Czas wreszcie opuścić nasze ulubione Luang Prabang. Dzisiaj jeszcze pojedziemy motocyklem do wiosek położonych do ok. 60 km na północ od miasta, na noc wrócimy jednak do naszego hoteliku. Jednak jutro popłyniemy w górę Mekongu – ok. 300km do Złotego Trójkąta, gdzie przekroczymy granicę z Tajlandią.Tymczasem jednak naszą wynajętą w Vientiane Hondą Transalp ruszamy na „podbój” północnych okolic Luang Prabang.
Na razie jeszcze nie ma w tych okolicach żadnych mostów na rzece. Najbliższym na południe w 2012 roku to most Przyjaźni w Nong Khai – około 20 km na południe od Vientiane, a bez mała 600km w dół rzeki od Luang. Najbliższy most w tym samym czasie w górę rzeki to most w Złotym Trójkącie oddany do użytku zaledwie rok wcześniej. Następny to już jeden z mostów na terenie Chin – sporo ponad 1000 km w górę Mekongu. W pobliżu Luang nie było wówczas również żadnego serwisu promowego, tak więc ze względów technicznych byliśmy „uwiązani” wyłącznie do wschodniego brzegu „królowej Indochin”. Niestety jej zachodni brzeg i leżące dalej w stronę Tajlandii dziewicze ziemie, królestwo tygrysów, dzikich słoni, pytonów, Yeti…a nie ! tego nie! Ten ostatni to jakieś 1000 km na północ. W każdym razie ziemie na zachód od Luang, aż do granicy z Tajlandią były jeszcze w tamtym czasie jednymi z najbardziej naturalnych rejonów naszej planety…tak blisko, a jednak tak daleko. Niestety od tego czasu Chińczycy wybudowali na terenie Laosu kilka mostów, jak i dróg po zachodniej stronie. Nie ma tam żadnych miast, więc podejrzewamy, a nawet jesteśmy niemal pewni, że powodem wzniesienia tych konstrukcji musi być eksploracja złóż mineralnych.
Wróćmy jednak na Ziemię. My zwiedzimy po prostu kilka wiosek położonych nad Mekongiem i nad Nam Ou, czyli nad Rzeką Ou. Wyjeżdżamy więc z Luang. Najpierw mijamy lotnisko – to małe miasteczko ma bezpośrednie połączenia z wieloma miastami Azji. Możliwe jest otrzymanie wizy „on arrival”. My jednak polecamy, jeśli tylko możecie, postarajcie się o wizę w którymś z laotańskich konsulatów, czy to w pobliżu miejsca waszego zamieszkania, czy też gdzieś na waszej wakacyjnej drodze. Zaoszczędzi to wam często kilkugodzinnego oczekiwania w kolejce, zwłaszcza gdy przylot planowany jest na wieczór. Niedaleko za lotniskiem, lecz po drugiej stronie drogi, jest zjazd do „portu” na Mekongu, skąd możecie popłynąć około 300 km do Złotego Trójkąta. Ciut dalej mijamy 2 uniwersyteckie kampusy. Są to filie uniwersytetów Laotańskiego i Tajskiego. Po następnych 20 km dojeżdżamy do Ban Xang Hai – wioski znanej z tkactwa, bimbru i pięknej, bogato zdobionej, XVII wiecznej Świątyni Sang Hai. Następne 10 km prowadzi nas drogą przez dżunglę, w pobliżu Manifa Elephant Camp – czegoś w rodzaju azylu dla „emerytowanych” słoni.
W końcu dojeżdżamy do Pak Ou, gdzie łódką przepłyniemy na drugą stronę Mekongu do sławnych jaskiń w pionowym klifie wyrastającym wprost z rzeki, gdzie mieszkańcy od wieków gromadzą figurki Buddy. Wioska to również fajne miejsce, by zjeść lunch, chociaż nie jest tu tanio, to jednak z uwagi na licznych turystów wybór jest duży. Tuż za wioską do Mekongu wpada dosyć duży dopływ – Rzeka Ou. Pojedziemy górską, błotnistą drogą wzdłuż jej biegu jakieś 20 km do drogi numer 13, skąd już asfaltem wrócimy na naszą ostatnią noc do Luang Prabang.
To właśnie na tym odcinku zobaczymy chyba najwspanialsze widoki w tym kraju. Jednak na tą drogę nie wjedziecie z żadną wycieczką zorganizowaną. Trzeba jechać własnym środkiem lokomocji. Gdyby ktoś z Was zdecydował się na wynajęcie skuterka i przejazd tą drogą, to uważajcie na pogodę. Jeśli będzie tam błoto, to szczerze odradzamy jazdę, nawet jeśli wasz skuter będzie miał duże koła.
Na tym kończymy kolejną część Laosu. Pozostał nam tylko jeden odcinek, wiodący nas rzeką aż do Złotego Trójkąta. Do zobaczenia wkrótce!
Ach ten Laos, moje niespełnione marzenie. Ale to chyba już gdzieś już pisałam? Cudowna droga nad rzeką Ou. Bardzo mi brakuje dusznego powietrza Azji. Bardzo. Pięknie Laos pokazujecie. Pozdrawiam
Urszula
Ula, może się jeszcze spełni 🙂
Pisałaś już o tym.
Każdy ma tyle miejsc, do których chciałby pojechać.
Nam też Azji bardzo brakuje !
Dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy ! 🙂
Kolejny bardzo ciekawy odcinek. Bardzo podoba mi się malownicza architektura. Piękne widoki. Jaskinie do których płynęliście wyglądają z daleka jak dziura w murze 😉 Irenko kupiłaś sobie jakiś szal? Podoba mi się to ich spokojne, sielskie życie. Jak zawsze urzekają mnie zdjęcia i Wasze obserwacje. Pozdrawiam
Jaskinie faktycznie są w skałach i windy tam nie ma 🙂 W środku nie są jakieś bardzo imponujące, ale dosłownie zawalone posągami Buddy różnej wielkości.
Mieszkańcy przynoszą nowe, turyści kradną, część niszczeje.
Widoki były fantastyczne, a życie jest sielskie, ale biedne.
W tej wiosce kupiłam chyba kilkanaście szali na prezenty i dla siebie, były tanie i cudne, ale więcej nie dało się upchać do bagażu.
Ludzie w tej wiosce z tego żyją, podobnie, jak ze sprzedaży butelek ze skorpionami i wężami w alkoholu. Nawet nie wiem, jakie oni tam robactwo jeszcze topią.
Dziękujemy serdecznie i pozdrawiamy Małgosiu 🙂
Ależ cudowne zdjęcie tej jaszczurki? z długim ogonem…Świetne ujęcie 🙂
Piękne zdjęcia jak zwykle u Was 🙂
Jaszczurka się nam przyglądała i udało się zrobić zdjęcie 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Wyjątkowe, bo takie zdjęcia jest trudno jednak zrobić,
bo zwierzątka są płochliwe na ogół.
I jak to dobrze, że słonie są traktowane życzliwie.
I masz rację, że u nas przydałoby się zmienić woźnicę konnego na elektrycznego.
Dlaczego musi być koń, to nie rozumiem…
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ta jaszczurka, zanim zwiała, to się nam przyglądała, więc trzeba mieć zawsze aparat w pogotowiu.
Słonie traktuje się dobrze.
To,że u nas konie wożą ludzi np. do Morskiego Oka, to wina wyłącznie ludzi.
Szkoda,że tego nikt nie zabroni.
Również pozdrawiamy serdecznie 🙂
Dziękuję, że dzięki Waszym ciekawym wpisom mogę obejrzeć tereny niedostępne dla typowych turystów takich jak ja. Od razu widać, że pokazane miejsca są autentyczne, bez komercji. Piękna trasa wzdłuż rzeki, jaskinia także. Czekam na ostatni odcinek 🙂
Pozdrawiam 🙂
Bardzo lubimy Azję i dobrze się tam czujemy.
Laos darzymy szczególnym sentymentem.Ludzie, kuchnia,krajobrazy, brak przemysłu, wszystko to sprawia, że podróż po tym kraju jest przyjemnością.
Miło,że podobał Ci się kolejny odcinek naszej podróży.
Serdecznie pozdrawiamy 🙂
Oj tak! To jest dokładnie to z czym nam się kojarzycie i za co tak bardzo lubimy Was odwiedzać! Takich zdjęć nie sposób znaleźć nigdzie indziej i każdy kolejny wpis to niesamowita wyprawa z Wami! 🙂 Poza tym zdjęcia tubylców zawsze oddają całą naturalność tych niezwykłych ludzi i to jest strasznie urzekające! Tym razem jestem zauroczona zdjęciem tubylca „raczej przyjaźnie nastawionego”. 🙂
Dziękujemy bardzo , pozdrawiamy serdecznie i zawsze zapraszamy 🙂
Nie oparłabym się pokusie kupna mnóstwa tych jedwabnych szali, bardzo je lubię, chętnie przywożę z róznych regionów świata. 🙂
To tam mogłabyś się obkupić. Są piękne, delikatne i nie wiadomo, jaki wybrać.
Pozdrowienia! 🙂
Cudowne są te zdjęcia! Czym je robicie? 🙂 Kolory jak żywe.
Agnieszko…aparatami fotograficznymi 🙂
Takie są kolory Laosu, soczysta zieleń, cudowne kolory kwiatów i motyli.
Przyroda jest fantastyczna, a ponieważ nie ma przemysłu, nie ma pyłu, smogu,jest tylko piękno natury.
Pozdrawiamy! 🙂
Cudowne miejsce <3 Zdecydowanie muszę się tam kiedyś wybrać!
Laos jest krajem do którego warto się wybrać.
Bardzo polecamy.
Pozdrowienia! 🙂
Słoń dla nich jest jak świętość 🙂
Owszem, ale jak i przeczytałaś, zwierzę pomocne w gospodarstwie.
Natomiast dobrze traktowane, nikt im tam nie robi krzywdy.
Pozdrowienia!
jestem ciekawa, czy zdają sprawę jakie piękne obrazy zostawiają na waszej kliszy Ci tubylcy 😉
Raczej nie mają pojęcia.To biedni, ale bardzo gościnni i serdeczni ludzie.
Pozdrowienia! 🙂
Nie no, te świątynie są obłędne! Dotychczas słyszałam często negatywne słowa na temat Laosu, ale po tym artykule jestem zachwycona.
Nigdy nie słyszeliśmy negatywnych słów na temat Laosu.
Jak ktoś woli Seszele, ok.
Laos to bardzo biedny kraj, ale jest dla tych, co lubią podróżować i czegoś doświadczyć.
Wspaniałe krajobrazy, mili mieszkańcy, mnóstwo niezwykłych miejsc do zobaczenia, świetne jedzenie.
Świątynie też jak piszesz, obłędne.
Ktoś, kto kocha podróże i przygodę, będzie zachwycony.
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Ja wiąż podziwiam naturę, która za każdym razem mnie zadziwia. To kolejne, piękne miejsce, gdzie chciałabym choć na chwilę się przenieść. Te jaskinie, krajobrazy… bajecznie!
Przyroda w Laosie jest przepiękna.
Pakuj walizki i czekaj,aż będą loty do Azji.
Będziesz zachwycona 🙂
Uczta dla oczu i zmysłów! Zdjęcia dzieci piękne, przyciągające uwagę.
Byłam w Złotym Trójkącie i nawet taką wódkę na żmii przywiozłam do domu…
Złoty Trójkąt też będzie.Wódeczki ze żmiją nie braliśmy.
Dziękujemy za miłe słowa Aniu i pozdrawiamy! 🙂
Cudne zdjęcia, cudne miejsca piękna przygoda. Z jednej strony aż zazdrość z drugiej na szczęście zdaję sobie sprawę z własnych ograniczeń. Węże, pająki i upały, to nie dla mnie, jaszczurek też nie lubię nawet w butelkach, języka nie znam… Dobrze, że ktoś tam pojedzie i choć z daleka pokaże.
Węże i pająki nie maszerują stadami po ulicach 🙂
No i nie jeździ się do wielu krajów,kiedy są największe upały.Jest gorąco, wilgotno, ale da się wytrzymać.
Własne słabości trzeba pokonywać.
Pozdrawiamy!
Cóż ja mogę powiedzieć na temat tych podróży… są piękne, wyjątkowe i Wasze i nikt Wam nie dorówna w podróżowaniu… nam to raczej już nie uda się zobaczyć tych wszystkich pięknych miejsc i zostaje tylko podziwiać je u Was…
Ty Aniu nie opowiadaj takich rzeczy, zobacz ile już widzieliście?
W Tajlandii byliście, dlaczego jeszcze raz nie mielibyście pojechać do Azji?
Albo i więcej razy.
My nie byliśmy w Norwegii i też pozostaje nam podziwianie tego kraju na Waszym blogu.
Pozdrowienia serdeczne 🙂
Pierwsze co mi przyszło na myśl to : hej czym przyjechałeś do pracy? Na słoniu. A gdzie go zaparkowałeś? A tam w cieniu na tyłach sklepu. Będzie miał blisko do rzeczki by się napić.
A teraz na serio, cudowne miejsce. Kolorowe, z pięknymi barwnymi szalami, zwierzętami i jeszcze cudowniejszą kulturą. Cudowne zdjęcia <3
U nas takie sceny ze słoniem to tylko w filmach 🙂
Miło,że Ci się podobało.
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Chciałabym wiedzieć w jakim języku Pytam się porozumiewanie? Przepiękne miejsce i ta szczerość w oczach tych wszystkich ludzi . Szale są wyjątkowe, a kogut nie przesadzam ale jest jakiś bardziej przystojniejszy niż nasz polski aczkolwiek skubany trochę nieufny! Słonie na ulicy to coś zupełnie niespotykanego.
PS…do Morskiego Oka idę zawsze na nogach 😊
My zawsze uczymy się podstawowych słów i zwrotów, jak jedziemy do jakiegoś kraju.Laos był kolonią francuską, można się porozumieć po angielsku, można na migi.
Laotańczycy to biedni, ale niezwykle serdeczni ludzie.W małych wioskach wystarczy uśmiech i szczerość.
Kogut faktycznie przystojny, a słonie na drogach to nic nadzwyczajnego.Często są mieszkańcami domowych gospodarstw na wsi, jak u nas krowa.Szale przecudowne.
Chwali Ci się, że do Morskiego Oka chodzisz pieszo.
My nigdy nie korzystamy z przejażdżek na słoniach, wielbłądach i też mamy nogi.
Dziękujemy i pozdrawiamy ! 🙂
Piękne te Wasze podróże, co tu zaglądam to jestem zawsze jeszcze bardziej zachwycona, to co zobaczycie to Wasze, piękne wspomnienia na stare lata 🙂
Masz rację, wspomnień nam nikt nie odbierze.
Dziękujemy i pozdrawiamy Joasiu! 🙂
Z zapartym tchem oglądałam zdjęcia i czytałam o tym niesamowitym kraju. Te cudowne szale tam niewiele warte, przewiezione do innych krajów stają się luksusem. Szkoda, że ci, którzy je robią, nie otrzymują za nie godziwego wynagrodzenia.
Kochani, jestem zauroczona!
Te szale były tak piękne, że nie wiedzieliśmy na jakie się zdecydować i u kogo kupić.
To mieszkańcy wyznaczają ceny.Praktycznie przed każdym domem w wiosce było stoisko z szalami.Każdy chciał, aby kupić u niego.
Ograniczał nas bagaż.
Miło,że Laos Ci się podobał 🙂
Pozdrawiamy!
Cudowne zdjęcia, zresztą jak zawsze 🙂 Widoki zapierają dech w piersiach, ale moje serce zdecydowanie skradła jaszczurka z długim ogonem <3
No i oczywiście słonie, bo w końcu to ich kraina 😉
Nie wiem, czy kiedyś będzie mi dane odwiedzić te wszystkie miejsca, o których piszecie, ale cieszę się, że dzięki Wam, mam okazję przyjrzeć się im nieco bliżej 🙂
Jak się bardzo czegoś pragnie, to marzenia się spełniają.
Mamy nadzieję, że zobaczysz wiele pięknych miejsc, takich jak Laos.
Cudowny kraj!
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
O rety! Jak tam jest pięknie 😍 zazdroszczę, potwornie zazdroszczę… Jak mi się marzy, by rzucić wszystko i podróżować, odwiedzać piękne miejsca, spotykać ciekawych ludzi… Ehh…
Wiesz,że można rzucić wszystko, zmienić swoje życie i podróżować?
Chociaż na te podróże trzeba pracować, ale wszystko się da, jak się bardzo chce.
Wszystko przed Tobą 🙂
Pozdrowienia!
Niesamowite zdjęcia, jak zawsze, nie mogę oczu oderwać. Zupełnie egzotyczne klimaty jak dla mnie. Bomba:)
Miło, że podobają Ci się takie klimaty 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy!
kogutów to ja sie boję, kiedyś mine gonił jak byłam dzieckiem i dotąd mam uraz. Świątynei są śliczne <3
Laotańskie koguty nie były groźne.
Te nasze to lubią dzieci pogonić.
Co do świątyń, są niezwykłe i zwiedzanie ich było duchową ucztą.
Pozdrawiamy! 🙂
Kolejne, fantastyczne miejsce, w którym chciałabym chyba zostać na dłużej. Urzekła mnie niezwykła architektura jak i przyroda
Laos zdecydowanie polecamy.Przyroda jest fantastyczna, podobnie jak świątynie.
Wiesz jaka tam jest pyszna kuchnia? Zostałabyś tam już na dobre.
Pozdrowienia Gosiu 🙂
Wspaniałe zdjęcia (jak zawsze) i cudownie pokazane różne oblicza Laosu.
Doskonale czuję i rozumiem Azję, ale nie wszystkie kraje dane mi było poznać. Tym chętniej zaglądam na Wasz blog
Marzymy o tym, aby wrócić do Azji.
Nie sposób nie zakochać się w tym rejonie świata.
Laos jest niezwykle urokliwy i bardzo go lubimy.
Dziękujemy bardzo, pozdrawiamy i zapraszamy 🙂
Przepiękne miejsca i zdjęcia. Jak Wy namawiacie tych lokalesów, żeby Wam pozowali? Szczególnie tych, którzy nie potrafią mówić…
Patrzę , czytam i zazdroszczę… 😉
Nie trzeba ich namawiać, na widok aparatu sami się uśmiechają i chętnie pozują.
Warto nauczyć się kilku podstawowych słów w ich języku i lody przełamane.
Dzieci to same się pchają przed obiektyw.
🙂
Ale super wyprawa..ujmujące zdjecia:) Pozdrawiam
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Jestem u Ciebie pierwszy raz i jestem zachwycona. Dziękuję za tę cudowną podroż, pełną przepięknych widoków, kolorów i smaków. Zdjęcia wspaniałe, cudownie się je ogląda. Czekam na kolejne cudowne podróże.
Będą kolejne podróże, oczywiście zapraszamy.
Dziękujemy za miłe słowa 🙂
Pozdrowienia!
Zaczarowaliście mnie tą opowieścią o Laosie. Widoki są niesamowite i przyciągające. Świątynię w jaskini chętnie bym zwiedziła, ale nie chciałabym się natknąć na skorpiony. 🙂 A zdjęcie jaszczurki piękne.
Dziękujemy bardzo za miłe słowa i pozdrawiamy 🙂
Nie dane mi jeszcze było zwiedzać Azję. A bardzo żałuję, bo kuchnię azjatycką uwielbiam i chętnie pokosztowałabym u źródła. Piękna wyprawa, cudne zdjęcia. Czytałam i oglądałam z wielką przyjemnością ☺️
Dziękujemy!
Bardzo polecamy Azję, azjatycką kuchnię można docenić tam na miejscu, jest wspaniała.
Mamy nadzieję,że uda Ci się kiedyś wyjechać w te rejony świata.
Pozdrawiamy 🙂
No dobra, dobra… obiecuję, że następnym razem gdy Asia zacznie mnie namawiać na Azję to dam się namówić 😉 W dużej mierze przez Was i Wasze relacje 🙂
Koniecznie i nie będziesz żałować!
Azja jest magiczna.
Pozdrowienia 🙂
Te kolory są niesamowite. Zachwyciły mnie!
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Piękna wyprawa i klimatyczna. Kogutki robią wrażenie. Osobiście nie przepadam za tymi kurakami bo … potrafią dziobać.
Czekam na następną część i pozdrawiam.
Nas jakoś koguty nigdy nie dziobały, a postraszyć muszą 🙂
Ostatnia część Laosu już niebawem.
Pozdrawiamy!
Super wyprawa . zdjecia kosmos . Myśleliscie o wydaniu ich jako albumu ?
Albumów ze zdjęciami jest tysiące.Wydanie albumu nie jest proste.
Wymaga znalezienie wydawcy i wiele pracy.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy 🙂
Te świątynie wyglądają tak pięknie! Stałybyśmy godzinami i byśmy podziwiały 😀
Owszem są piękne, ale stać i patrzeć się długo nie da, bo jest upalnie.
Jest też sporo turystów.
Pozdrowienia 🙂
great post!thank you for your share!Love it!
lux hair shop hair weave
:)
Thank you very mutch!
Regards.
Niesamowite miejsce! zakochałam się w tych widokach… i słoniach 🙂 Pięknie tam 🙂 Wspaniałe robisz zdjęcia!
Laos jest pięknym krajem, a zdjęcia robi głównie Marek.
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Super klimat! Pozytywnie zazdraszczam takiej motocyklowej przygody 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy! 🙂
Tak czytam komentarze i oczywiście wiele osób pisze, że piękne widoki, że natura, na mnie też to niezaprzeczalnie robi wrażenie. Ale nurtuje mnie pytanie – próbowaliście tego bimberku? 😀 U nas jakiś czas temu pojawiła się chińska wódka (znajomy przywiózł z podróży w ramach podziękowania za przysługę) i nawet starzy punkrockowcy, którzy naprawdę z niejednej butelki pili nie rozsmakowali się w tym trunku. Ciekawi mnie, czy ten laotański bimber jednak lepiej by im przypasował 😉
Ja osobiście nie próbowałam, Marek nie wiem.
Chyba bym się tym cudem udławiła.
Większość komentarzy, to …pięknie,super, fajne zdjęcia.
Bo są cudowne widoki i jest pięknie jak w raju.
Nic na temat bimberku.
Jak najbardziej, widoki fantastyczne, piękne miejsca, super zdjęcia, absolutnie tego nie można odmówić 😉 Tylko wiesz, dla mnie miejsca to też smak, zapach, dlatego tak dopytuję o lokalny „folklor” 😛
Wiesz jak pachną te pierożki, można obłędu dostać, ale za dużo nie zjesz.
No a gdzie reszta jedzenia?
Zapomnij o poście, postanowieniach o odchudzaniu i cud dietach.
Tam się wszyscy dosłownie obżerają, tak smakuje.Im tłuściejsze, tym lepsze 🙂
Na wyjazdach zawsze zapominam o dietach cud, odchudzaniu itp., bo zawsze jem wszystko, co mi w oko wpadnie! 😉
Mamy to samo, na widok jedzenia gaśnie światełko ostrzegawcze 🙂
a potem jest bardziej „oesu, po co się tak znowu nażarłam?”, czy raczej „regret nothing”? 😀
Ania, tam się nie da nie jeść!
Ja byłam chora,ale jak zobaczyłam u Marka w zupie azjatyckiej piekielnej jak piekło, to mu wyżarłam krewetki.
To było w Tajlandii, ale w Laosie to samo.
Jedzenie samo leci do Ciebie 🙂
Niekończące się przestrzenie i dziewicza przyroda,jakże pięknie tam musi być! Jak zawsze zabieracie mnie w niezwykły świat ludzi i miejsc, podziwiam piękno i kunszt wykonania tych świątyń z drewna tekowego. Widoki na rzekę cudowne i te góry w oddali we mgle, naprawdę zjawiskowy pejzaż. To prawda najlepsze widoki i niespodzianki czekają z dala od utartych, turystycznych szlaków.
Laos to dobry”lek”na uspokojenie. Mało mieszkańców, cudowna natura, przepiękne krajobrazy i spokój.
Bardzo polecamy!
Serdecznie pozdrawiamy 🙂
Zdjęcie w nagłówku jest przepiękne. Trochę kojarzy mi się z czerwieniejącymi klonami w Japonii.
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Dzięki takim osobom jak Wy mogę podziwiać piękne naszej Ziemi i syci oczy takimi widokami. Opowiadacie tak jakbym czytała książkę podróżniczą. 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
Jak tam pięknie! Piękne zdjęcia 😉
Dziekujemy! 🙂
a właśnie myślałam o tym żeby wybrać się na jakąś egzotyczną wycieczkę, a z waszymi relacjami nawet nie musze wychodzić z domu. Ostatnie zdjęcia mnie rozbawiły 😉
Miło nam, pozdrawiamy 🙂
Laos znamy jedynie z programów telewizyjnych, to musiała być niezapomniana przygoda.
Tak, to była niezapomniana przygoda, spotkanie z przyrodą oraz ze wspaniałymi ludźmi.
Pozdrowienia 🙂
Uwielbiam takie podróże. Bardzo ciekawy artykuł.
Dziękujemy bardzo 🙂
Zaciekawiło mnie to gromadzenie figurek Buddy w tym klifie. Widać, że przywiązują do tego wielką wagę…
Laotańczycy żyją w zgodzie z naturą, z religią.
W wielu jaskiniach są figurki Buddy. Są one ważne dla Laotańczyków.
Dla turystów to ciekawostka.
Mnie zachwyca niezmiennie intensywność kolorów w tym miejscu i tych naturalnych i tych wytworzonych przez człowieka.
Laos to dla nas egzotyczny kraj, inna flora, inna fauna, odmienna architektura.
Potrafi zachwycić.
Pozdrawiamy 🙂
Uwielbiam czytać o takich podróżach. Świat jest taki różnorodny. Dzięki, że dzielisz się z nami swoją podróżą.
Dzięki serdeczne i pozdrowienia 🙂
Właśnie odbyłam z Wami podróż po krainie miliona słoni. Mam głowę pełną obrazów i pragnienie kolejnej podróży. W Azji nie byłam od ośmiu lat. Mam z niej wiele wspaniałych wspomnień. Dziękuję za te kilka wzruszeń, za kolory, zapachy i dźwięki, które próbuję sobie przypomnieć. Pozdrawiam serdecznie!
Kto był w Azji ten tęskni. Takich klimatów, ludzi, kuchni i krajobrazów się nie zapomina.
Doskonale Cię rozumiemy i pozdrawiamy 🙂
Sama nie wiem, co piękniejsze i bardziej niesamowite: słonie na drodze, świątynie w jaskiniach czy góry w chmurach. Ach! I jeszcze ten maluszek w taczce! Cudowną wirtualną podróż mi zafundowaliście!
Laos jest piękny i niesamowity.
Pozdrawiamy 🙂