Jest koniec kwietnia. W czasie naszej podróży po Tajlandii docieramy do niezbyt znanej turystom miejscowości Phayao. Tu znajdujemy niedrogi hotelik, właścicielami jest bardzo miłe małżeństwo, które wydaje nam się cierpi na dolegliwości kompulsywne, objawiające się nieustanną potrzebą sprzątania. To chyba najczystszy hotel na całej naszej drodze z Australii do Europy. Właściciele polecili nam też pobliską restaurację. Jesteśmy głodni, więc szybko do niej idziemy. Zamawiamy zmrożone piwo i prosimy o menu. Nie jest zbyt bogate i prawdę mówiąc jesteśmy rozczarowani. Zamawiamy więc tylko tom yum – ostro kwaśną zupę z krewetkami.Jedliśmy ją już wielokrotnie i za bardzo zachwyceni nie byliśmy. Jednak tutaj ta zupa to kuchenna poezja, a w niej trzy gigantyczne krewety wielkością przypominające raczej małą langustę. Absolutna pycha!!!! Cena – 35 bahtów, a więc na ten czas jakieś 3 zł 50 gr.
Rano chcemy dojechać do Ayuthaya. Auto mamy wynajęte do późnych godzin popołudniowych następnego dnia.
Wprawdzie do Ayuthaya mamy ponad 400km, ale wiemy, że nie musimy się specjalnie spieszyć. Droga jest bardzo dobra. Możemy więc sobie pozwolić na zjeżdżanie z trasy. Niecałe 100km na południe do Phayao na mapie widzimy drogę przy której zaznaczone są 4 wodospady. Lubimy wodospady, zwłaszcza w skwarze tajskiego słońca, więc szybko decydujemy się na ten objazd.
Wjeżdżamy w drogi, na których wszelki ruch kołowy właściwie nie istnieje. Jesteśmy w prowincji Nan.
Początkowo mijamy jakieś pagody. Niektóre – te ciekawiej wyglądające, odwiedzamy. Droga zaczyna mocno wznosić się. Według mapy gdzieś w pobliżu powinien już być wodospad, a zaraz za nim drugi. Jednak nie widzimy żadnych drogowskazów, żadnych śladów wodospadów. Zresztą – poza głównymi drogami wszystkie oznaczenia są jedynie w języku tajskim.
Jedziemy przed siebie i naszym oczom ukazuje się nagle surrealistyczna mozaika kolorowych pól. Foty pstrykamy jak wściekli, żałując tylko, że nie mamy do tego jakiegoś magicznego światła poranka. To nasze „odkrycie” ochrzciliśmy mianem ” Malowanych Wzgórz”. Jedziemy dalej, ale wodospady są jak Prosiaczek w Chatce Puchatka – czym dalej jedziemy, tym bardziej wodospadów tam nie ma. Zatrzymujemy się bardzo często, bo widoki są przepiękne.
Drogi stają się coraz węższe i coraz bardziej strome. Nasza Honda zaczyna mieć już poważne kłopoty z podjazdem pod górę. Tutaj automatyczna skrzynia biegów nie bardzo zdaje egzamin. Skrzynia ma problemy ze zrzuceniem biegu na jedynkę, mimo że Marek przesunął drążek na ogranicznik biegu pierwszego. Decydujemy się na cofnięcie , obrócenie o 180 stopni i podjazd pod górę tyłem, co w przypadku auta z przednim napędem dałoby lepsze rozłożenie masy. Marek jednak próbuje troszkę bardziej się rozpędzić i jeszcze raz podjechać przodem. Tym razem się udało. Wkrótce dojeżdżamy do najwyższego punktu , a stamtąd karkołomny zjazd w dół. Wodospadów jak nie było, tak i nie ma, nie martwi nas to jednak. Krajobraz, który tu zobaczyliśmy wszystko nam wynagrodził. Wkrótce dojeżdżamy do głównej trasy i mkniemy wprost do Ayuthaya, do której dotarliśmy około 23.00 w nocy.
Poniżej zdjęcia z tej trasy.
Tak kończy się dzień pełen wrażeń. Dziękujemy i zapraszamy do kolejnych relacji z Tajlandii 🙂
Tajlandia w ogóle nie kojarzy mi się z takimi krajobrazami! Wygląda to niesamowicie. Planowałam mieć trochę pretensji o te wodospady, których nie było, ale wrażenia estetyczne wybiły mi wszelkie myśli o reklamacjach z głowy. I jak zwykle dostałam gęsiej skórki, czytając o tym jak Marek prowadzi samochód 😀 W ogóle za długo mnie tu nie było, idę sobie jeszcze trochę popatrzeć na ładne miejsca <3
Tajlandia potrafi zaskoczyć. Nie każdy podróżuje po tym kraju, na to trzeba czasu.
Ludzie jadą odpocząć na plażach i pobawić się w nocnych klubach.
Wodospadów widzieliśmy mnóstwo w innych miejscach, tu trafiły nam się piękne wzgórza.
Marek znakomicie prowadzi samochód i dobrze radzi w różnych sytuacjach.
Pozdrawiamy :-)))))
To zupełnie jak z Irlandią Półn. gdzie mieszkam. Każdy kojarzy ją zupełnie inaczej, a ona potrafi zaskoczyć, tylko trzeba zajrzeć tu i tam 🙂
To super, że mieszkasz w kraju, który Cię pozytywnie zaskakuje 🙂
Pozdrowienia 🙂
Też mnie porządnie zaskoczyły te widoki…
Przepiękne zdjęcia, zazdroszczę wycieczki!
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Ja planuję Tajlandia-Laos-Kambodza najlepiej w przyszłym roku
Życzymy spełnienia marzeń 🙂
Azja to świetny kierunek .
Pozdrowienia!
Niesamowite miejsca! Zarówno krajobrazy jak i świątynie robią ogromne wrażenie.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Zafiksowuję się za każdym razem, kiedy Was odwiedzam. Każdy wpis jest dla mnie źródłem mega silnych inspiracji podróżniczych. <3
Tym razem zachwyciły mnie krajobrazy, kusząco na zmysły podziałał wodospad, chętnie spędziłabym w jego pobliżu kilka godzin, przeznaczyłabym jej na różne życiowe rozważania. 🙂
Wodospadów nie znaleźliśmy w tym miejscu, ale w Tajlandii ich nie brakuje.
Krajobrazy rzeczywiście zachwycające i pomyśleć, że trafiliśmy na nie zupełnie przypadkowo.
Pozdrowienia 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Tajlandia na Waszych zdjęciach urzekła mnie kolorami i fantastycznymi krajobrazami. Te pola wyglądają bajecznie
Widoki bajkowe.
Zatrzymywaliśmy się co chwilę, aby zrobić zdjęcie.
Miło, że podobała Ci się nasza relacja.
Pozdrowienia 🙂
Wzgórza robią niesamowite wrażenie, ale ciekawe dlaczego nie znaleźliście wodospadów.
Mapy są niezbyt dokładne, to jest dżungla.Wodospady często są w niej ukryte.
Napisy wyłącznie po tajsku, albo ich nie ma.
W miarę upływu czasu, ponieważ nie znaleźliśmy wodospadów, skupiliśmy się na dojeździe do głównej drogi i kolorowych wzgórzach.
Tajlandia – z całą pewnością kolejne piękne miejsce.
Dzięki i pozdrawiamy 🙂
Jak dobrze, że jesteście i pokazuje tak pięknie miejsca których taki człek jak ja nigdy na własne oczy nie zobaczę. Pięknie i tak jakoś nie-azjatycko jak dla mnie. Oczywiście o krajobrazie myślę, bo świątynie jak najbardziej oddają klimat miejsca. Pozdrawiam
W wielu miejscach nie wygląda to na Azję, ale Tajlandia ma różnorodne krajobrazy.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy serdecznie 🙂
Nie spodziewałam się w Tajlandii takich widoków, ” Malowanych Wzgórz” wyglądających jak barwne paczworki. Przepiękne kadry! Świątynie kiczowate, ale w niedużej ilości przyjemne dla oka 😉
Pozdrawiam 🙂
Tajlandia jest krajobrazowo bardzo ciekawa i potrafi miło zaskoczyć.
„Malowane Wzgórza” to była dla nas niespodzianką, przestaliśmy szukać wodospadów, a skupiliśmy się na podziwianiu pięknych widoków.
Świątynie są tam wszędzie i często takie kiczowate.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Jak widać, warto zejść z utartego szlaku i czekać co nam droga przyniesie. Dzięki temu zobaczyliśmy cudowne wzgórza i klasztor, być może nigdy nie odwiedzany przez turystów. Dziękuję Wam za tę piękną podróż
W podróży bardzo fajne jest to,że można zejść z utartego szlaku, zjechać z głównej drogi, odnaleźć ciekawe i nieznane miejsca.
Takie zwiedzanie to prawdziwa przygoda.
Pozdrowienia Kasiu 🙂
Piękną nazwę nadalisxie temu miejscu, wyglądają jak malowane! I też bym nie żałowała wodospadów, mając takie widoki przed sobą! Zwalają z nóg! Takie miejsca znalezione przypadkiem, poza szlakiem, smakują najlepiej. I zupa tom yum w przypadkowym miejscu, w którym nie spodziewalo się zbyt wiele 🙂 dziękuję za tą wycieczkę i wspaniałe obrazy! Sciskam mocno!
Wodospadów nie żałujemy, bo w Tajlandii jest ich mnóstwo.
Wiele razy udało nam się przypadkowo odkryć nieznane miejsca.
Kolorowe wzgórza zaskoczyły nas bardzo pozytywnie i daliśmy się ponieść robieniu zdjęć, bo jak tu ich nie robić, mając takie widoki.
Jedzenie też nas zaskakiwało, tam gdzie się nie spodziewaliśmy, było najlepsze.
Pozdrowienia :-)))
Wcale się nie dziwię, fotograficzny amok przy takich widokach na pewno był i ciężko było się oderwać od aparatów – mogę sobie to wyobrazić 🙂 Strasznie mi się tęskni za Azją, za sprawą Waszych wpisów jeszcze bardziej… No ale mam nadzieję, że niedługo znów będzie można ruszyć w drogę.
Ściskam! 🙂
Piękne wzgórza, jak malowane! Cała zresztą trasa bardzo urokliwa, z fascynującymi miejscami i widokami.
Wzgórza faktycznie wyglądały, jakby je ktoś pomalował.
Trasa między nimi, chociaż pełna niespodzianek, była bardzo przyjemna.
Nasyciliśmy oczy pięknymi widokami.
Pozdrawiamy 🙂
Cudowna wycieczka po mniej znanych zakątkach Tajladnii, a wzgórza faktycznie, jak malowane 😉
Podróżowanie po tych mniej znanych miejscach, dawało nam wiele satysfakcji i niezapomnianych wrażeń.
Pozdrawiamy 🙂
Koronkowa architektura, cudne zdjęcia ale i wielkie przestrzenie, może nie dzikie, ale takie osobne. Piękne z tej perspektywy…
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Cudowne miejsce nie tylko urokliwe ale według mnie takie epatujące spokojem, harmonią i duchowością związaną z naturą. Wspaniałe miejsce
Gdzie tylko mogliśmy, unikaliśmy miejsc turystycznych.
Takie obcowanie z przyrodą uspokaja, wycisza i pozwala nacieszyć się pięknymi widokami.
Pozdrowienia 🙂
Szkod ze tak malo widzialam tego kraju, bylismy tam tak krotko… Maz moj mowi dobrze wogole udalo nam sie tam dotrzec patrzec na to ze dwa razy wczesnie musielismy wyjazd anulowac… Pieknie to wyglada i az lezka w oku sie kreci ze wiecej tam nie pojedziemy…
Dlaczego macie tam nie pojechać?
Nie ma jeszcze końca świata i nie możesz myśleć tak pesymistycznie.
Polecisz jeszcze do Tajlandii 🙂
Pozdrowienia !
Coś niesamowitego, jestem porażona urodą tego miejsca 🙂
Dziękujemy bardzo 🙂
Zawsze z dużym zaciekawieniem „podróżuję z Wami”. Te wzgórza są przepiękne, wyglądają jak wielki patchwork 🙂 Tak mi się skojarzyło jakoś 😀
Zawsze, kiedy widzę świątynie tamtej części świata, to porównuję ją do naszych kościołów. No niestety, nijak się to ma, bo u nas przepych, bogactwo, a tam mnisi śpią i żyją bardzo ascetycznie. Smętnie wypadamy :/
Wzgórza nas bardzo zachwyciły.
Zresztą Tajlandia zaskakiwała na każdym kroku.
Co do świątyń, te tajskie są inne, też jest w nich przepych, ale zupełnie innego rodzaju.
Tylko mnisi faktycznie żyją ascetycznie.
Pozdrawiamy 🙂
Wspaniałe miejsca i przepiękne zdjęcia. Wpatruję się w nie jak zaczarowana.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Jakże piękne krajobrazy,zawsze taki zjazd w bok może przynieść takie niespodzianki. Kolor wzgórz jest pięknie kontrastujący, czy ten żółty odcień to efekt jakieś kwitnącej rośliny? Co do wodospadów to faktycznie zagadka,czy udało Wam się później ustalić, czy one w ogóle istnieją?
Nigdy nie sprawdzaliśmy, czy te wodospady tam są. Często zdarza się, że nie ma wody, albo jest jej mało.
To zależy od pory roku i opadów deszczu.
Te wzgórza nas bardziej zainteresowały.
Kolory wzgórz to efekt rosnących tam roślin oraz koloru ziemi. Widzieliśmy pracujących ludzi.
Warto czasami zjechać z głównej drogi.
Pozdrowienia 🙂
Irenko i Marku – jak dobrze, że odkryliście tak malownicze miejsce. Zaczynam podejrzewać, że te geometryczne plamy powstały przez wypalanie. W miejscach brunatnych jeszcze nic się nie odrodziło, a w tych innych – zielonych, żółtych przyroda już zadziałała. Uwielbiam Wasze podróże po miejscach nieznanych, niekomercyjnych, mających swój nieskażony masową turystyką charakter. Dzięki za kolejną porcję wrażeń! Pozdrawiam Was serdecznie. p.s. świetny pomysł z dodawaniem mapek 🙂
Mamy szczęście do odkrywania ciekawych miejsc.
Być może te różne kolory powstały przez wypalanie, być może ziemia ma jakieś składniki mineralne i taki kolor.
Część była porośnięta roślinami. Widzieliśmy pracujących na polach ludzi.
Turystów faktycznie nie było w tych rejonach.
Dziękujemy serdecznie i też pozdrawiamy 🙂
O ile tajskie świątynie często wydaja mi się w zbyt dobrym stanie, przez co mało autentyczne, o tyle krajobrazy, które przedstawiacie, te niesamowite malowane wzgórza, są przepiękne! Dziękuję za wirtualna podróż i pozdrawiam serdecznie!
Tajskie świątynie powstają jak grzyby po deszczu, są nowe i kiczowate.
Jednak jest sporo bardzo cennych, chronionych i zabytkowych.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Tak, grunt to wybrać te, które naprawdę są oryginalne i maja ciekawa historie. Ja najbardziej lubię te niekolorowe, zniszczone, prawie opuszczone, ze specyficzna atmosfera, która w niczym nie przypomina to, co znamy w Europie. Pozdrawiam serdecznie!
Takie też zwiedzaliśmy 🙂
Tajlandia to kierunek który jest na mojej liście, to czego naprawdę się obawiam, to tego że przez 2 tygodnie będe miała problemy żółądkowe (jak kilkoro moich znajomych) i nie skorzystam z uroków regionu
Kuchnia azjatycka różni się od naszej. Jeżeli ktoś tam jedzie, a ma problemy z żołądkiem, jelitami i jest wrażliwy, to oczywiście będzie miał problemy.
Do wyboru jest mnóstwo różnorodnych dań, ostatecznie zostaje ryż i warzywa. Trzeba uważać, dodatkowo szczepienia na dur brzuszny i żółtaczkę przejść obowiązkowo.
Radzimy zabrać ze sobą tabletki na dolegliwości gastryczne.
My nie mieliśmy żadnych problemów.
Pozdrawiamy 🙂
Świetne zdjęcia! Pozdrowienia 🙂
Dziękujemy. Pozdrowienia 🙂
Coż, trzeba przyznać że bardzo piękne zdjęcia aż zachęcają by własnie wybrać się do Tajlandii i spędzić trochę czasu 😉
Tajlandia to nie tylko plaże, ciepłe morze i rozrywkowe kurorty.
Warto ten kraj pozwiedzać i poznać inne strony.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Wasze artykuły niezmiennie wywołują we mnie bardzo wiele uczuć zazwyczaj od zachwytu nad przepięknymi zdjęciami po dziką zazdrość o Wasze fantastyczne podróże! Tajlandia jak dotąd nie figurowała na szczycie moich podróżniczych marzeń, ale przez Was awansowała o co najmniej kilka pozycji. A na górze listy i tak jest już tłok!!!
To miło, że zwróciłaś uwagę na Tajlandię.
Jest tam co zwiedzać, od wspaniałych zabytków po niesamowitą przyrodę.
Do tego dochodzi raj dla podniebienia, czyli świetna kuchnia.
Pozdrowienia 🙂
Kierunek, w który z wielkim zainteresowaniem się wybiorę, ciekawa jestem tych wszystkich krajobrazów, jakie wrażenie zrobią w realu, bo na zdjęciach prezentują się nader ciekawie. 🙂
To zależy w jakiej porze roku pojedziesz.
Nie zawsze jest tak kolorowo.
Pozdrawiamy 🙂
Widać, że te ich świątynie są przepełnione przepychem…
Większość świątyń w Tajlandii jest nowych, więcej tam kiczu, niż przepychu.
Pozdrowienia 🙂
oj te łóżka mnichów to raczej zapewne do najwygodniejszych nie należą. Miło jak zawsze ogląda sie Twoje zdjęcia, z tych bije bardzo dużo pozytywnej energii i słońca. Dziękujemy.
Mnisi są pełni pokory, spokoju, godności i cieszą się z tego, co mają.
Większość jest z bardzo biednych domów, więc nawet takie spanie w klasztorze to dla nich luksus.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Cudowne zdjęcia i opowieść wokół nich. Co do restauracji to mimo że menu jest niepozorne to jednak odkryliście bogactwo smaku.
Dziękujemy 🙂
Czasami w niepozornych jadłodajniach, czy restauracjach było pyszne jedzenie.
Pozdrowienia:-)
Faktycznie te wzgórza, na których jest naprzemiennie połać zieleni i golizna, może wyglądać trochę dziwnie. Tym bardziej „na żywo”. Przyznam, że troszkę liczyłam jednak na te wodospady, ale co zrobić, jakiś jeden się jeszcze potem znalazł 😉 No i ta świątynia z lusterkami -uwielbiam takie klimaty! Od razu mi przyszedł na myśl „Pasaż Róży” w Łodzi 😀
Wzgórza wyglądają trochę inaczej, to Tajlandia raczej nie jest kojarzona z takimi widokami.
Wodospadów jest w Tajlandii ogrom, więc jeszcze zobaczysz.
Mieliśmy dużo czasu, a wodospady były zaznaczone na mapie, a mapa niedokładne, napisy po tajsku i odludzie, turystów zero.
Tajskie świątynie kojarzą Ci się z pasażami w Łodzi? A to ciekawe 🙂
Fantastyczne zdjęcia! Gratuluję. I ciekawy tekst.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Przepięknie ! Nigdy w Tajlandii nie byłam ale może kiedyś, kto wie 🙂 W ogóle lubię Wasze podróżnicze powieści i zdjęcia
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Przepiękne zdjęcia – Wasza podróż musiała być niesamowita. Bardzo doceniam relacje z podróży na własną rękę, bo dzięki nim można poznać kraj takim, jaki jest naprawdę.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Such amazing photos and wonderful location. I can’t wait to travel.
xoxo
Lovely
http://www.mynameislovely.com
Thank you 🙂
Tajlandia Waszymi oczami wygląda bajecznie, uwielbiam zaangażowane opisy. I cudownie, że szukając wodospadów znaleźliście inne skarby.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Czekam na kolejne równie ciekawe relacje!
Przeglądam i przeglądam Waszego bloga i nie mogę po prostu wyjść z podziwu!
Zdecydowanie zostaję tutaj na dłużej <3
Dziękujemy serdecznie i pozdrawiamy :-))))
No i zapraszamy na kolejne części.
Mogę wam w nieskończoność powtarzać jakie piękne robicie zdjecia. Mogę patrzeć i patrzeć. Zazdroszczę przygody. I zupy krewetkowej tez zazdroszczę, choć nie zawsze krewetki,i smakują. Wasza podroz brzmi jak totalna wolność
Dzięki Dorotko, to bardzo miłe.
Najbardziej w podróży cenimy sobie wolność. Nikt i nic niczego nam nie narzuca.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Kocham Tajlandię miłością najwierniejszą! A poznawanie jej niepopularnych zakątków rozbudzają tę miłość jeszcze bardziej. Dziękuję za tę podróż!
Tajlandii nie da się nie kochać, jak się ją już pozna.
To nie tylko plaże, kluby i balangi, ale cudowna przyroda, zabytki, krajobrazy.
Zwłaszcza miejsca, które rzadko odwiedzają turyści.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Super wpis !!! A zdjęcia rewelacyjne !!! Dziękuję, że mogłam przenieść się tam wirtualnie. Cudowne miejsce i jak tam jest pięknie !!!
Nie dość, że malowane, to jeszcze pięknie „zaprojektowane”. Matka Natura umie w planowanie przestrzenne. 😉
Oj tak, udały się te wzgórza i cieszą oczy.
Spędziliśmy tam sporo godzin.
Pozdrowienia 🙂
Ależ zróżnicowana i kolorowa jest Tajlandia! Nie miałam pojęcia o tym miejscu, tak różnym od tłocznego Bangkoku czy popularnych rajskich wysepek.
Super relacja i niesamowite zdjęcia, jak zawsze u Was! :)))
Większości Tajlandia kojarzy się z wyspami, plażami, klubami i nocnym życiem.
Bangkok ma cudowne zabytki, ale na dłużej tam się zostać nie da. My przez miesiąc zwiedzaliśmy raczej mało znane tereny.
Pozdrowienia 🙂
Jak zawsze się nie zawiodłam. Piękne zdjęcia, pięknych miejsc.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Nie będę oryginalny, bo piszę to prawie przy każdym Waszym wpisie z Azji, ale zarażacie tym rejonem świata i to bardzo skutecznie. Nie wiem kiedy, ale w końcu tam pojedziemy. Jestem już pewien
Azja jest świetnym kierunkiem.
Mam nadzieję, że się skusicie na wyjazd. Nie będziecie żałować.
Pozdrawiamy! 🙂
Aż się chce podróżować…
Piękne foty, a juz to na samej górze – bajkowe
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Patrzę i gul mi w gardle staje, w marcu miałem lecieć do Tajlandii, trzy tygodnie. To miała być moja pierwsza wizyta w tej części Azji. Nie poleciałem, wiadomo czemu. Czy i kiedy uda sie to zrealizować nie mam pojęcia. Ech, żal mi. A jak patrzę na te zdjęcia to do żal do kwadratu, ale tam pięknie
Każdy z nas miał jakieś plany.
Miejmy nadzieję, że pojedziemy wkrótce tam gdzie sobie wymarzyliśmy.
Ty do Tajlandii. Azja jest fantastyczna, zainteresuje Cię kulinarnie.
Pozdrowienia 🙂
Wnioskując po zdjęciach to Tajlandia jest krajem wręcz obsypanym dolinami i wzgórzami. 🙂
Tajlandia oferuje wszystko, od pięknych plaż aż po góry.
Moc atrakcji gwarantowana.
Pozdrowienia 🙂