Myanmar – Zapraszamy do nieba…fotograficznego nieba :-)

  • Home
  • Azja
  • Myanmar – Zapraszamy do nieba…fotograficznego nieba :-)

Myanmar to fotograficzne niebo 🙂

Wyobraźcie sobie, że wychodzicie ze Shwedogon, największej pagody świata. Opuszczacie kompleks wschodnim wyjściem. Gdy skończą się już zadaszone schody traficie na uliczkę pełną rzemieślniczych warsztatów, głównie zajmujących się wytwarzaniem różnego rodzaju sakraliów – najczęściej figur Buddy. Jest tu też parę sklepików z przedmiotami kultu, parę garkuchni, sklepów z pamiątkami. Są też różne, tajemnicze i raczej nie wyglądające zapraszająco pasaże. Decydujemy przejść się jednym z nich.
Nagle trafiamy na niewielką halę targową. Wewnątrz zapach przypraw, ale też zapach składowanego zboża ( ten ostatni nie wiemy skąd). Wewnątrz panuje półmrok. U góry, tuż pod dachem jest coś w rodzaju okien, wywietrzników, przez które do środka sączy się stosunkowo niskie, poranne światło. W powietrzu unosi się trochę kurzu. Jak na Birmę poranek jest chłodny, więc wiele osób wewnątrz hali gotuje ryż, inne potrawy, jak również wodę na herbatę. Te opary wraz z kurzem tworzą doskonałą mieszankę rozpraszającą światło i w powietrzu tworzą się snopki promieni. 

Właśnie wstąpiliśmy do fotograficznego nieba.

W ruch idzie blenda, lampy błyskowe, statyw. Nie ma tu wielu ludzi , wiec jesteśmy świetnie dla wszystkich widoczni i ta ilość sprzętu przyciąga uwagę kobiet, bo to one stanowią większość kupujących i prawie całość sprzedających. Są zaciekawione co się dzieje. Nie widzimy najmniejszej nuty niechęci, więc niebo jest jeszcze bardziej niebiańskie. No to do dzieła! Blendą stosunkowo łatwo “złapać” i odbic światło z wpadających do hali promieni. Lampy oświetlają tło głównie w kontrze, więc promienie są jeszcze bardziej pokreślone. Kobiety zdają się świetnie przy tym bawić. W zasadzie nikomu nie przeszkadza aparat, czy blask odbijanego w kierunku twarzy światła. Jest dużo śmiechu, wiele komentarzy, których z uwagi na brak znajomości języka Bamar nie rozumiemy. Po godzinie dziękujemy wszystkim i ku naszemu zdumieniu jesteśmy zapraszani na to żeby tu jeszcze powrócić, gdybyśmy chcieli zdjecia uzupełnić. 

Zapraszamy do obejrzenia rezultatów tej “sesji”.

0 0 votes
Article Rating
Tags:

Hooltaye

Witam Was na blogu.Byliśmy małżeństwem i podróżowaliśmy razem od kilkunastu lat. Dzieliliśmy się z Wami tym, co zobaczyliśmy. Kochaliśmy przygodę, przyrodę i ludzi. Marka już nie ma. Wszystkie zdjęcia są wyłącznie naszą własnością. Blog nie jest przewodnikiem, a wspomnieniami z podróży. Pozdrawiam serdecznie :-)Irena

Subscribe
Powiadom o
guest
57 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Unknown

Przepiękne zdjęcia! A jakie światło! Chyba bym się nie oderwała od aparatu…. Swoją drogą jestem pod wrażeniem takiego przygotowania do sesji. Ja zawsze bardzo się staram ograniczać sprzęt w podróży i zazwyczaj nawet statyw zostaje w domu. Nie przeszkadzają Wam te dodatkowe kilogramy? 😉

Maria Kowalewski

Bardzo lubię takie targi, zawsze pędzimy, żeby nacieszyć oczy owocami, warzywami innymi niż u nas i przede wszystkim ludzmi. Na targach pojawiają się gary z jedzeniem, zapachy, mały przekrój tradycji i zwyczajów. Ciekawie wygladają elegantki z białymi plamami na policzkach:) Pozdrawiam Irenko.

Przepięknie uchwycone światło <3 Śliczne zdjęcia 🙂

Gratuluję wyśmienitych efektów spontanicznej sesji. Bardzo to przyjemne, że modele nie mieli nic przeciwko- sama jak dotąd mam odwagę jedynie na dyskretne przystanki foto z ogniskową 300mm. Efekty mizerne, ale to akurat mnie nie deprymuje 😉 będę się starać coś działać przy nadarzających się okazjach. Ten wpis jest według mnie idealnym przykładem tego, jak powinien wyglądać prawdziwy "street" plener. Pstryki murali- tak wszechobecne na blogach ostatnio- mi się nie podobają i mnie nudzą. Taka fotografia w stylu "candid" jak najbardziej na PLUS! Jesteście mistrzami!

Ela Jaroszewicz

Irenko gratuluję! Rewelacyjne zdjęcia w tak cudnym oświetleniu. Oglądając je,poczułam jakbym tam była. I te zapachy 😉

Ania

Irenko cudownie 🙂

Unknown

Jakie piękne są te fotografie, wspaniale uchwyciliscie codzienność tego miejsca. Uwielbiam zajrzeć w takie właśnie miejsca,można zobaczyć prawdziwa twarz Birmy, taka codzienna a nie tylko przygotowana dla turystów. Cudne zdjęcia jak zawsze ❤️❤️❤️

Lucy

Zaglądam na wasz profil instagramowy, ale jakoś do tej pory nie byłam tutaj. Zdjęcia pyszne, macie smykałkę do reportaży podróżniczych.

Skomentuje jeszcze raz z bloga, po prostu bajka. Niemal wyczuwam zapachy, chłodne kolory,slysze wesoły śmiech kobiet.

Gabi

Zdjęcia zapierają dech. Są tak sugestywne, że czuć prawie te zapachy. Smugi światła niezwykłe, gratuluję fantastycznej fotograficznej relacji. Uwielbiam azjatyckie bazary i lokalne targi, zawsze niestety byłam na zorganizowanej wycieczce i skąpili nam czasu na nich,
pozdrawiam

Oliwia Papatanasis

Fajne światło, był potencjał. I ciekawi ludzie. Lubię wszslkiego rodzaju targowiska, żyją swoim życiem i mają klimat, w Azji pełno na nich dobrego jedzenia i aromatycznych przypraw, brakuje mi tego u nas, także tego chaosu.

cynamonem

Rzeczywiście, takie miejsca, to raj dla fotografów :)) ale powiedzmy sobie szczerze, są także bardzo trudnym wyzwaniem. Trzeba być dobrze przygotowanym i mieć wiedzę, w jaki sposób użyć wszelkich pomocy typu: flesz, blenda oraz uśmiech :))) Tego ostatniego też Wam nie zabrakło, a najpiękniejszym tego dowodem – prezentowana powyżej fotografia. Marek robi świetną robotę, ale Ty, Irenko, nie umniejszaj sobie. Trzymanie blendy też wymaga umiejętności, a przede wszystkim cierpliwości. Jesteście team-em wartym siebie. Gratuluję. Pozdrawiam :)))

Marek

Grażyno – bardzo dziękujemy za odwiedziny i ten miły komentarz. Zdjęcia były zrobione wiele lat temu, jeszcze w czasie gdy Irenki nie znałem, więc to nie ona trzymała blendę :)))

cynamonem

Za popełnione faux pas, bardzo przepraszam.

Mis Catalina

Wyszło obłędnie! Prawdziwe fotograficzne niebo! Aż nie mogę oderwać wzroku 🙂

O matko… Co za klimat… Jakie zdjęcia. Zazdraszczam… A dziewczyna w różowym sweterku mogłaby być moją żoną 😉

Camperem tam raczej nie dojedziemy, ale dla takich zdjęć to i kilka dni w camperze bym spędził 😉

Michał Golla

Super okazja, żeby trafić w takie miejsce bez zbyt dużej ilości ludzi. Zdjęcia jak zwykle…. a co ja się będę powtarzał. Kiedyś przyjadę i Ci aparat ukradnę, bo to nieludzkie, żeby ktoś takie zdjęcia robił 😉

Marek

No cóż – muszę sie rozejrzeć za firmą instalującą domowe sejfy i przydomowego krokodyla :)))

Małgosia i Piotr

My też bardzo lubimy tego typu miejsca i odwiedzamy je wszędzie gdzie jesteśmy. Mamy też pełną świadomość, jak trudno robi się tam zdjęcia. Problemem jest zadaszenie, często kolorowe, które zupełnie zmienia światło oraz cień. Marku zrobiłeś zdjęcia po mistrzowsku. Smugi światła, piękne kolory i doświetlone twarze. Ten raj dla nas pewnie okazałby się niezłą wtopą ;D Pozdrawiamy serdecznie

Marek

Bardzo Wam dziękuję. To prawda,że ogromny kontrast i bardzo zróżnicowane oświetlenie były niezłym wyzwaniem, tym bardziej, że to wiele lat temu robione aparatem o bardzo małym zasięgu tonalnym. Całe masy zdjęć znalazły się na śmietniku, ale pare z nich dało mi pełną satysfakcję z sesji 🙂

WOW!! Fantastyczne zdjęcia, szczególnie te z tą siedzącą kobietą! Z ogromną przyjemnością zobaczyłam je wszystkie:) To bardzo wartościowy "wpis" 😉

Dee

Faktycznie niebo. Przepiękne te zdjęcia, nie mogę się napatrzeć. Mogę zapytać jakim aparatem robicie zdjęcia?

Marek

W tamtym czasie ( to rok 2008) eos 5d mk1 i eos 40d. Dziękujemy za odwiedziny …miło nam gościć 🙂

Magdalena

Piękne zdjęcia. Aż się rozmarzyłam…

Anna

Och to jest także raj dla duszy i ciała! Tyle kolorów, smaków, zapachów…
Niebo w gębie.

Katarzyna

Wspaniała praca światłem. Oglądając wasze zdjęcia często się zastanawiam nad ich wykonaniem. Myślałam dotad, ze wszystkie są strzelane z ręki bez dodatkowego sprzętu, ale są zbyt dobre technicznie i nie mogłam się nadziwić, o co chodzi?! Bo, że oko niesamowite, to juz osobny temat

No i zbieram szczękę z podłogi! Takie miejsca kocham najbardziej i w Birmie robiły na mnie ogromne wrażenie. Te targi, stoiska, kobiety z dziecmi, z thanaka, tu cygaro, tutaj ryż, zaraz słodkości i warzywa. Najbardziej autentyczne i klimatyczne! Wspaniałe zdjęcia i opowieść! Poczułam się jakbym się tam teraz przeniosła!

Akacja

Piękne zdjęcia. Takie prawdziwe, bo też trafiliście na miejsce dla lokalsów a nie dla turystów. Pełen zachwyt!

Beata Herbata

Ale miejsce ciekawe. Trudno mi sobie jednak wyobrazić pagodę bo znam tylko z opowieści pisanych 🙂

Anna

Mnie cieszą takie miejsca swoją różnorodnością, klimatem, produktami. Wszystkie obrazy notuję w pamięci. Na fotografowanie zwykle nie mam czasu. Muszę obejrzeć, dotknąć, spróbować…Raj dla smakosza.

Edyta

Ale pięknie 😍 To rzeczywiście raj, nie tylko fotograficzny. Choć zdjęcia urzekają, i te prześwitujące promienie słoneczne… Jestem zauroczona. Uwielbiam takie miejsca z ferią barw I zapachów. Zazdroszczę I marzę, że kiedyś I ja trafię do takiego raju 😀

PokochajAzje

Wasze zdjecia sa zachwycajace. Jak wywnioskowalem z opisu, poslugujecie sie niezlym zestawem sprzetu, ale i rzetelnym przygotowanie teoretycznym. Ja uzywam w podroze wylacznie kompaktu, wiec nie jestem w stanie zblizyc sie do jakosci Waszych zdjec. Jedynie moge przemierzac kolejne kilometry i „lapac chwile” swoja zabawka 🙂