Zapraszamy do świątyni Shwedagon w Myanmar. Bangkok od Yangoon dzieli w linii prostej 560 km…i jakieś 70 lat , a to tylko początek podróży zarówno w przestrzeni, jak i w czasie gdy jechać będziecie do Birmy. Zapiski moje dotyczą wielu pobytów w tym kraju pomiędzy latami 1998, a 2010. Ci z Was więc, którzy odwiedzali ten kraj później, mogą się w swoich wspomnieniach nieco różnić, gdyż kilka ostatnich lat wprowadziło w tym kraju sporo zmian.
Po II Wojnie Światowej w późnych latach 40-tych i pięćdziesiątych wydawało się, że to Birma ma większe szanse na szybki rozwój od sąsiadującej Tajlandii. Brytyjskie panowanie wprowadziło w kraju szereg zmian, które mogły stać się zaczynem demokratycznej republiki, która znacznie łatwiej wprowadzić by mogła konieczne w kraju zmiany, niz sąsiadujące od wschodu nieco skostniałe i do cna przesiąknięte korupcją i nepotyzmem feudalne w tym czasie Królestwo Syjamu. Tak się jednak nie stało. Pycha i ambicja wyższych oficerów armii przekreśliła tę szansę i pchnęła Birmę w otchłań ubóstwa, nieszczęść i innych negatywnych skrajności. Kraj stał się swoistym konglomeratem operetkowo-baśniowej krainy z reżimem za nic mającym ludzkie życie ( z wyjątkiem własnego i swoich bliskich) za to upajającym się nadmiarem władzy i bogactwem. Kraj ten daleki od etnicznej jednolitości zawsze miał problem z mniejszościami etnicznymi, których jest tam bez liku. Reżim nie znał i znać nie chciał żadnej innej metody rozwiązywania tych konfliktów, niż przelew krwi. Ta metoda oczywiście nigdy w historii żadnym rozwiązaniem nie była. Widać to dzisiaj zwłaszcza w przypadku Rohinja, ale to tylko początek problemów, bo będzie ich w przyszłości znacznie więcej.
Wróćmy jednak do Yangoon – miasta liczącego ( w zależności od źródła) 5-7 mln mieszkańców.
Dominującym krajobraz miasta punktem jest świątynia Shwedogon, zajmująca szczyt 40-50 metrowego wzgórza 3 km na północ od centrum. Świątynia w wielu aspektach jest największym na świecie buddyjskim obiektem sakralnym. Piszę, że ” w wielu aspektach ” gdyż tak naprawdę trudno byłoby przyjąć wyłącznie jeden parametr, który określiłby wielkość obiektu. Czy miałaby to być wysokość?, albo powierzchnia? – jeśli powierzchnia to czy wyłącznie ta kryta dachem, czy też ta jednorodnie zabudowana ( a co z satelitarnymi obiektami?). Jak sami widzicie nie jest prostym przyjęcie jednolitego kryterium. Ja za takie uznałem ilość wiernych, odwiedzających w ciągu roku. W tym aspekcie Shwedogon jest niepokonana nie tylko dla buddyzmu południowego ( theravada), ale buddyzmu w ogóle. Codziennie pielgrzymują tu tysiące wyznawców, a wielu z nich zostaje i nie opuszcza pagody przez całe lata. Wieczory i noce – zwłaszcza te okraszone pełnią Księżyca tworzą w Shwedogon mistyczną atmosferę, której nie doznałem nigdy w żadnym innym miejscu na świecie.
Legendy mówią, że dwóch braci – kupców z Okalapa (dziesiejszy Yangoon) dostało od żyjącego Buddy ( a właściwie jego czwartego wcielenia) osiem włosów i zadanie wybudowania świątyni w rodzinnym mieście wokół tych relikwii. Z tego wynika, że Shwedogon liczy sobie około 2.5 tys. lat. Źródła historyczne jednak wskazują na VI w n.e. jako początek pierwszej świątyni. Od tego czasu przebudowywano ją dziesiątki razy, chociaż główna stupa, licząca około 100 metrów wysokości liczy sobie z pewnością ponad 1000 lat i w swoim czasie była jedną z najwyższych budowli świata. Jest ona klasyczną budowlą tego rodzaju, kryjącą w swoim wnętrzu relikwie ( 8 włosów Buddy, o których wspominałem już wcześniej), do której nie ma dostępu.
Nie można wejść do środka stupy – to przestrzeń całkowicie zamknięta. Dla buddystów theravada świątynia pełni rolę nieco zbliżoną do tej, jaką ma Mekka dla muzułmanów. Każdy z pielgrzymów stara się ofiarować coś świątyni. Najczęściej są to płatki złota rozwalcowanego wręcz do grubości mierzonej w mikronach i wagi w mikrogramach. Taki płatek przykleja się do statui, lub stupy. Z biegiem lat i przepływem milionów pielgrzymów warstwa złota rośnie.Czasami ofiarodawcy bywają bardziej chojni – zwłaszcza dawne rodziny królewskie i bywało, że jednorazowo darowali czasem nawet kilkaset kilogramów złota. Obecnie ilość złota, jaką pokryte są stupy i statuy w Shwedogon szacuje się na ok. 60 ton. Charakterystyczny parasol Buddy wieńczący główną stupę zawiera około pół tony złota, ponad 5 tys. różnej wielkości brylantów, z których największy – 76 karatowego olbrzyma dojrzeć można nawet z poziomu świątynnej posadzki, czyli z około 130-140 metrów, jeśli uznamy, że umieszczony został na wysokości 100 metrów. Dodatkowo do ozdoby parasola użyto ponad 2000 tys rubinów i szafirów.
Gdy przyglądałem się Shwedogon naszła mnie raczej niezbyt miła konkluzja….wszyscy bogowie żądają złota…a może to tylko ich ziemscy przedstawiciele? Jedynym chyba wyjątkiem są kościoły chrześcijańskie tworzone na bazie Reformacji. Nie zdziwi Was chyba fakt, że często Shwedogon nazywana jest Złotą Pagodą?
Zapraszamy Was teraz do spaceru po najświętszej z birmańskich świątyń. Przyglądnijmy się Złotej Pagodzie z bliska.
Do Shwedogon z terenu całej Birmy pielgrzymują liczni eremici. Na pielgrzymkę zakładają brązowe szaty stąd są łatwo rozpoznawalni.
W Pagodzie zostają parę dni, tygodni, miesięcy, a czasem wiele lat.
Bardzo liczna grupa odwiedzających światynię to oczywiście mnisi. W Birmie noszą oni szaty w różnych odcieniach bordo i amarantu. Właściwie kolor powinien być jeden, ale stopień sprania, oddziaływania światła słonecznego i wiele źródeł pozyskiwania materiału uczynił ten kolorystyczny uniformizm dosyć dyskusyjnym. Mnisi czasem wpadają do Shwedogon na chwilę, którą nieprzewidywalne okoliczności potrafią wydłużyć do paru lat.
Mniszki w Myanmar noszą różowe szaty. One również są częstymi gośćmi w Złotej Pagodzie. Rzadko jednak zostają tu dłużej, niż parę godzin.
Shwedogon oczywiście przede wszystkim odwiedzają zwykli ludzie. Często przychodzą tu mieszkańcy samego Yangoon. Dla przyjeżdżających z całego Myanmaru pielgrzymów przebywanie w świątyni jest ogromnym przeżyciem – zwłaszcza jeśli przybywają tu po raz pierwszy.
Na terenie świątyni pracuje wielu fotografów robiących odwiedzającym pamiątkowe zdjęcia. Gdy byłem tam po raz ostatni w 2008 roku, ciągle jeszcze żaden z nich nie pracował na aparacie cyfrowym.
Wrzesień 2007 roku – w czasie protestów mnichów w Birmie zginęło wielu ludzi. Równie wielu z nich zaginęło, czy też było torturowanych. Pomimo obecności żołnierzy w Shwedogon przy bramie wschodniej na kilka dni znalazło się miejsce na tablicę ukazującą brutalność reżimu.
Dzień w świątyni zaczyna się od jej sprzątania. Najczęściej robią to odwiedzające kobiety ( chociaż
zdarzają się również mężczyźni).
Ustawiają się zazwyczaj w 2, albo 3 rzędach i najpierw zamiatają posadzkę przechodząc najpierw dookoła głównej stupy, a potem w zakamarkach. Gdy skończą zamiatanie zaczynają czyszczenie na mokro zrobionymi impromptu mopami.
Zwierzęta pojawiające się na terenie świątyni są nie tylko tolerowane, ale wręcz dokarmiane, chociaż to głównie gołębie starają się zdominować michę, czasami tylko dzieląc się z szarymi wiewiórkami
Dla podróżnika, zainteresowanego historią naszej cywilizacji, Shwedogon jest jednym z miejsc must to see.
Szczególnie wieczorem i nocą odwiedziny w świątyni są wyjątkowym przeżyciem.
Szczerze polecamy.
Przepiękne zdjęcia! Przy każdym mogłabym spędzić kilka minut kontemplując
Dziękujemy bardzo Weroniko i pozdrawimy 🙂
Widziałam już kilka relacji z Birmy, ale żadna nie była tak klimatyczna i tak świetnie oddająca atmosferę tego miejsca. Magia! Bardzo lubię obserwować portrety mieszkańców dalekich stron, wspaniała robota. Sądzę, że mnich któremu dostarczyliście jego fotografię był zachwycony jej wykonaniem- jest warta publikowania w najlepszych magazynach opisujących świat. Sama chciałabym mieć tak pięknie wykonane zdjęcie 🙂
Jeśli chodzi o te tony złota to faktycznie- z jednej strony aż zachwyca, a z drugiej skłania do refleksji, jak błyskotki oddziałowują na ludzi. Wszelkie bogactwa, to jak bóstwo samo w sobie!
Miło się czyta Twoje komentarze!Dziękujemy bardzo-)
Birmańczycy są wdzięcznymi"obiektami" do fotografowania.
Chcesz zdjęcie, zapisz się do kolejki-))))
Nie lubimy błyskotek,ale te tony złota robią wrażenie!
Pozdrowienia!
rewelacyjne robisz zdjecia. wspaniale mi sie ogladalo. dziekuje ci za ten wpis.
Dzięki!Pozdrowienia-)
Miejsce prezentuje się niesamowicie, szczególnie na zdjęciach nocą 🙂
Nocą chyba wszystkie oświetlone obiekty wyglądają pięknie.
Zwłaszcza,kiedy to są tego typu świątynie.
Złota Pagoda jest niezwykła.
Pozdrowienia-)
Bardzo ciekawy wpis a Wasze zdjęcia jak zawsze pierwsza klasa. Ta świątynia robi ogromne wrażenie z samych fotografii, co dopiero gdy jest się tam na miejscu.
Dzięki!
Widzieliśmy wiele świątyń, Złota Pagoda robi niesamowite wrażenie.
Pozdrowienia-)
Niesamowite są te zdjęcia, z przyjemnością je oglądam, a i jakość do pozazdroszczenia 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy-)
Wspaniała prezentacja, ja również nie widziałam jeszcze tak pięknych fotografii stamtąd. Świetnie pokazane we wszelakich aspektach, dzień i noc, ludzie, gołębie, miotły, detale, różnorodnie i ciekawie. A tak swoją droga jaka musi być ich determinacja w doskonaleniu się, bo przecież nie wiara, żeby spędzić kilka lat w jednym miejscu, dla nas niewyobrażalne. Moment przekazania fotografii mnichowi pozostał w Twoim podróżniczym doświadczeniu zapewne na zawsze. Bezcenny. pozdrawiam
Dzięki Gabrielo! Bardzo mi miło, że podobały Ci się foty. Co do zdjęcia dla mnicha…takich momentów miałem już wiele. Staram się zawsze dotrzymywać obietnic. Znacznie ciekawsze doświadczenie miałem w miejscowości Ngapali również w Birmie, ale temu poświęcę cały wpis 🙂 Pozdrawiam!
Przepiękne zdjęcia, dużo w emocji na twarzach tych ludzi można wyczytać, a świątynia robi wrazenie!
Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!
W Azji bylam tylko w Wietnamie, ale wiem, ze nie było to ostatnie odwiedzone miejsce w tym rejonie 🙂
Azja jest wspaniała,zwłaszcza południowo-wschodnia.
Mamy nadzieję,że zrealizujesz swoje marzenia i odwiedzisz inne kraje.Cudowna jest Tajlandia,Laos,Birma.
Pozdrowienia!
Niesamowite, magiczne wręcz zdjęcia! Obejrzałam je z wielką przyjemnością
Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!
Inny kraj, inna kultura, bardzo ciekawe i cudowne zdjęcia 🙂
Krystyna
Podróże to poznawanie innych kultur,religii,ludzi.
To nas uczy tolerancji i innego patrzenia na świat.
Pozdrawiamy!
Niesamowicie piękna budowla.Aż zapiera dech😱
To prawda,piękna świątynia.
Pozdrawiamy!
Zdjęcia super aż czuje się tam człowiek jest te legendy mają najleosze
Super,że się podobało!
Pozdrawiamy-)
Coś wspaniałego! Jak zwykle zaglądając do Was, nie zawiodłam się. Ciekawa historia i piękne zdjęcia!
Pięknie dziękujemy i pozdrawiamy! -)
Jak zawsze piękne zdjęcia! Mjanma ciągle jest na mojej liście!
Dzięki serdeczne!
Koniecznie do odwiedzenia, nie zawiedziesz się.
Pozdrowienia!
Czytam i oglądam juz kolejy raz i zawsze znajduję coś nowego, na co wcześniej nie zwróciłam uwagi. Tyle szczegółów i informacji wymaga czasu, żeby to wszystko ogarnąć. Ludzie ofiarowują bogom to, co najcenniejsze, czego sami pragną. Dla mnie to kompletna pomyłka, ale dzięki temu powstają cuda tego świata. Zastanawiam się skąd się bierze taka żarliwa wiara i dlaczego? Czy ma wynagrodzić biedę i brak szans na realizowanie innych celów? Zrezygnować z życia dla kontemplacji, uzyskania oświecenia,które być może objawem choroby psychicznej. Pewnie trudniej jest zwyczajnie zyć, pracować, wychowywać dzieci, zmagać się ze wszystkimi problemami codzienności. Doskonalić się w boju, dokonując… Czytaj więcej »
Dzięki za tak rozległy i wnikliwy komentarz.
Cieszymy się,że ten wpis skłonił Cię do wielu refleksji.
Serdecznie pozdrawiamy-)
Dobra relacja, bardzo udane fotki, zwłaszcza portrety, to kawał dobrej fotograficznej roboty. Na blogach rzadko spotykany element, większość uważa, że egzotyczne widoki i oryginalne budynki można pstryknąć byle jak i tak wyjdzie to ciekawie.
Dziękujemy za komentarz,o taki nam chodzi.
Przynajmniej wnosi konstruktywne uwagi.
Niestety jest tak,jak piszecie,o czym mamy okazję się przekonac,przegladając inne blogi.
Komentarze,oczywiście absolutnie nie wszystkie,też na odczepnego,bo wymuszone regulaminem.
No cóż,czasami palma i hotel nie wystarczy,aby się zachwycic relacją z egzotycznego miejsca.
Pozdrawiamy serdecznie-)
Bardzo interesujący post i niesamowite zdjęcia! 🙂
Każde zdaje się opowiadać swoją historię, cudowne!
Jeżeli zdjęcie opowiada jakąś historię, to znaczy ,że cel został osiągnięty.
Dziękujemy za miłe słowa i pozdrawiamy-)
Jedno z tych miejsc, których nigdy w życiu nie zapomnimy. Szczególna aura i magia, jaką można poczuć na terenie świątyni, oddanie modlitwie – takie szczere, że ciężko to wyrazić słowami. I to przytłaczające złoto mieniące się w różnych odcieniach w zależności od pory dnia…
Przepiękne zdjęcia, jak z resztą zawsze! I tak wspaniale było móc wrócić do Birmy dzięki Waszemu wpisowi….Dziękujemy i pozdrawiamy ciepło!
Dziękujemy za miłe słowa!
Są miejsca,których się nie zapomina i Shwedogon jest jednym z nich.
Mam wrażenie,że w Azji, świątynia,wiara,modlitwa …nabiera szczególnego znaczenia i jest coś w tym mistycznego, czego ja osobiście nie widziałam w Polsce.To wyłącznie moje osobiste zdanie.
Irena
Ciepło Was pozdrawiamy!
Pagoda robi niesamowite wrażenie! I faktycznie zmusza do refleksji czy to na pewno bogowie zawsze chcą tego złota… Zawsze mam co do tego mieszane uczucia. Tak czy inaczej, Myanmar wydaje mi się fascynującym krajem i wiem o nim zdecydowanie za mało!
Dziękujemy bardzo za komentarz!
Myanmar trzeba koniecznie odwiedzic.
Pozdrawiamy!
Niesamowicie!!!! Jestem totalnie zaskoczona tym przepychem!
Tak to wygląda-)
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Zdjęcia rewelacyjne, ujęcia widziane oczami no pięknie:)
Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!
Piękne miejsca, chętnie byśmy tam też pojechali 😀
Zapewne kiedyś tam pojedziecie,czego bardzo życzymy!
Pozdrowienia-)
bardzo fajny fotoreportaż – naprawdę – wręcz genialny, gratulacje. Bardzo ładne ujęcia
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!
Przepiękne zdjęcia! Chciala bym odbyć taka podróż cudowną!
Dziękujemy!
Podróż zapewne przed Tobą,czego życzymy!
Irenko jestem zachwycona Twoimi zdjęciami. Kocham Twoje podróże i z wielką chęcią je oglądam 🙂 marzy mi się podróż w tamto miejsce 🙂
Aniu,dziękujemy za komentarz.Zdjęcia są Marka.Nikt tak nie robi pięknych zdjęc,jak On.Wkrótce będzie więcej relacji z Birmy.Mam nadzieję,że uda Ci się tam pojechac.
Pozdrowienia!
Irena
Mnóstwo ciekawych informacji dotyczących świątyni, ale też wnikliwych obserwacji odwiedzających. Poza tym pięknie pokazane to sakralne miejsce. Wspaniale się czyta i ogląda to wszystko 🙂 Pozdrawiamy
Dziękujemy Wam bardzo za miłe słowa i również pozdrawiamy-)
Bardzo ładnie się zachowałeś przywożąc mnichowi Jego fotografie 🙂 Na pewno był zachwycony, bo ich jakość (podobnie, jak wszystkich innych) jest na najwyższym poziomie.
Jakże miłą odskocznią dla mnie jest przeglądanie Waszego bloga. Nawet książka, od której w ostatnich dniach trudno mnie oderwać, leży "odłogiem" :))))
Dzięki Grażyno 🙂 Raczej zawsze staram się dotrzymywać swojego słowa, chociaż muszę szczerze przyznać, że często wychodzi to z pewnym "poślizgiem".
Bardzo nam miło, że nasz blog tak Cię wciągnął 🙂
Niesamowita historia z tym zdjęciem dla mnicha… też bym tak zrobił 😉 Relacja godna najlepszych magazynów.
Dziękujemy Radku za miłe słowa i pozdrawiamy!
Piękne zdjęcia szczególnie mnichów Będąc w mojej kilku tygodniowej podróży po Azji nie udało mi się dotrzeć do Birmy i jest to w dalszym ciągu niespełnione marzenie…
W Azji trzeba spędzic chyba z pół życia, aby wszystko zobaczyc.
Mamy nadzieję,że Twoje marzenie się spełni.
Dzięki za miłe słowa.Pozdrawiamy!
Opisujecie kolejne piękne i magiczne miejsce 🙂 Zdjęcia wyglądają jak z bajki 🙂 Ta świątynia musiała zrobić na Was wrażenie 🙂
Świątynia wspaniała.Każda budowla tego typu robi wrażenie.
Dziękujemy bardzo za komentarz i pozdrawiamy-)
Chciałabym zobaczyć to na własne oczy. Magiczne miejsce!
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Piękne budowle, cudowne posągi, magiczny klimat. Sama nie jestem wierząca i nigdzie nie pielgrzymuję, ale te zdjęcia naprawdę zrobiły na mnie wrażenie.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!
Nie byłam, nie widziałam. Mogę tylko podziwiać to, co na Waszych zdjęciach i sporo dowiedzieć się z opisu. Pamiętam jednak jakie wrażenie zrobił na mnie Wielki Meczet w Abu Dhabi. A myślę, że tych dwóch miejsc nie da się nawet porównać. Świątynia w Birmie jest ogromna i ocieka wręcz złotem i historią. Faktycznie, na zdjęciach wygląda najpiękniej nocą 🙂
Ogromne budowle zawsze robią wrażenie.
Noc i światła potęgują ich piękno.
Pozdrowienia!
Nie chcą mi się otwierać zdjęcia, nie są za ciężkie??
Nie obejrzę, ech…
W fotografię wkładamy bardzo wiele czasu i wysiłku – stąd też chcemy by zdjęcia na naszym blogu wyglądały naprawdę dobrze. Lżejsze pliki oznaczałyby mniejszy wymiar i gorszą jakość optyczną, a to jest dokładnie tym, czego chcemy uniknąć. Nasz blog jest więc zoptymalizowany pod kątem oglądania go na komputerach stacjonarnych, a nie na telefonach.
Birma jest nirzwyle egzotycznym krajem. Pięknie o niej piszecie.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy.
Birmę bardzo polecamy!
Przepiękne miejsce, fantastyczne zdjęcia i cudowni ludzie. Zgadzam się z wieloma komentarzami powyżej… Mogłabym te zdjęcia oglądać i oglądać. 😉 Pozdrawiam!
Dzięki piękne za komentarz!
Pozdrawiamy i zapraszamy-)
Niesamowite kadry-jestem zdecydowanie fanką Waszych zdjęć i podróży
Dziękujemy Gosiu bardzo i zapraszamy!-))
Zatkało mnie. Ja wiem, że słabo tak za każdym razem pisać, że uwielbiam oglądać wasze zdjęcia, ale cóż ja mogę poradzić, kiedy to prawda. Każde jedno zdjęcie obejrzałam, plus opis, zachwyciły mnie do tego stopnia, że chyba zacznę prowadzić poważne rozmowy z małżem na temat naszej podróży w miejsca, które nie są standardowymi miejscami. Tj., owszem, lubię oklepane miejsca, uważam, że wiele z nich faktycznie są warte uwagi, ale jednak takie miejsca, w jakie wy jeździcie – to coś więcej.
Dziękujemy Kasiu!
Warto poza oklepanymi i oblepionymi przez turystów miejscami, zajrzeć do tych mniej znanych.
Chociaż Shwedogon jest bardzo znana.
Nam udało się odwiedzić sporo fantastycznych miejsc w Iranie,Australii czy Tajlandii. W każdym kraju można coś nowego odkryć.
Pozdrawiamy!
Jestem zauroczona tą świątynią. Cudnie wygląda w nocy, w świetle tych reflektorów. Niesamowite bogactwo. Mnisi – to skupienie. Zastanawia mnie tylko fakt, jak takie małe dziewczynki mogą być już mniszkami? Czy to jakieś dziedzictwo rodzinne? Czy może jakaś szkoła mniszek jest? Bo cóż takie maleństwo może wiedzieć o świecie mając tych parę latek?
Birmańskie świątynie da niesamowite. Chyba nawet bardziej niz tajskie. Zdjęcia są Piekne i tak żywe jakby było się tuż obok. Szkoda że historia Birmy jest tak samo fascynująca jak i tragiczna.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy 🙂
To miejsce od lat bylo moim marzeniem podrozniczym. Udalo sie je zrealizowac w 2019 roku, ale wciaz czuje niedosyt. Niestety w ciagu najblizszych kilku lat raczej nie bedzie szansy, zeby udalo sie wrocic do tego wspanialego kraju
Też mamy wielki niedosyt Birmy, ale faktycznie nie wiadomo, kiedy będzie możliwość wyjazdu do tego kraju.
Dziękujemy 🙂