Motocyklem po krainie miliona słoni – Nocny targ w Luang Prabang
Zbliża się wieczór i już wkrótce główna ulica Luang Prabang – Sisavangvong zostanie zamknięta dla ruchu zmotoryzowanego, po czym cała zamieni się w nocny targ. To, obok porannej procesji mnichów najważniejsze wydarzenie w miasteczku. Ten targ to królestwo smakoszy lokalnych kuchni. Można tu spróbować w zasadzie wszystkich specjałów laotańskich. Już z daleka przyciąga zapach pieczonych nad węglem drzewnym ryb z Mekongu. Jest bardzo smaczna, ale czy zdrowa? Wydaje się, że rzeka w tej części swojego biegu nie jest zanieczyszczona w jakiś drastyczny sposób. Oczywiście lepiej próbować rybek w wioskach położonych nad dopływami Mekongu. W zasadzie wszystkie laotańskie dopływy są zupełnie nieskażone…po prostu w północnym Laosie zupełnie nie ma żadnego przemysłu. Brak też tam miast, które w znaczącym stopniu mogłyby wpłynąć na czystość wody. Północny Laos jest z europejskiego punktu widzenia dziewiczy.
Dla tych z Was, którym przejadły się już typowe potrawy regionu polecamy bagietki, najlepiej w formie zapiekanki. To oczywiście wpływ Francji. Laos przez długi czas był kolonią i był częścią francuskich Indochin.Polecamy również i to chyba najgoręcej smażone pierożki…to nasze ulubione danie z targu.Gdy już zaspokoicie swój głód z pewnością przyciągną waszą uwagę niezliczone stoiska , głównie oferujące wyroby lokalnego rękodzieła i lokalnych artystów. W górnym Laosie od niepamiętnych czasów wydobywa się srebro. Nie zdziwi więc Was zapewne, że w Luang bardzo wielu sprzedawców oferuje srebrne rękodzieła wykonane przez artystów żyjących w pobliżu wielu górskich mniejszości etnicznych.
Północny Laos znany jest również z tkactwa – głównie tkanin jedwabnych. Stąd też znajdziecie na targu wyroby jedwabne, chociaż coraz rzadziej jest to lokalny, ręcznie tkany materiał, a coraz częściej ten importowany z Chin. Generalnie jednak na przykład szale sprzedawane na targu są ręcznie tkane przez mieszkańców pobliskich wiosek. Warto kupić taką pamiątkę. Są niedrogie, a wzory często przepiękne. Oczywiście nie może na targu zabraknąć bajecznie kolorowych parasoli przeciwsłonecznych, z których słyną całe Indochiny. Pamiątki dla turystów z bardziej współczesnym gustem najczęściej zdobione są …a jakże? motywem słonia.
Zapraszamy Was na krótką wycieczkę po nocnym targu w Luang Prabang!
Rybka z rusztu. Trzeba koniecznie spróbować. Jest bardzo smaczna.Rybka z rusztu. Trzeba koniecznie spróbować. Jest bardzo smaczna. Na tym stoisku można sobie samemu nakładać na talerz mieszankę potraw ze stołu. Za cały talerz zapłacicie 15 tys kipów. Na dzień dzisiejszy ( 13 Lipca 2020) jeden USD jest warty ponad 9 tys. kipów. Chyba niedrogo? 🙂Na tym stoisku można sobie samemu nakładać na talerz mieszankę potraw ze stołu. Za cały talerz zapłacicie 15 tys kipów. Na dzień dzisiejszy ( 13 Lipca 2020) jeden USD jest warty ponad 9 tys. kipów. Chyba niedrogo? 🙂Na tym stoisku można sobie samemu nakładać na talerz mieszankę potraw ze stołu. Za cały talerz zapłacicie 15 tys kipów. Na dzień dzisiejszy ( 13 Lipca 2020) jeden USD jest warty ponad 9 tys. kipów. Chyba niedrogo? 🙂Kurczaki takie, że palce lizać. Absolutnie wszystkie z wolnego wybiegu i bez faszerowania antybiotykami 🙂Na tym stoisku sprzedaje się pieczoną wieprzowinę. Oczywiście podobnie jak kurczaki i te zwierzęta były hodowane w tradycyjny, nieprzemysłowy sposób.Tutaj też dociera współczesność i od klienta ważniejsze są social media.To siostra z bratem. Robią i sprzedają najlepsze chyba pierożki, jakie w życiu jedliśmy. Same pierożki są czymś w rodzaju zderzenia kuchni chińskiej z francuską, z dodatkiem lokalnego kolorytu.Najlepsze chyba pierożki, jakie w życiu jedliśmy. Same pierożki są czymś w rodzaju zderzenia kuchni chińskiej z francuską, z dodatkiem lokalnego kolorytu.To zawinięty w liście banana ryż gotowany w mleku kokosowym i z dodatkiem cukru.Szale na zdjęciu są wyrabiane w okolicznych wioskach. Można je kupić zarówno w Luang, na nocnym targu, jak i przy okazji wycieczki do jednej z takich wiosek, o czym napiszemy w naszym następnym wpisie.Ten mnich wybierał szal, który miał być prezentem dla jego matki. Ten mnich wybierał szal, który miał być prezentem dla jego matki. Ta kobieta sprzedawała breloczki ze srebrnymi wisiorkami. Niestety nie mogliśmy sfotografować ciekawszych wyrobów ze srebra, gdyż wszyscy sprzedawcy prosili nas o niefotografowanie. Poruszane wiatrem dzwoneczki. Ich dźwięk ma przypominać mistyczny nastrój Luang.To figurki, których pierwowzory wykorzystywane są w miejscowych teatrach lalkowych. Luang przyciąga licznych artystów, którzy starają się sprzedać na targu swoje dzieła.Laotańskie parasolki zrobione są z bambusa i papieru ryżowego. Liczne wyroby użytkowe takie, jak piórniki, ściereczki do kuchni, kosmetyczki, portfele i wiele innych wykorzystują tradycyjne motywy zdobnicze. Słoń jest wśród nich wszechobecny.Czy zgadliście, że to mydełka? Pięknie wykonane i z cudownym zapachem kwiatów i owoców, na których są wzorowane…no i niezwykle tanie.Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na targ.
Dziękujemy za spacer po nocnym targu w Luang Prabang 🙂
Witam Was na blogu.Byliśmy małżeństwem i podróżowaliśmy razem od kilkunastu lat. Dzieliliśmy się z Wami tym, co zobaczyliśmy. Kochaliśmy przygodę, przyrodę i ludzi. Marka już nie ma.
Wszystkie zdjęcia są wyłącznie naszą własnością. Blog nie jest przewodnikiem, a wspomnieniami z podróży.
Pozdrawiam serdecznie :-)Irena
Irenko z pewnością byśmy nie ominęli tego targu, gdybyśmy tam kiedyś dotarli. Bardzo lubimy tego typu miejsca, a tzw. street food to ważna część kultury kulinarnej. W Azji nie omijamy jedzenia ulicznego, choć ze skutkami bywa różnie. Piękne wyroby rękodzieła, wspaniała pamiątka. Patrząc na mydełka byłam przekonana, że to magnesy 🙂 Pozdrowienia. Pięknie się z Wami podróżuje 🙂
Małgosiu, ten targ jest częścią miasteczka, atrakcją.
Przyciąga mnóstwo turystów. Jest smacznie, kolorowo, panuje tam niezwykle miła atmosfera.
Takie mydełka można dostać w krajach Azji, pachną fantastycznie i długo.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
PrzemoTeam
3 lat temu
Chętnie bym się załapał na taką degustację. Koszty jak czytam niewielkie.
Pierożki były znakomite.
Byliśmy tam kilka lat temu i jak wróciliśmy ponownie, rodzeństwo nadal tam było i smażyło pierożki.
Kolejki po te pyszności wielkie.
Pozdrawiamy!
Ach, ile pysznego jedzenia i kolorów! Spróbowałabym tych pierożków z wielką chęcią. Miło, że jest tyle rękodzieła, ale szkoda, że materiały ustępują produktom z importu. Mydełka są cudne, identyczne przywiozłam z Tajlandii parę pat temu 🙂
Jedzenie jest znakomite i nie wiadomo,co wybrać.
Turystów mnóstwo, do tego tanio.
Nocny targ jest rewelacyjny.Takie mydełka też przywieźliśmy z Bali.
Zresztą są do dostania w każdym kraju tego regionu.
Pozdrawiamy! 🙂
To zdecydowanie coś dla mnie. Korzystne ceny i fotogeniczne miejsca. Podejrzewam, że klimat jest jeszcze lepszy niż widać go na fotografiach. W najbliższym czasie raczej tam nie pojadę, dlatego pozostaje mi poczytać i podziwiać wyprawę kogoś innego 😉
W najbliższym czasie nikt nigdzie nie pojedzie.
Ale przyjdzie taki czas, w co wierzymy, że ruszymy w podróże.
Koniecznie polecamy Laos, cudowny kraj do zwiedzania i wypoczynku.
Pozdrawiamy!
Aż się rozmarzyłam, mogłabym chodzić godzinami i podziwiać. Wszystko takie piękne, artystyczne, a jedzenie powala kolorami. Rybka genialnie przymocowana do patyczków. Byłam na wielu takich etnicznych targach i zawsze zadziwia mnie ludzka kreatywność, każdy inny, ale wyjątkowy. Super przygoda, pozdrawiam:)
Marylko, to chodziliśmy godzinami.
Miasteczko jest urocze, na liście UNESCO.
Poranna procesja mnichów i nocny targ to niesamowite atrakcje.
Targ przyciąga mnóstwo ludzi.Jedzenie jest przepyszne i nie wiadomo,czego spróbować.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Wędrówki po kuchni
3 lat temu
Chyba nie zdziwi Cię fakt, że moja uwaga skupiła się na zdjęciach z jedzeniem. I choć jestem po pysznym śniadaniu, to jem oczami i czuję ten zapach aromatycznych przypraw. Wspaniały klimat! Mam nadzieję, że w konkursie uda Wam się wygrać, głosuję codziennie 🙂
Oczywiście, że nie.Nie wyszłabyś ze stoiskami z jedzeniem 🙂
Nie ma tam przemysłu, chemii, wiec warzywa, owoce , mięso jest zdrowe.
Do tego jest tak ogromny wybór dań, że nie wiadomo, co wybrać.
Dzięki za głosy, ale faworyt jest już jeden.
Pozdrowienia serdeczne 🙂
Większość zdjęć pochodzi z naszej półrocznej podróży z Australii do Polski.
Oczywiście,że najlepiej się zwiedza, kiedy dzieci są już duże.
Oby się spełniło marzenie.
Pozdrawiamy !
O kurcze! Ale wspaniałe miejsce! To coś zdecydowanie dla mnie, szczególnie stoiska z lokalnym jedzeniem! Uwielbiam takie miejsca! Teraz nic tylko zacząć rozglądać się za lotami w tamtączęść świata 🙂
Coś pięknego, jestem zachwycona! Wspaniałe zdjęcia! A te produkty i jedzenie, coś wspaniałego, naprawdę. Już niech się kończy ten wirus, ja już chcę gdzieś lecieć.
Nie powinnam o tej późnej porze oglądać i czytać tego wpisu, aż się jeść zachciało 😉 Pięknie i idealnie oddany klimat targu. Jest, on obok jedzenia, jednym z ważniejszych elementów składowych podróży.
Pozdrawiam 🙂
Targ w Luang Prabang jest wyjątkowy.
Bardzo kolorowy, pełen turystów, mnóstwo tu lokalnych smakołyków i pięknych wyrobów.
Biżuteria i szale są cudowne.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy! 🙂
Oj tak, jest to wyjątkowo barwne miejsce.
Każdy jest zachwycony.
Parasolki są bardzo popularne w Laosie,jako ochrona przed słońcem i pamiątka.
Pozdrawiamy!
Kochani!
Podróżowanie z Wami to prawdziwa przyjemność. Piękne zakątki świata, piękne zdjęcia i super opisy.
Z bazaru mogłabym nie wychodzić.
Głosujemy na Was w konkursie. Szkoda, że to tylko jeden głos na dobę 🙂
Mamy nadzieję, że niebawem będziemy mogli Wam poratulować.
Wszystkiego dobrego!
Świetnie się czyta o Waszych podróżach, a zdjęcia dopełniają całości. Tyle tu kolorów, gry świateł. Trafiłam tu przez konkurs, głosuję codziennie i wiem, że się Wam uda! żeby za szybko nie skończyć przygody czytania, ustaliłam sobie dzienny limit – jeden wieczór – jedna wyprawa, no czasami dwie:) podróżujecie i piszcie dalej, pozdrawiam serdecznie
Dziękujemy bardzo!
Miło nam bardzo,że czytasz nasze wspomnienia.
Oczywiście będziemy nadal pisać i pokazywać zdjęcia z miejsc, które widzieliśmy.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Większość z nas tęskni za podróżami i wypoczynkiem.
Nie był to dobry rok, uziemieni w domach, spragnieni jesteśmy kontaktu z naturą.
Oglądając zdjęcia, ma się na to jeszcze większą ochotę.
Pozdrowienia!
Niesamowite miejsce i te wszystkie targowe skarby, chyba bym tam przepadła. Przede wszystkim miałabym problem z odejściem od stanowiska ze srebrnymi wyrobami, bo na pewno są tam kolczyki a do nich mam słabość. Do tego jeszcze te piekne szale, mydełka. O jedzeniu już nawet nie chce wspominać, zachwyca mnie ich estetyczny sposób przygotowania potraw, jest w tym tyle dobrego smaku i wyrafinowania. Jak np patrzę na te bananowe paczuszki, czy trzymadełka na rybki na ruszcie, sporo w tym piękna a to przecież takie zwykłe rzeczy wzięte z codzienności. Dziękuje za miły spacer.
Oj, można przepaść na takim targu.Wyroby są cudowne, srebrna biżuteria ręcznie robiona, szale mięciutkie w przepięknych kolorach, kupiłam wiele dla siebie i na prezenty.
Jedzenie to już inna bajka dla turystów, te smaki, zapachy, kolory.Wszystko pyszne i oczy zjadłyby to, co widać na stoiskach.
Cudowne miejsce w cudownym miasteczku 🙂
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Ile kolorów! Takie miejsca to zdecydowaniem moje ulubione w Azji! Tyle kolorów, lokalnych specjałów, ludzi których można poobserwować i porozmawiać. Klimat niepowtarzalny! A smażone pierożki w Azji ubóstwiam!
Laos jest zielony, ale też bardzo kolorowy.
Targ w Luang Prabang to wielka atrakcja, a ilość smakołyków przyprawia o zawrót głowy.
My zakochaliśmy się w Laosie.
Serdecznie pozdrawiamy 🙂
Jak tam pięknie i kolorowo! Chyba bym nie wiedziała, na co patrzeć w pierwszej kolejności 😉
Ale jedzonko, wygląda bardzo apetycznie, więc jest to miejsce wymarzone dla smakoszy. Zresztą, takie targi, są idealne nie tylko do poznawania smaków i zapachów, ale przede wszystkim, kultury danego kraju. Można się najeść, zaopatrzyć w pamiątki, a w dodatku, zebrać cudowną kolekcję wspomnień 🙂
Nocny targ to turystyczna atrakcja, ale też tym żyją mieszkańcy.
Jedzenie tak pyszne, że nie sposób wyjść, a wszystkiego nie da się spróbować.
Przyjeżdża tam mnóstwo turystów, bo Luang to śliczne miasteczko.
Procesja mnichów i nocny targ przyciąga każdego.Wspomnienia mamy wspaniałe.
Pozdrawiamy! 🙂
Nie pomyślałabym na tym zdjęciu, że to są mydełka — do głowy nawet mi to nie przyszło. Piękny targ i taką rybkę zjadłabym. Pyszna być musiała.
Największe na mnie wrażenie niemniej zrobiły te parasolki.
Takie mydełka w Azji są bardzo popularne i pięknie pachną.
Targiem żyje całe miasto i turyści.
Parasolki to bardzo popularna pamiątka z Laosu.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
U Was jak zwykle można wspaniale nacieszyć oczy! <3 Ryż zwinięty w liście banana wygląda jak takie małe pakunki! 🙂 Szale są przepiękne, kilka od razu wpadło mi w oko. 🙈 A oprócz słoni wypatrzyłam jeszcze sowy, które uwielbiam!
A co do mydełek – w życiu bym się nie domyśliła, że to właśnie one. Są świetne! Bardzo lubię smak i zapach mango, a jeszcze wyglądające jak prawdziwy owoc, kupiłabym bez żadnego namysłu. 🙂
Dziękujemy bardzo i zawsze zapraszamy 🙂
Wszystko jest cudowne na tym targu. Mydełka bardzo długo pachną, a szale są obłędne. Sowy też 🙂
Pozdrawiamy serdecznie !
Zdecydowanie nie powinnam odwiedzać tego miejsca, bo bym się pewnie obżarła, aż bym pękła! 😛 Z drugiej strony te rybki, kurczaki, pierożki, ryż… No i sama technika wykonania, bo przecież te rybki fajnie „zamocowane”, pierożki ładnie sklejone. Ten ryż pakowany w liście bananowca widziałam już gdzieś w filmie dokumentalnym i przyznam się, że choć jestem raczej osobą sprawną manualnie, to wolę nie wiedzieć ile by mi zajęło dojście do wprawy 😀 A mydełka… Ja bym nie wpadła na to, że to mydełka!
Coś mi mówi, że bym tam dostał niezłego oczopląsu! Wzory, kolory, ech… 🙂
Nie wiem jak długo mają „czynne”, ale pewnie do rana bym tam mogła łazić! Nic dziwnego, że byliście zachwyceni 😀 A co do mydełek – bardziej myślałam, że to magnesy na lodówkę czy coś w tym stylu 😉
Mają”czynne” do późnych godzin i tak szczerze mówiąc, zastanawialiśmy się, czy oni śpią.
Bo rano jak ciemno, jest procesja mnichów i mieszkańcy już czekają, na dodatek śniadanka dla turystów gotowe, bułeczki pachnące, małe sklepiki pootwierane.
Bardzo pracowici ludzie.
Mydełka są rewelacyjne, bo to świetna pamiątka, kupiliśmy i długo pachną 🙂
A to godne podziwu, że tak dają radę! Ja natomiast się obawiam, że to ja bym wymiękła i po takiej nocy obżarstwa następny dzień bym musiała przecierpieć w łóżku (i toalecie 😉 )
Nocny targ w Luang zachwyca ilością produktów i świetną kuchnią.
Przyciąga mnóstwo turystów. Trudno się oprzeć smakołykom, jakie tam serwują.
Pozdrowienia 🙂
Ten nocny targ śni mi sie po nocach! tak przygotowane ryby z grilla jadłam w Tajlandii na ulicach i targach. Zresztą próbowałam wszystkiego co oferowano.
Azjatycka kuchnia jest znakomita, sama wiesz.
Trudno się powstrzymać od spróbowania pyszności, które Azjaci serwują.
Może się taki targ przyśnić 🙂
Pozdrowienia !
Tych mydelek to przywiozlam pol walizki. Rozdalam kolezankomi rodzinie i jeszcze sobie zostawilam, sa niesamowicie piekne i przy tym wygladaja cudownie a o zapachu nie wspomne. Tez bylismy na takim nocnym tardu ale to nie jest nic dobrego obo czlowiek obrzarty na noc wracal niesamowicie…
Mydełka cudowne, długo pachniały i były znakomitym prezentem.Może pół walizki nie przywieźliśmy, bo nasza podróż trwała długo, ale dla najbliższych owszem.
Wizyty na targach, gdzie podają jedzenie, wiążą się z tym, że trudno się oprzeć.Kuchnia azjatycka jest zdrowa i smaczna.
Jest co wspominać.
Pozdrowienia 🙂
Coś niesamowitego 😀 Sam targ jak z bajki, zupełnie inny świat i jaki fascynujący. I trzeba przyznać, że zdjęcia są niesamowite i tylko ktoś bardzo utalentowany potrafi zrobić tak wyjątkowe zdjęcia. CUDO !
Jak pięknie, chętnie popróbowałabym i potraw i kupiła jakieś pamiątki. Aż wyobraziłam sobie spacer po tym targu razem z moimi dziećmi, a motywem słonia byłyby zachwycone.
Takie targi są bardzo fajną okazją do zrobienia ciekawych zdjęć.
Ten w Luang przyciąga kolorami i egzotyką.
Turyści świetnie się tam czują.Mieszkańcom tez miło, kiedy kupuje i ceni się ich wyroby i smaczną kuchnię.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Nocny targ – wspaniałe przedsięwzięcie – ciekawe czy u nas by się przyjął. Jak tam kolorowo, nie wyszłabym z niego z pustymi rękami i z pustym brzuchem 🙂 szczególnie urzekły mnie parasolki – te ich kolory prześliczne 🙂 Piękne zdjęcia, ciekawa podróż 🙂
To byłaby świetna sprawa, gdyby i u nas były takie targi z lokalnym jedzeniem.
Chętnych by chyba nie brakowało.
Pierożki były znakomite, a parasolki to bardzo popularna pamiątka z Laosu.
Pozdrowienia 🙂
Witam na naszym blogu podróżniczym. Byliśmy z Markiem małżeństwem kochającym podróże, fotografię, przygodę i ludzi. Od kilkunastu lat pokazywaliśmy Wam wspólnie różne zakątki świata. Marka już nie ma. Był wspaniałym Człowiekiem, Przyjacielem i Mężem. Nie zapomnijcie o nim. Ja zapraszam Was do czytania i oglądania relacji. Wszystkie zdjęcia są naszą własnością. Nasz blog nie jest przewodnikiem, a wspomnieniami z podróży.
Irena
Wspaniały klimat. Uwielbiam takie miejsca.
Nocne targi bywają klimatyczne, a w Luang Prabang jest wyjątkowy.
Przyciąga mnóstwo turystów.
Pozdrowienia!
Irenko z pewnością byśmy nie ominęli tego targu, gdybyśmy tam kiedyś dotarli. Bardzo lubimy tego typu miejsca, a tzw. street food to ważna część kultury kulinarnej. W Azji nie omijamy jedzenia ulicznego, choć ze skutkami bywa różnie. Piękne wyroby rękodzieła, wspaniała pamiątka. Patrząc na mydełka byłam przekonana, że to magnesy 🙂 Pozdrowienia. Pięknie się z Wami podróżuje 🙂
Małgosiu, ten targ jest częścią miasteczka, atrakcją.
Przyciąga mnóstwo turystów. Jest smacznie, kolorowo, panuje tam niezwykle miła atmosfera.
Takie mydełka można dostać w krajach Azji, pachną fantastycznie i długo.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Chętnie bym się załapał na taką degustację. Koszty jak czytam niewielkie.
Targ to atrakcja turystyczna.
Lokalne jedzenie jest znakomite i tanie.
Pozdrawiamy! 🙂
Aż mnie naszła ochota na takie pierożki 🙂
Pierożki były znakomite.
Byliśmy tam kilka lat temu i jak wróciliśmy ponownie, rodzeństwo nadal tam było i smażyło pierożki.
Kolejki po te pyszności wielkie.
Pozdrawiamy!
No to musisz polecieć do Laosu.
Luang Prabang jest niezwykle atrakcyjnym miastem.
Na targu znajdziesz pierożki 🙂
Pozdrawiamy!
Ach, ile pysznego jedzenia i kolorów! Spróbowałabym tych pierożków z wielką chęcią. Miło, że jest tyle rękodzieła, ale szkoda, że materiały ustępują produktom z importu. Mydełka są cudne, identyczne przywiozłam z Tajlandii parę pat temu 🙂
Jedzenie jest znakomite i nie wiadomo,co wybrać.
Turystów mnóstwo, do tego tanio.
Nocny targ jest rewelacyjny.Takie mydełka też przywieźliśmy z Bali.
Zresztą są do dostania w każdym kraju tego regionu.
Pozdrawiamy! 🙂
To zdecydowanie coś dla mnie. Korzystne ceny i fotogeniczne miejsca. Podejrzewam, że klimat jest jeszcze lepszy niż widać go na fotografiach. W najbliższym czasie raczej tam nie pojadę, dlatego pozostaje mi poczytać i podziwiać wyprawę kogoś innego 😉
W najbliższym czasie nikt nigdzie nie pojedzie.
Ale przyjdzie taki czas, w co wierzymy, że ruszymy w podróże.
Koniecznie polecamy Laos, cudowny kraj do zwiedzania i wypoczynku.
Pozdrawiamy!
Aż się rozmarzyłam, mogłabym chodzić godzinami i podziwiać. Wszystko takie piękne, artystyczne, a jedzenie powala kolorami. Rybka genialnie przymocowana do patyczków. Byłam na wielu takich etnicznych targach i zawsze zadziwia mnie ludzka kreatywność, każdy inny, ale wyjątkowy. Super przygoda, pozdrawiam:)
Marylko, to chodziliśmy godzinami.
Miasteczko jest urocze, na liście UNESCO.
Poranna procesja mnichów i nocny targ to niesamowite atrakcje.
Targ przyciąga mnóstwo ludzi.Jedzenie jest przepyszne i nie wiadomo,czego spróbować.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Chyba nie zdziwi Cię fakt, że moja uwaga skupiła się na zdjęciach z jedzeniem. I choć jestem po pysznym śniadaniu, to jem oczami i czuję ten zapach aromatycznych przypraw. Wspaniały klimat! Mam nadzieję, że w konkursie uda Wam się wygrać, głosuję codziennie 🙂
Oczywiście, że nie.Nie wyszłabyś ze stoiskami z jedzeniem 🙂
Nie ma tam przemysłu, chemii, wiec warzywa, owoce , mięso jest zdrowe.
Do tego jest tak ogromny wybór dań, że nie wiadomo, co wybrać.
Dzięki za głosy, ale faworyt jest już jeden.
Pozdrowienia serdeczne 🙂
U mnie w NIR też jest żywność zdrowsza, bo nie ma również przemysłu, ale tam z pewnością bym przepadła. Głosy oddaję nadal i będę oddawać do końca 🙂
Dzięki za głosy i tak zwycięży młodość.
Masz zdrową żywność, ale nie masz kapusty 🙂
Pozdrowienia!
W styczniu tego roku byłam w Laosie i ten targ także odwiedziłam. Jedzenie było tam pyszne! I do tego ogromny wybór. Laos jest rewelacyjny 🙂
Jeden z naszych ukochanych krajów.
Nocny targ jest fantastyczny.Jedzenie takie pyszne, że nie wiadomo,co wybrać.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Ale tam jest super. Uwielbiam takie klimaty, inne, nieeuropejskie. Chciałabym mócpodrżować.
Mamy nadzieję,że wrócą podróże i normalne życie.
Laos bardzo polecamy.
Pozdrawiamy 🙂
Ach te kurczaki, wszystko wygląda bardzo smakowicie
Wszystko było smakowite, ale nie sposób spróbować tego, co tam podają.
Pozdrowienia!
Niesamowite zdjęcia, co za klimaty 🙂 A to jedzenie, aż zgłodniałam 🙂
Po Twoich dietetycznych potrawach nawet się nie przyznawaj,że coś podjadłabyś na tym targu 🙂
Pozdrowienia! 🙂
To musi być naprawdę wielkie przeżycie takie wycieczka. Jak dzieciaki podrosną, to i my się wybierzemy 🙂
Większość zdjęć pochodzi z naszej półrocznej podróży z Australii do Polski.
Oczywiście,że najlepiej się zwiedza, kiedy dzieci są już duże.
Oby się spełniło marzenie.
Pozdrawiamy !
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!
Być może już niedługo będzie można się pakować, więc Laos zapiszcie sobie w kajecie.
Piękny kraj.
Pozdrawiamy! 🙂
Pięknie, kolorowo i zapewne smacznie. Sama bym skosztowała tej kuchni 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy!
O kurcze! Ale wspaniałe miejsce! To coś zdecydowanie dla mnie, szczególnie stoiska z lokalnym jedzeniem! Uwielbiam takie miejsca! Teraz nic tylko zacząć rozglądać się za lotami w tamtączęść świata 🙂
Jak najbardziej, bardzo polecamy.
Laos jest cudownym krajem, a Luang Prabang wspaniałym miasteczkiem.
Pozdrawiamy! 🙂
Wow, te kolory! Chętnie przygarnęłabym taka chustę 😉
Szale są bardzo piękne i również kupiliśmy sporo na prezenty 🙂
Pozdrowienia!
Prześliczne te mydełka! Chciałabym takie 🙂 Ogólnie zdjęcia są zachwycające!
Mydełka są piękne i pachnące.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Powodzenia w konkursie!
Dziękujemy bardzo! 🙂
Niektóre potrawy wyglądają smakowicie!
Dziękujemy! 🙂
Wszystkie potrawy są znakomite, ale nie sposób każdej spróbować.
Coś pięknego, jestem zachwycona! Wspaniałe zdjęcia! A te produkty i jedzenie, coś wspaniałego, naprawdę. Już niech się kończy ten wirus, ja już chcę gdzieś lecieć.
Dziękujemy bardzo!
Wybieraj Laos, cudowny kraj.Jak ktoś kocha podróże,przygodę to idealne miejsce.
Pozdrawiamy! 🙂
Stale i nie zmiennie wasze zdjęcia budzą mój zachwyt.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy! 🙂
Wspaniale sa Wasze podroze, urzekły mnie zdjecia z motywami, pierozki bardzo apetyczne, a podobna lalka wisi u nas w salonie 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Dziękujemy bardzo za miłe słowa i pozdrawiamy serdecznie ! 🙂
Nie powinnam o tej późnej porze oglądać i czytać tego wpisu, aż się jeść zachciało 😉 Pięknie i idealnie oddany klimat targu. Jest, on obok jedzenia, jednym z ważniejszych elementów składowych podróży.
Pozdrawiam 🙂
Targ w Luang Prabang jest wyjątkowy.
Bardzo kolorowy, pełen turystów, mnóstwo tu lokalnych smakołyków i pięknych wyrobów.
Biżuteria i szale są cudowne.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy! 🙂
Co za feria barw i różnorodności! Aż w oczach się mieni. A parasolki mnie urzekły 😊
Oj tak, jest to wyjątkowo barwne miejsce.
Każdy jest zachwycony.
Parasolki są bardzo popularne w Laosie,jako ochrona przed słońcem i pamiątka.
Pozdrawiamy!
Wow ile smaków, ile zapachów, ile kolorów <3 Fantastyczne przeżycie przejść taki targ 🙂
Tam mogłybyście pobuszować 🙂
Takie targi są rewelacyjne.
Pozdrawiamy!
Alez boctwo kolorów smaków, pięknie to pokazujesz
Dzięki i pozdrowienia! 🙂
Aż nie chciałoby się opuszczać takiego miejsca. Mieszanka pięknych barw i zapachów🙂
Można tam spędzić długie godziny, wspaniały targ.
Pozdrowienia! 🙂
Kochani!
Podróżowanie z Wami to prawdziwa przyjemność. Piękne zakątki świata, piękne zdjęcia i super opisy.
Z bazaru mogłabym nie wychodzić.
Głosujemy na Was w konkursie. Szkoda, że to tylko jeden głos na dobę 🙂
Mamy nadzieję, że niebawem będziemy mogli Wam poratulować.
Wszystkiego dobrego!
To są nasze wspomnienia z podróży i staramy się nimi dzielić.
Dziękujemy serdecznie i pozdrawiamy!!! 🙂
Świetnie się czyta o Waszych podróżach, a zdjęcia dopełniają całości. Tyle tu kolorów, gry świateł. Trafiłam tu przez konkurs, głosuję codziennie i wiem, że się Wam uda! żeby za szybko nie skończyć przygody czytania, ustaliłam sobie dzienny limit – jeden wieczór – jedna wyprawa, no czasami dwie:) podróżujecie i piszcie dalej, pozdrawiam serdecznie
Dziękujemy bardzo!
Miło nam bardzo,że czytasz nasze wspomnienia.
Oczywiście będziemy nadal pisać i pokazywać zdjęcia z miejsc, które widzieliśmy.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Piękne zdjęcia, aż mam ochotę na jakaś podróż znów!
Większość z nas tęskni za podróżami i wypoczynkiem.
Nie był to dobry rok, uziemieni w domach, spragnieni jesteśmy kontaktu z naturą.
Oglądając zdjęcia, ma się na to jeszcze większą ochotę.
Pozdrowienia!
Niesamowite miejsce i te wszystkie targowe skarby, chyba bym tam przepadła. Przede wszystkim miałabym problem z odejściem od stanowiska ze srebrnymi wyrobami, bo na pewno są tam kolczyki a do nich mam słabość. Do tego jeszcze te piekne szale, mydełka. O jedzeniu już nawet nie chce wspominać, zachwyca mnie ich estetyczny sposób przygotowania potraw, jest w tym tyle dobrego smaku i wyrafinowania. Jak np patrzę na te bananowe paczuszki, czy trzymadełka na rybki na ruszcie, sporo w tym piękna a to przecież takie zwykłe rzeczy wzięte z codzienności. Dziękuje za miły spacer.
Oj, można przepaść na takim targu.Wyroby są cudowne, srebrna biżuteria ręcznie robiona, szale mięciutkie w przepięknych kolorach, kupiłam wiele dla siebie i na prezenty.
Jedzenie to już inna bajka dla turystów, te smaki, zapachy, kolory.Wszystko pyszne i oczy zjadłyby to, co widać na stoiskach.
Cudowne miejsce w cudownym miasteczku 🙂
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Ile kolorów! Takie miejsca to zdecydowaniem moje ulubione w Azji! Tyle kolorów, lokalnych specjałów, ludzi których można poobserwować i porozmawiać. Klimat niepowtarzalny! A smażone pierożki w Azji ubóstwiam!
Laos jest zielony, ale też bardzo kolorowy.
Targ w Luang Prabang to wielka atrakcja, a ilość smakołyków przyprawia o zawrót głowy.
My zakochaliśmy się w Laosie.
Serdecznie pozdrawiamy 🙂
Jak tam pięknie i kolorowo! Chyba bym nie wiedziała, na co patrzeć w pierwszej kolejności 😉
Ale jedzonko, wygląda bardzo apetycznie, więc jest to miejsce wymarzone dla smakoszy. Zresztą, takie targi, są idealne nie tylko do poznawania smaków i zapachów, ale przede wszystkim, kultury danego kraju. Można się najeść, zaopatrzyć w pamiątki, a w dodatku, zebrać cudowną kolekcję wspomnień 🙂
Nocny targ to turystyczna atrakcja, ale też tym żyją mieszkańcy.
Jedzenie tak pyszne, że nie sposób wyjść, a wszystkiego nie da się spróbować.
Przyjeżdża tam mnóstwo turystów, bo Luang to śliczne miasteczko.
Procesja mnichów i nocny targ przyciąga każdego.Wspomnienia mamy wspaniałe.
Pozdrawiamy! 🙂
Nie pomyślałabym na tym zdjęciu, że to są mydełka — do głowy nawet mi to nie przyszło. Piękny targ i taką rybkę zjadłabym. Pyszna być musiała.
Największe na mnie wrażenie niemniej zrobiły te parasolki.
Takie mydełka w Azji są bardzo popularne i pięknie pachną.
Targiem żyje całe miasto i turyści.
Parasolki to bardzo popularna pamiątka z Laosu.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
U Was jak zwykle można wspaniale nacieszyć oczy! <3 Ryż zwinięty w liście banana wygląda jak takie małe pakunki! 🙂 Szale są przepiękne, kilka od razu wpadło mi w oko. 🙈 A oprócz słoni wypatrzyłam jeszcze sowy, które uwielbiam!
A co do mydełek – w życiu bym się nie domyśliła, że to właśnie one. Są świetne! Bardzo lubię smak i zapach mango, a jeszcze wyglądające jak prawdziwy owoc, kupiłabym bez żadnego namysłu. 🙂
Dziękujemy bardzo i zawsze zapraszamy 🙂
Wszystko jest cudowne na tym targu. Mydełka bardzo długo pachną, a szale są obłędne. Sowy też 🙂
Pozdrawiamy serdecznie !
Zdecydowanie nie powinnam odwiedzać tego miejsca, bo bym się pewnie obżarła, aż bym pękła! 😛 Z drugiej strony te rybki, kurczaki, pierożki, ryż… No i sama technika wykonania, bo przecież te rybki fajnie „zamocowane”, pierożki ładnie sklejone. Ten ryż pakowany w liście bananowca widziałam już gdzieś w filmie dokumentalnym i przyznam się, że choć jestem raczej osobą sprawną manualnie, to wolę nie wiedzieć ile by mi zajęło dojście do wprawy 😀 A mydełka… Ja bym nie wpadła na to, że to mydełka!
Coś mi mówi, że bym tam dostał niezłego oczopląsu! Wzory, kolory, ech… 🙂
No nie mów, że zjadłabyś mydełka 🙂
Taki targ to raj.
My byliśmy zachwyceni!!!
Nie wiem jak długo mają „czynne”, ale pewnie do rana bym tam mogła łazić! Nic dziwnego, że byliście zachwyceni 😀 A co do mydełek – bardziej myślałam, że to magnesy na lodówkę czy coś w tym stylu 😉
Mają”czynne” do późnych godzin i tak szczerze mówiąc, zastanawialiśmy się, czy oni śpią.
Bo rano jak ciemno, jest procesja mnichów i mieszkańcy już czekają, na dodatek śniadanka dla turystów gotowe, bułeczki pachnące, małe sklepiki pootwierane.
Bardzo pracowici ludzie.
Mydełka są rewelacyjne, bo to świetna pamiątka, kupiliśmy i długo pachną 🙂
A to godne podziwu, że tak dają radę! Ja natomiast się obawiam, że to ja bym wymiękła i po takiej nocy obżarstwa następny dzień bym musiała przecierpieć w łóżku (i toalecie 😉 )
Niestety obżarstwo ma swoje konsekwencje 🙂
Zresztą nie da się jeść całą noc.
Co nie da, jak się nie da?! Zaraz powiem Staremu, to się albo zaśmieje, albo obrazi 😉
Czyli Stary może cały czas jeść 🙂
Podziwiamy i gratulujemy!!!
A jak wygląda tam sytuacja z koronowirusem?
Bo po zdjęciach wnoszę, ze paniki nie ma 😉
Nie wiemy.
Zdjęcia zostały zrobione dwa lata temu i w czasie wcześniejszych podróży.
Gratulujemy wygranej w konkursie.
Nie mogło być inaczej. Wasz blog jest świetny!
Wszystkiego dobrego:)
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy serdecznie! 🙂
Szaleństwo kolorów i smaków. Smaki mnie akurat kuszą bardziej, choć trudno nie zachwycić się załą resztą.
Nocny targ w Luang zachwyca ilością produktów i świetną kuchnią.
Przyciąga mnóstwo turystów. Trudno się oprzeć smakołykom, jakie tam serwują.
Pozdrowienia 🙂
Ten nocny targ śni mi sie po nocach! tak przygotowane ryby z grilla jadłam w Tajlandii na ulicach i targach. Zresztą próbowałam wszystkiego co oferowano.
Azjatycka kuchnia jest znakomita, sama wiesz.
Trudno się powstrzymać od spróbowania pyszności, które Azjaci serwują.
Może się taki targ przyśnić 🙂
Pozdrowienia !
Tych mydelek to przywiozlam pol walizki. Rozdalam kolezankomi rodzinie i jeszcze sobie zostawilam, sa niesamowicie piekne i przy tym wygladaja cudownie a o zapachu nie wspomne. Tez bylismy na takim nocnym tardu ale to nie jest nic dobrego obo czlowiek obrzarty na noc wracal niesamowicie…
Mydełka cudowne, długo pachniały i były znakomitym prezentem.Może pół walizki nie przywieźliśmy, bo nasza podróż trwała długo, ale dla najbliższych owszem.
Wizyty na targach, gdzie podają jedzenie, wiążą się z tym, że trudno się oprzeć.Kuchnia azjatycka jest zdrowa i smaczna.
Jest co wspominać.
Pozdrowienia 🙂
Coś niesamowitego 😀 Sam targ jak z bajki, zupełnie inny świat i jaki fascynujący. I trzeba przyznać, że zdjęcia są niesamowite i tylko ktoś bardzo utalentowany potrafi zrobić tak wyjątkowe zdjęcia. CUDO !
Azja jest fascynująca ze swoją kulturą, historią, kuchnią, krajobrazami i ludźmi.
Targi przyciągają i zachwycają.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Ja to bym tam dostała oczopląsu, tyle ciekawych i smacznych potraw, a wiadomo wszystko by człowiek chciał zobaczyć 🙂
Można dostać oczopląsu, wszystkiego jednak zjeść się nie da.
Ty czułabyś się tam jak kulinarnym raju 🙂
Pozdrowienia!
Jak zawsze wspaniała wyprawa. Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszych podróży, odwiedzacie bajeczne miejsca <3
Pozdrawiam ciepło, Agness 🙂
Laos jest bajeczny i bardzo lubimy ten kraj.
Dziękujemy za miłe słowa.
Pozdrowienia 🙂
Jak pięknie, chętnie popróbowałabym i potraw i kupiła jakieś pamiątki. Aż wyobraziłam sobie spacer po tym targu razem z moimi dziećmi, a motywem słonia byłyby zachwycone.
Pamiątek nie brakuje, zwłaszcza z motywem słoni.
Dzieci byłyby zachwycone. Panuje tam bardzo przyjazna atmosfera.
Pozdrowienia 🙂
Cudowne miejsce, by obkupić się w takie piękne rękodzieła. Te szale no bomba, już bym tam szalała 😂😂
Szale są wyjątkowo barwne i delikatne.
Każdy może poszaleć, znaleźć coś dla siebie i kupić na prezent.
Pozdrowienia 🙂
Lubię kosztować lokalne przysmaki, zawsze staramy się szukać miejsc, gdzie jedzą lokalsi. Pierożki i mydełka zdobyły moje serce.
Lokalnych przysmaków nie brakuje.
Trudno się zdecydować, a wybór jest ogromny.
Pierożki były wyjątkowo smaczne, a mydełka oryginalne.
Pozdrowienia 🙂
Wspaniałe miejsce. No i jedząc lokalne przysmaki poznajemy tak naprawdę kraj i tubylców. Ach te pierożki faktycznie wyglądały niesamowicie ☺️
Takie targi są bardzo fajną okazją do zrobienia ciekawych zdjęć.
Ten w Luang przyciąga kolorami i egzotyką.
Turyści świetnie się tam czują.Mieszkańcom tez miło, kiedy kupuje i ceni się ich wyroby i smaczną kuchnię.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Nocny targ – wspaniałe przedsięwzięcie – ciekawe czy u nas by się przyjął. Jak tam kolorowo, nie wyszłabym z niego z pustymi rękami i z pustym brzuchem 🙂 szczególnie urzekły mnie parasolki – te ich kolory prześliczne 🙂 Piękne zdjęcia, ciekawa podróż 🙂
To byłaby świetna sprawa, gdyby i u nas były takie targi z lokalnym jedzeniem.
Chętnych by chyba nie brakowało.
Pierożki były znakomite, a parasolki to bardzo popularna pamiątka z Laosu.
Pozdrowienia 🙂