny.
Pozdrowienia!
Wow, cudowne widoki, jak ja Wam zazdroszczę
Maroko nie jest na końcu świata.
Pewnie niedługo wznowią loty. Warto, przepiękny kraj.
Pozdrawiamy! 🙂
Cudowne zdjęcia, które uświadamiają , jaka ta nasza Ziemia jest piękna i oby pozostała taka jak najdłużej…
Oby!
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Przyznam, że mnie Maroko nieco rozczarowało, realne obrazy nie nadążyły za tymi wyobrażonymi, ale to też był pierwszy kontakt z innym kontynentem, może właśnie dlatego. Natomiast przedstawione zdjęcia mobilizują, aby skolekcjonować lepsze wspomnienia. 🙂
My byliśmy już wcześniej w innych krajach Afryki.
Maroko jest kolorowe, egzotyczne, można się w tym kraju zakochać.
Poza miastami jest jak w raju.
Pozdrawiamy! 🙂
Wow! Po prostu magia! Kiedyś bardzo chciałabym się tam wybrać <3
Maroko jest blisko, wznowią loty i już 🙂
Wspaniały kraj.
Pozdrawiamy! 🙂
Boziu, ale mieliście przygodę! Dobrze, że nic się nie stało. Kocham takie ekstremalne przeżycia, ale też bym wysiadła psychicznie…
Z innej beczki – co to za zakapturzona postać obok koparki? Wygląda jak z filmów fantasy
Przygoda była, inaczej byłoby nudno:-)
Droga na mapie oznaczona jest normalna i przejezdna.
Zakapturzona postać to kierownik robót.
Przygody są częściej każdej podróży, inaczej byłoby nudno.
Zakapturzony pan to nie morderca z siekierą, ale kierownik robót.
Lało wcześniej i droga się obsunęła, musieliśmy czekać, aż ja naprawią, no a potem to już był horror 🙂
Pozdrowienia!
Niesamowite miejsce, przepiękny koloryt skał . Sama też mam lęk wysokości to zdaję sobie sprawę z tego ile nerwów i lęku kosztowała Cię ta przeprawa, takie przygody pamięta się do końca życia. No ale Duster dał radę 🙂 a Marek jest dobrym kierowcą.
Wszystko się zgadza 🙂
Pozostaną wspomnienia. Okolice przepiękne jak i całe Maroko.
Pozdrowienia! 🙂
Lubię to wrażenie podróżowania drogą, która wydaje się taka dzika i prowadząca donikąd. 🙂
No to takich dróg w Maroko nie brakuje.
Adrenalina, piękne widoki i moc wrażeń gwarantowane.
Pozdrowienia 🙂
Super miejsce, taki naturalne i dzikie. Dano nie podróżowałam, a po takich widokach bardzo bym chciała.
Maroko oferuje sporo takich miejsc, bez turystów.
Adrenaliny nie brakuje, ale widoki są nie do zapomnienia.
Pozdrowienia 🙂
Trzeba uważać, żeby się własnie nie wkopać w jakąś drogę. Nawet w Polsce nam się to zdarza.
Wszędzie czekają na nas niespodzianki i na to trzeba być przygotowanym.
Drogi są bardzo różne.
Super wycieczka. Piekne miejsce, cudne zdjęcia.
Miło, że się podobało.
Pozdrowienia 🙂