Dzisiaj zapraszamy Was na zdobywanie najwyższych gór Tajlandii, w tym najwyższego szczytu kraju Doi Inthanon liczącego sobie 2565 m n.p.m. Góra znajduje się w prowincji Chiang Mai, w północnej Tajlandii na terenie parku narodowego o tej samej nazwie i jest kulminacją pasma Tanen Taunggyi, najbardziej na południowy wschód wysuniętej części tego samego łańcucha górskiego, do którego należą również Himalaje. Ten rejon zwany jest z oczywistych względów „dachem Tajlandii”, a jego eksploracja wymagać będzie żelaznej kondycji i ogromnego wysiłku. By dostać się na szczyt z pobliskiego Chiang Mai trzeba najpierw trzeba jechać samochodem ok. 2 i pół godziny, a potem…pieszo przejść około 10 minut po niemal płaskim terenie 🙂
Wybaczcie, że sobie z Was zażartowaliśmy. Na szczyt prowadzi bardzo dobra, wijąca się stromo przez gęstą dżunglę, asfaltowa droga. Wyraźnie odczuwalna jest zmiana temperatury. Im wyżej, tym jest chłodniej i pojawia się okresowo mgła, a bliżej szczytu chmury. Radzimy zabrać jedzenie, napoje oraz ciepłe ubranie, gdyż na mecie temperatura będzie 15-20 stopni niższa, niż w Chiang Mai. Na szczycie jest duży parking. Kiedy byliśmy pierwszym razem, po drugiej stronie parkingu zlokalizowany był ściśle strzeżony obiekt pod nazwą : „Princess Sirindhorn Neutron Monitor „. Fotografowanie zabronione, widzieliśmy żołnierzy z karabinami, którzy bacznie się nam przyglądali. W czasie drugiej podróży nie było śladu po tej całej tajności.
Niestety, jeżeli ktoś marzy o pięknych widokach ze szczytu, to się rozczaruje. Teren jest gęsto zalesiony i stąd widoczność ograniczają korony drzew. Rosną tu między innymi sosny, których nie spotyka się gdzie indziej w Tajlandii. Dla nas to normalny widok, ale Tajowie specjalnie przyjeżdżają je podziwiać. Mamy do czynienia z innym ekosystemem, niż przed wjazdem na górę. Możemy zobaczyć dęby, kasztany, magnolie. W sumie jest tu około 400 gatunków zwierząt, ptaków, roślin, które nie są spotykane w innej części kraju.
Około stu metrów od parkingu znajduje się ścieżka przez las deszczowy, którą dojdziecie do najwyższego punktu raczej płaskiego wierzchołka. Idzie się po drewnianej kładce, trasa ma około 300 metrów przez bajkowy las deszczowy, chłodniejszego niż reszta klimatu Tajlandii. Omszałe drzewa i zwisające liany robią wrażenie. Na końcu szlaku jest niewielkie muzeum, w którym możemy dowiedzieć się, jakie gatunki flory i fauny są w parku. Po spacerze wracamy do samochodu i zjeżdżamy w dół. W powrotnej drodze czekają na nas liczne atrakcje obok których przejeżdżaliśmy jadąc do góry.
5km od szczytu pierwsza z nich. To 3 kilometrowy, okrężny szlak pieszy przez dżunglę do punktu widokowego. Niestety my z tego nie korzystamy. Po pierwsze brakuje nam czasu, a po drugie towarzysząca nam pogoda zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem, gdy tam byliśmy, nie rokowała nadziei na rozległe panoramy. Kilkaset metrów poniżej tego punktu poprzez chmury zarysowują się dwie świątynie, położone na niewielkich wzgórzach. Są stosunkowo nowe, jedna wybudowana w 1987 roku dla króla Bhumibola, druga w 1990 dla królowej Sirikit. Ufundowała je armia Tajlandii. Kupujemy bilet wstępu i wyruszamy na zwiedzanie. Pagody są wysokie i co chwilę znikają w gęstych chmurach. Czasami tylko wyziera promyczek słońca, jest chłodno. To miejsce nas zaskoczyło tym, że ktoś je tutaj wybudował. To trochę tak, jakby ktoś postanowił wybudować kościoły na Czerwonych Wierchach i to nie drewniane kapliczki, ale wielkie i murowane. Chociaż…zwłaszcza przy poprzednim ministrze obrony (pamiętajcie, że świątynie pod Doi Inthanon wybudowała armia), a i nawet przy obecnym aż tak zaskakujące by nie było 🙂 Wewnątrz natężenie kiczu, jak to zwykle w Tajlandii bywa, jest olbrzymie. Pamiętajmy jednak, że kicz jest pojęciem umownym i co za tym idzie, wielu z nas uważa, że na przykład brzmienie Bayer Full jest jednym z osiągnięć światowej muzyki.
O wiele lepiej świątynie wyglądają z zewnątrz, niż wewnątrz. Można do nich wjechać ruchomymi schodami, to ułatwienie dla niepełnosprawnych. Polecamy schody, ale troszkę kondycji potrzebne. Co nam się podobało, to pięknie utrzymany ogród wokół świątyń, pełen różnorodnych kwiatów, stawów, mostków, starannie wypielęgnowany. Cały czas ktoś się krzątał przy roślinach. Z punktu widokowego można spojrzeć na wzgórza pokryte dżunglą. Nam utrudniają to szalejące chmury, jest pięknie i tajemniczo. Po zwiedzeniu tego przedziwnego miejsca, jedziemy dalej.
Po drodze zatrzymujemy się najpierw w Angkhang, gdzie znajduje się Królewskie Centrum Badań Rolniczych. Stąd mamy szlak do spektakularnie wyglądającego wodospadu, którego nazwy niestety nie potrafimy odtworzyć. Na terenie parku jest kilka wiosek i lokalnych plemion. Robi się coraz cieplej, a my dojeżdżamy do wioski Mae Klang Luang, tka się tu piękne szale, uprawia kawę. Spacerujemy, przyglądając się mieszkańcom i przy okazji idziemy do kolejnego wodospadu. Następnym z wodospadów jest otoczony gęstą dżunglą wodospad Sirithan, który stosunkowo rzadko jest odwiedzany. Jeszcze niżej najpopularniejszy z wodospadów przy naszej drodze – Wachirathan. Jest bardzo spektakularny, już z daleka słychać huk. Długo przyglądamy się spadającej ze skały wodzie. Wokół wspaniała zielona dżungla. Sporo tu ścieżek, którymi możemy wybrać się na kilkukilometrowy treking. Na szczęście nie ma wielu turystów.
Park Narodowy Doi Inthanon – niewątpliwie piękny ma jednak w tym kraju nieprawdopodobną wręcz konkurencję ( samych tylko parków narodowych jest w tym kraju 147) warto odwiedzić wtedy, gdy w Tajlandii spędzamy parę miesięcy, lub jest to kolejna z wielu wizyt. Pomijając sam fakt, że to najwyższy szczyt tego państwa, to przyrównując do Polski – czy polecalibyście komuś, kto pierwszy raz jest w Polsce i ma u nas spędzić powiedzmy 2-3 tygodnie wycieczkę na Śnieżnik? (Tajlandia jest ok. 60% większa od Polski) oczywiście – jeśli ktoś ma bardzo specyficzne zainteresowania – na przykład interesuje się architekturą tyrolską w Polsce, to jak najbardziej tak, ale jeśli takowych nie ma, to pewnie polecilibyście na drugą, czy trzecią wizytę. Podobnie jest z Doi Inthanon.
Po dniu pełnym wrażeń, spotkaniu z dziką przyrodą, jedziemy dalej.
Świątynie są naprawdę cudowne podobnie jak widoki, które prezentujesz na zdjęciach.
Dzięki !
Miło, że się podobało.
Bardzo lubię oglądać Wasze wpisy, zawsze miło przenieść się w inny region świata.
Ciekawie wyglądają te pagody, pierwszy raz spotykam się z taką nazwą. Ciekawe meijsca takie bajeczne zwłaszcza ten mostek.
Pagody są charakterystyczne w buddyjskiej architekturze.
Miejsce ciekawe i warte zobaczenia, jeżeli ma się sporo czasu.
Pozdrowienia 🙂
Myślę ze warto zagospodarować czas jak już sie tam jest bo okazja może sie nie powtórzyć:)
Oczywiście, jeżeli jesteśmy w pobliżu i nadarzy się okazja, warto wybrać się do tego parku.
Pozdrowienia 🙂
Mało prawdopodobne bym sie znalazła w pobliżu, niemniej jednak gdyby tsk sie stało napewno chciałabym zobaczyć ten element architektury
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
ja chyba w takim gąszczu nawet nie rozpoznałabym sosen 😉 Co do innych miejst to jak zawsze… jestem totalnie oczarowana!
Ten gąszcz to las deszczowy.
Zabrakło nam czasu, aby zrobić dłuższy treking. Zapewne wtedy natknęlibyśmy się na sosny.
Pozdrowienia 🙂
Fenomenalne zdjęcia. Bardzo zazdroszczę takiej podróży. Może i mnie coś takiego kiedyś spotka 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Ależ mieliście magiczną mgiełkę! Te schody ruchome troszkę mnie zaskoczyły! Super dla niepełnosprawnych, ale troszkę mi zaburzają klimat 🙂 Na szczęście widoki dookoła i ta soczysta zieleń od razu zakryły mi schody 🙂 Przepiękne miejsce, ale rzeczywiście dla kogoś, kto planuje w Tajlandii być nieco dłużej 🙂 Ani na Śnieżnik ani na Rysy bym nie wysłała kogoś, kto wpada na chwilkę do Polski, podobnie w Tajlandii 🙂
Boskie zdjęcia i wspaniała opowieść, dziękuję Wam za nią!
To miejsce jest nagromadzeniem kiczu, dopełniają go ruchome schody, które zupełnie nie pasują do świątyń.
Chmury szalały i chwilami nie było nic widać.
Ogród pięknie utrzymany, pełen kwiatów. Wokół wspaniała, gęsta dżungla.
Turystów było bardzo niewielu, więc mogliśmy spokojnie pozwiedzać.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Ale okropnie zazdroszczę takiej wyprawy i możliwości zobaczenia tego wszystkiego na własne oczy!
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Cudowna relacja, jak zawsze 🙂 piękne zdjęcia! Bardzo chciałabym mieć możliwość by się tam przenieść… Chociaż na chwilkę! Mam nadzieję, że wkrótce będzie nam to dane 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Też mamy taką nadzieję.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Fajne podejście na szczyt 😉 mgła też zafundowała ciekawe widoki, bardzo tajemnicze i klimatyczne zdjęcia.
No fajne, namęczyliśmy się 😉
Trafiliśmy na gęste chmury, więc zrobiło się tajemniczo.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Piękne widoki. TYlko będąc krótko w Tajlandii nie traciłabym czasu na to miejsce…Jest tam tyle do zobaczenia w naturze, poznania. Zdecydowanie wybrałabym się na wycieczkę w wiele innych miejsc. Zdjęcia świetne.
Jak się jest krótko, to nawet nikt nie myśli, aby przyjechać w to miejsce.
My mogliśmy sobie na to pozwolić.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Zachwyciłam się naparstnicami na fotografii 🙂 Pozostałe zdjęcia też cudne, szczególnie te w mglistej zasłonie 🙂
Ogród wokół świątyń był wspaniały, ogromna ilość kwiatów.
W Tajlandii zobaczyliśmy wiele ogrodów i były najpiękniejsze z wszystkich, jakie widzieliśmy w innych krajach.
Dodatkowo gęste chmury sprawiły, ze było tajemniczo i klimatycznie.
Pozdrawiamy 🙂
Tajlandia wydaje się być cudownym miejscem, przyjemnie było wybrać się z Wami na wirtualną wycieczkę.
Tajlandia jest krajem, który się bardzo przyjemnie zwiedza.
Miło, że się podobało.
Pozdrowienia 🙂
Wspaniała relacja i zdjęcia jak zawsze piękne i magiczne. Dzięki Wam można się choć na chwilę przenieść do innego świata. Ilość parków jest zdumiewająca i potrzeba pewnie sporo czasu, aby je wszystkie zwiedzić
W Tajlandii faktycznie jest sporo parków narodowych.
Każdy ma coś do zaoferowania, zachwyca swoim pięknem i atrakcjami.
Nie sposób wszystkich zwiedzić, na to faktycznie trzeba czasu.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Niesamowite jak w tamtym klimacie jest dużo zieleni, tylko pozazdrościć,
ciepło bardzo lubię, ale może znowuż dla mnie byłoby tam za gorąco?
Trzeba jednak mieć zdrowie do wycieczek 🙂
Tajlandia to kraj o gorącym klimacie. Większa część leży w strefie klimatu zwrotnikowego wilgotnego o monsunowej cyrkulacji powietrza.
Część południowa, czyli Półwysep Malajski to obszary o klimacie równikowym wilgotnym.
Właśnie w takich warunkach rośnie bujna, zielona dżungla i mnóstwo wspaniałych tropikalnych roślin.
Czy jest za gorąco? Trzeba wybrać odpowiednią porę roku, a jeżeli chodzi o miejsce w którym byliśmy, tak jak wspominamy, temperatura była tam kilkanaście stopni niższa, niż przed wjazdem na szczyt.
Było chłodno, więc zwiedzało się bardzo przyjemnie.
Pozdrowienia 🙂
Fascynują mnie te świątynie, góry jako takie zostawiam mniej nizinnym niż ja osobom, nie kuszą mnie piechotnie, choć podziwiam z przyjemnością, ale w waszych zdjęć to ta mgła aż się wylewa, naprawdę cudowne.
Na szczyt i do świątyń nie trzeba wchodzić pieszo.
Tak jak wspominaliśmy, można tam wjechać samochodem i żadnego zmęczenia nie odczujemy.
W świątyniach są ruchome schody.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Oj lubię ten klimat i zieleń Tajlandii. Nie wspominając o żarełku. W mgle świetnie to wygląda, aż zatęskniłam. W Chiang Mai byłam dwa razy, ale po okolicznych górkach jeszcze nie chodziłam 🙂
Kuchnia azjatycka jest świetna, na szczyt można wjechać.
W tym parku jest sporo tras nadających się do trekingu.
Pozdrowienia 🙂
Przepiękna relacja, która pokazuje znacznie więcej niż atrakcje turystyczne. Ja na chwilę zatrzymałam się przy kobietach pracujących w ogrodzie- myślę, że warto zwracać na takie rzeczy uwagę i cieszę się, że mogę to u Was zobaczyć. Pozdrawiam serdecznie, Ewelina
Ogrody w Tajlandii są pięknie utrzymane, widać ile ciężkiej pracy wkładają ludzie, aby zachwycały swoim pięknem.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
To prawda, widać nakład pracy. Mam nadzieje, że uda mi się odwiedzić Tajlandię któregoś dnia.
Pozdrawiam Irenko i do usłyszenia!
Dzięki Ewelinko 🙂
Znając Twoją podróżniczą duszę, zapewne odwiedzisz Tajlandię.
Pozdrowienia !
Nie ma bata muszę kiedyś polecieć do Tajlandii ale tak jak piszecie , to powinien być dłuższy pobyt lub kilka sukcesywnych. Nie da się po prostu ogarnąć wszystkiego, jestem oczarowana tym światem przyrody. Zaintrygowała mnie ta wojskowa budowla na szczycie, jak na nią popatrzeć z boku to wygląda na stację z ukrytym teleskopem w środku. Nie byłabym jednak sobą gdybym trochę nie zgłębiła tematu. To faktycznie jakieś dość skomplikowane urządzenie do mierzenia cząstek neutronowych z kosmosu, w sumie to może przykrywka a w gorze znajduje się jakaś tajska strefa 51. Ha, chyba mnie poniosło ! Ciekawe miejsce, otoczenie przepiękne i… Czytaj więcej »
Tajlandia jest wielce kuszącym krajem.
Wspaniała przyroda, zabytki i smaczna kuchnia. Prawdziwy raj dla podróżników.
Informacje o budowli na szczycie są w internecie, fajnie, że poszperałaś.
W ogrodzie można zrobić milion zdjęć, rośnie tam mnóstwo pięknych kwiatów, które mają sprzyjające warunki do życia.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Jeśli chodzi o dziwne instalację, to na taki teren -Przypomniało mi się właśnie- zawiózł mnie kiedyś mój były małżonek Sycylijczyk. Znajdowaliśmy się na Sycylii jechaliśmy samochodem jakimiś dziwnymi polami krętymi drogami niejednokrotnie otwierając cudze furtki wcale nie zamknięte na łańcuch. Dojechaliśmy do miejsca do takiej jakby doliny, która była zupełnie niewidoczna z innych miejsc i to było najciekawsze: nie można było stanąć na pobliskich Wzgórzach żeby zajrzeć co dzieje się w środku ponieważ te Wzgórza również należały do armii amerykańskiej Która właśnie w tym miejscu postanowiła sobie założyć Ten dziwny instrument. Zanim żeśmy dotarli do miejsca to już mój telefon… Czytaj więcej »
Dobrze się skończyła Twoja ciekawość.
W czasie pierwszej podróży przy instalacji stali żołnierze z karabinami i nie wyglądało to zachęcająco.
Każdy kraj ma jakieś tajne miejsca. Lepiej omijać i nie prowokować.
Dzięki za komentarz.
Pozdrowienia 🙂
Już miałam gratulować wejścia na dwutysięcznik 😀 Żartownisie z Was 😀 Widoki magiczne <3
Pięknie wszystko zorganizowane. Dla mnie to egzotyka i zdjęcia cudne. Rozmarzyłam się 😄
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Ta przyroda mnie tutaj najbardziej zachwyca. Jest taka bujna, żywa…
Dzięki za komentarz 🙂
Te zdjęcia na mostku to coś nieziemskiego po prostu! <3
Dach Tajlandii chciałabym ujrzeć na własne oczy, ale choć uważam się za górołaza – amatora to nie wiem czy podołałabym mu kondycyjnie 😉
Kondycyjnie byś podołała, bo na najwyższy szczyt Tajlandii się wjeżdża piękną asfaltową drogą.
Wysiłku raczej dużo nie trzeba.
W świątyniach poniżej szczytu są schody ruchome.
Z wysokością każdy sobie radzi, problem jest raczej z chłodem.
Pozdrowienia 🙂
Cudowne zdjęcia mimo chmur, a może własnie dlatego. Piękne zdjęcia ogrodów na tle gór, krajobrazów, wodospadu, cudowna soczysta zieleń. Różnice temperatur faktycznie ogromne. Dzięki Waszym relacjom odkrywam Tajlandię, jej piękno. Pozdrawiam
Dzięki Gabrysiu 🙂
Miło, że podobają Ci się miejsca, które pokazujemy.
Staraliśmy się dotrzeć do takich mniej obleganych przez turystów.
W czasie dwóch podróży na szczycie był chłodno, a świątynie ginęły w chmurach.
Dzięki temu było klimatycznie. Warto zobaczyć Doi Inthanon.
Pozdrawiamy !
Wow, po prostu wow! Gratuluję wyprawy i świetnych zdjęć! 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Jak zawsze nie mogę sie napatrzyć.
Proszę koniecznie kiedyś napisz coś o postprodukcji swoich zdjęć
Zdjęcia robimy w RAW i potem w programie postprodukcyjnym np. w Lightroomie.
Dzięki 🙂
Sprawdziłam sobie ten monitor neutronów, ale na moje oko to nie jest coś, czego by musiało pilnować uzbrojone wojsko, no chyba, że bronić przed złomiarzami 😉 Może sami też po latach tak pomyśleli i dlatego zdjęli tabliczki… Zdjęcia z pagodami za chmurką zjawiskowe! 😀 I chyba dobrze, że nie poszliście do tego ostatniego wodospadu, macie nam jeszcze wiele do opowiedzenia i pokazania! 😉
Te wasze zdjęcia są niesamowite, miejsca do których dotarliście niezwykłe i naprawdę dużo tego. Zamierzacie wydać jakiś album?
Cały czas mam nadzieje ze w tym toku uda nam się odwiedzić Tajlandię, tak wiec zapisuje ten punkt w planie naszej podróży. Dzięki za cudowne wpisy.
Bardzo ciekawy kraj.
Mnóstwo pięknych miejsc do zobaczenia. Oby udało Ci się je zobaczyć.
Pozdrowienia 🙂
Cudowne zdjęcia i bardzo ciekawa relacja, cieszę się, że mogłam wirtualnie przeżyć tę podróż z Wami 🙂 niesamowite przeżycie. Ogród przepiękny i te widoki w chmurach, na początku myślałam, że to mgła – magiczne 🙂
Dzięki, że Ci się podobało.
Pagody i ogród schowane były w chmurach.
Pozdrowienia 🙂
Przyjemnie jest móc tak spacerować wśród pięknych krajobrazów i zieleni.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Przepiękna fotorelacja. Cudownie się czyta i ogląda zdjęcia. Moim marzeniem jest Tajlandia i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to spełnić.
Życzymy podróży do Tajlandii 🙂
Pozdrowienia !
Przepiękna ta świątynia! <3
Rzeczywiście, przy wspaniałościach, do których nas przyzwyczailiście, ten park narodowy nie powala. Zaciekawiły mnie te pagody wybudowane przez armię. Coś mi się zdaje, że to nie tylko świątynie… 😉
Ale marzy mi się tam pojechać 🙂
Zupełnie inny świat. Zdjęcie z pagodą mnie urzekło. Piękne.
Pięknie! Jak już może wspominałam, Tajlandia marzy mi się od dawna, ale jakoś nie składa się na podróż w tamte rejony 🙁
Piękne zdjęcia!
A wodospady przypominają mi nieco te szkockie 😉
Dziękujemy bardzo za komentarz i pozdrawiamy 🙂
Tajlandia jest jeszcze przez nas nieodkryta, choć marzymy o niej 🙂 Mam nadzieję, że niedługo marzenie to się spełni!
Spełnienia marzeń życzymy i podróży po Tajlandii 🙂
Pozdrowienia !
Piękna magiczna przygoda
Świetne zdjęcia i opis. Bardzo wartościowy. Dziękuję 🙂
Świetne zdjęcia i opis bardzo wartościowy. Dziękuję 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Niesamowita przygoda i przepiękne zdjęcia. Momentami wręcz bajecznie …
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
ale zazdroszcze wyprawy! a ta zieleń! az bije po oczach ale w pozywtynym tego słowa znaczeniu 😀
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Rany, uwielbiam wpadać tu i oglądać zdjęcia. Są takie cudowne.
A ten wodospad jest zachwycający.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Wiele godzin spędziłabym przy tych wodospadach, kiedyś nawet marzyłam, aby mieszkać na stałe w ich pobliżu, zupełnie nie przeszkadzałby mi czyniony przez nie hałas, taka dzikość wody do mnie przemawia. 🙂
Szum wody uspokaja, chociaż tu był ryk.
Wodospady mają coś magicznego w sobie.
Pozdrowienia 🙂
Jezu, jak tam pięknie 🙂
Dzięki ! 🙂
Liczyłam na jakieś niesamowite zdobywanie najwyższego szczytu Tajlandii, a tutaj proszę: łatwy i przyjemny spacerek 🙂 Niemniej jednak bardzo podoba mi się to co pokazaliście, gdyż znów dotarliście do niezadeptanych przez turystów miejsc.
Fotografie tradycyjnie na najwyższym poziomie – przyjemność ich oglądania.
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Dziękujemy Reniu za komentarz.
Zdobycie szczytu było, jak sama widzisz, bardzo proste.
Przyjeżdżają tu najczęściej Tajowie, ale warto je zobaczyć, jeżeli mamy sporo czasu na zwiedzanie Tajlandii.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Zawsze interesująco się z Wami podróżuje 🙂 Potraficie wykorzystać warunki pogodowe, żeby zrobić piękne zdjęcia. Ciekawa przyroda i zmiana wysokości w ciepłym klimacie owocuje spotkaniem z nowymi gatunkami. Ten owad wygląd na gatunek cykady 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Dziękujemy Małgosiu za miły komentarz.
Nie znamy się na owadach, więc wierzymy Ci, że to gatunek cykady.
Pozdrowienia 🙂
Ta tajska przyroda jest taka żywa, bujna…
Te świątynie piękne…I te mozaiki…
A wycieczka widać, że udana, szkoda, że nie udało się zobaczyć tego innego wodospadu, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Pozdrawiam
Bardzo piękny, egzotyczny i tropikalny rejon.
Podobało nam się .
Pozdrowienia 🙂
Gratuluję! Każdy taki zdobyty szczyt i generalnie każde nowe poznane miejsce zawsze wiąże się z ogromną satysfakcją 🙂
woooow ale mega akcja strasznie bym chciała
Fajnie się ten szczyt zdobywa.
Polecamy bardzo 🙂