Lecąc do Australii, każdy chciałby zobaczyć wszystkie atrakcje opisane w przewodnikach i to najlepiej w dwa, lub trzy tygodnie. Niestety jest to absolutnie niemożliwe. Trzeba coś wybrać.
Chcieliśmy Wam zaproponować miejsce, do którego nie docierają autokary z turystami. Udajemy się na sam koniec kontynentalnej Australii. Na południu stanu Wiktoria, położony jest przepiękny park narodowy Wilsons Promontory. To dziki i niezaludniony obszar. Weekendy i święta spędzają tu głównie mieszkańcy Melbourne. Park położony jest około 200 km na południowy wschód od tego miasta.W Wilsons Promontory znajduje się centrum turystyczne Tidal River, oferujące około 500 miejsc campingowych.Trzeba je rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Do centrum turystycznego prowadzi asfaltowa droga i tu się kończy.
Dojeżdżamy do Wilsons Promontory
Atrakcje w parku
Po parku możemy poruszać się szlakami turystycznymi o różnej długości i różnym stopniu trudności. Bardzo ciekawa jest trasa, licząca sobie 20 km długości w jedną stronę, prowadząca do latarni morskiej. Nie ma w niej noclegu, więc należy zabrać namiot, prowiant i przenocować w buszu. Wędrując po parku, wśród ekaliptusów, ogromnych paproci i wiecznie zielonych krzewów banksji, możemy spotkać kangury, emu, koale, wollabies, kolczatki, urocze wombaty i węże oraz dużo gatunków ptaków.
Odwiedzając Wilsons Promontory, należy być przygotowanym na nagłą zmianę pogody. Jest tu wilgotno i wietrznie. Bardzo często pada deszcz, latem bywają upały. W zimie jest zimno. Półwysep, na którym położony jest park, oferuje nam również plaże, zatoczki, klify, wydmy i wspaniałe punkty widokowe. Najbardziej znane to Mt Oberon i Mt Bishop.
Dojeżdżamy do Wilsons Promontory
Mt Bishop
Byliśmy w Wilsons Promontory dwa razy. Pierwszym razem wejście na Mt Oberon było zamknięte z powodu lawiny błotnej, która odcięła drogę do parkingu. Poszliśmy więc bardzo wczesnym rankiem na Mt Bishop. Według tablicy informacyjnej trasa ma 3,7 km długości, co zajęło nam około półtorej godziny marszu na szczyt. Prowadzi tam dosyć wąska, kręta ścieżka, między gęstymi krzewami, eukaliptusami i paprociami. Na górze było już kilkoro turystów.Widoki przepiękne, po lewej Picnic Bay, po prawej Whisky Bay oraz lazurowy ocean. Zrobiliśmy zdjęcia i po zejściu ze szczytu poszliśmy na Whisky Bay.
Fragment parku narodowego
Mt Oberon
Kiedy przyjechaliśmy tu po trzech latach, postanowiliśmy wejść na Mt Oberon. Na szczyt prowadzi w miarę dobrze utwardzona droga, jak informuje tablica, mamy do pokonania 3,4 km. Wchodzi się od półtorej do dwóch godzin. Cały czas pod górę, między eukaliptusami i paprociami, które i tak dają niewiele cienia w czasie upałów. Koniecznie trzeba zabrać ze sobą zapas wody i nakrycie głowy.Te wszystkie niedogodności to nic, najbardziej we znaki dają się muchy. Upierdliwe, niezmordowane, pełne energii, australijskie muchy. Na szczycie wiało i było już sporo turystów. Widoki były tak piękne, że nie chciało się wracać. Warto tu dotrzeć przed zachodem słońca, który jest najlepiej widoczny z tego miejsca.
Tablica informacyjna
W drodze na szczyt
Droga na szczyt
Eukaliptusy i paprocie
W drodze
Banksja
Widok ze szczytu Mt Bishop.Po lewej Picnic Bay, po prawej Whisky Bay
Witam Was na blogu.Byliśmy małżeństwem i podróżowaliśmy razem od kilkunastu lat. Dzieliliśmy się z Wami tym, co zobaczyliśmy. Kochaliśmy przygodę, przyrodę i ludzi. Marka już nie ma.
Wszystkie zdjęcia są wyłącznie naszą własnością. Blog nie jest przewodnikiem, a wspomnieniami z podróży.
Pozdrawiam serdecznie :-)Irena
Wow, piękne miejsce ale ciekawa jestem czy w rzeczywistości jest tak ładnie jak na Twoich zdjęciach? Bo zdjęcia są naprawdę niesamowite. Mam nadzieje, że już niedługo uda nam się odwiedzić Australię.
No coś Ty! W rzeczywistości za każdym drzewkiem stosy śmieci po wombatach, zawijających sreberka…a może to świstaki były? W rzeczywistości woda aż "ocieka" brudem i w barwie przypomina coś nieświeżo brązowego, a na plażach hałdy odpadów niewiadomego pochodzenia. Drzew też żadnych nie ma – narzędziem do klonowania w photoshopie je wykreowaliśmy 🙂 …no a tak naprawdę – pamiętaj że barwa wody zmienia się w zależności od sezonu. Latem jest lazurowa, a zimą stalowo-szara z odcieniem ciemnej zieleni.
Pokazujecie piękne miejsca poza utartymi szlakami. Mnóstwo ciekawych informacji i uczta dla oczu. Przeczytanie takiego posta jak ten to czysta przyjemność, zdjęcia jak zawsze piękne 🙂 Pozdrawiamy
Irenko i co ja mam tym razem napisać 🙂 pokazujesz mi tu same cudowne miejsca. Jesteś moją inspiracją i kobietą która bardzo podziwiam 🙂 bardzo się cieszę że mogę popatrzec na te cuda tu u Ciebiei czekam na kolejne 🙂
Te koszty mogą być bardzo zróznicowane. Wszystko zależy od tego, czego oczekujesz po takim wyjeździe. Zdecydowanie najdrożej wypada zwiedzanie outbacku, czyli tej części Australii, która jest daleka od wspaniałych plaż, czy też dużych miast. Transportu publicznego nie ma i żeby dojechać w ciekawe miejsce to w tej części kraju, gdzie jest tylko kilka dróg asfaltowych musisz wypożyczyć auto terenowe. Wypożyczenie takiego auta jest dosyć drogie, a do tego pije ono sporo paliwa…a paliwo w tych pustkowiach kosztować potrafi naprawdę sporo. Za to namiot ( jeśli masz możesz rozbijać gdziekolwiek ( no prawie) i nic za to nie zapłacisz. W miastach… Czytaj więcej »
Wow! To miejsce robi ogromne wrażenie. A z naszej perspektywy to jest sam koniec świata. 🙂 Te paprocie i eukaliptusy wyglądają, jak z jakiejś kompletnie innej rzeczywistości. Coś przepięknego i zapisuję sobie tą miejscówkę do odwiedzenia, kiedyś.
Oświadczam oficjalnie, że publikowanie Waszych zdjęć powinno być zabronione, zablokowane dla mnie, bo za każdym razem, gdy je oglądam to się wzruszam i łzy ciekną mi po policzkach! Tak pięknie, że aż niewyobrażalne. A mówią, że żadne zdjęcie nie odda rzeczywistości. Więc jeśli Wasze cuda mają jej nie oddawać tylko jest jeszcze piękniej to ja się pakuję w tym momencie i ruszam Waszym śladem! 🙂 Albo następnym razem zabierzcie mnie ze sobą, będę Wam nosić namiot i odpędzać muchy, a przy okazji sobie cichutko będę podziwiać 🙂 Cudne zdjęcia, wspaniała, niezapomniana przygoda. Pozdrawiam ciepło jak zawsze! 🙂
Ha,ha…dziękujemy za bardzo miłe słowa! Niestety nie jesteśmy Cię w stanie zablokowac, tylko będziemy nadal kusic -))) Do noszenia namiotu i odpędzania much faktycznie mogłabyś się przydac.Tylko australijskie muchy nie reagują na piękne dziewczyny.To najbardziej upierdliwe stworzenia na świecie! Serdecznie i ciepło pozdrawiamy!!!
Przepięknie! Zachwyciły mnie Wasze zdjęcia ♥ Krajobraz ze szczytu Mt Oberon jest fantastyczny. Chmury nad oceanem spowodowały, że zdjęcia wyglądają jak z baśniowej krainy 🙂 Kolejny powód, by odwiedzić kiedyś Australię 🙂
aaa tak upierdliwe, co tam muchy kiedy takie widoki przed oczami, odgonię od Was wszystkie, biorę je na siebie! Kuście, kuście, kupię pudło chusteczek i dam radę, przyjemności przeniesienia się na chwilkę do Waszego podróżniczego, kolorowego świata sobie nie odmówię 🙂 Ślę mnóstwo maltańskiego słońca! tyle mogę zrobić 🙂
Karolinko, mnie maltańskie słonko baaaardzo potrzebne!!! Nienawidzę zimna,a śniegu po pachy. Marek mieszka na stałe w Australii,a tam upały niesamowite, więc on potrzebuje lodu -). Jak muchy bierzesz na siebie, to się nadajesz!! Uściski!! Irena
Niedawno napisałam pod zdjęciami Kaukazu, autorstwa mojego kolegi, że Australia i Gruzja już zapisane w planach na następne wcielenie. Kiedyś, dawno temu, na Andrzejkach laliśmy wosk. I co ja wylałam? Australię! Krainę moich marzeń. Ile lat ja się cieszyłam, że się tam znajdę. Podobno nie warto wyjawiać Panu Bogu swych marzeń, bo czasem się spełniają. Przewrotnie. No i jestem w Australii 😉 Na razie na tym blogu 😀
Lubię takie klimatyczne miejsca, z dala od turystycznych szlaków. Za każdym razem, gdy czytam Wasze wpisy i oglądam zdjęcia mam ochotę się spakować i wyruszyć w podróż.
W Australii staraliśmy się odwiedzac miejsca mniej uczęszczane,poza szlakami turystycznymi. Można tyle pięknych rzeczy odkryc, nacieszyc się przyrodą i spokojem. Miło,że nasze wpisy wywołują u Ciebie chęc spakowania walizek-) Pozdrawiamy!
Tak i w tej dziczy brakuje tylko Aborygenów z dzidami,polujących na turystów-). Serio, to mnóstwo jest takich miejsc, gdzie nie ma ludzi, a plaże ciągną się kilometrami. Pozdrowienia!
Na Wilson z muchami nie jest a tak strasznie, jak bywa w środku kraju. Tam bez siatki opadającej na twarz z ronda kapelusza czasem, zwłaszcza jesienią nie da się wytrzymać 🙂
Omg, musiałam tu zajrzeć. Nie wiem czy was zaskoczę, ale mamy z mężem bardzo poważne plany wyjazdowe wlasnie do Wilsons Promontory. Studiowanie mapy Australii zaczęliśmy kilka lat temu. Mamy tam jeszcze kilka innych zakątków do zobaczenia, ale są to miejsca z reguły już bardziej oblegane turystycznie. Kiedyś nawet mój mąż otrzymał ofertę pracy z Australii, bardzo poważnie rozważaliśmy wyjazd, ale ekhm, gdyby tam na każdym kroku nie chciało mnie coś zeżreć, może i bym się zdecydowała 😅
Ogólnie rzecz biorąc Australia to pustynny kraj , którego ekosystem nie pozwala na zbyt wielką ilość zwierząt. Tak więc pożreć coś by Cię chciało co półtora kroku, a może nawet całe dwa kroki 🙂 Wyjątkiem są much. Te pożreć chcą Cię nie tylko na każdym kroku, ale również gdy stoisz nieruchomo. Jednak mówiąc poważnie – w Australii od dzikich zwierząt ginie rocznie ok 10 osób. Uwzględnia to rekiny, krokodyle, meduzy, skorpiony, pajaki, kangury, kazuary, węże. Na australijskich drogach natomiast rocznie ginie ok.1200 osób masz więc porównanie co naprawdę jest niebezpieczne, zwłaszcza, jeśli uwzględnisz jeszcze to, że spośród wcześniej wspomnianych ofiar… Czytaj więcej »
To miejsce to rzeczywiście raj!
Koniecznie uwzględnij w swoich planach Australię, bo jest cudowna.
Służymy pomocą, gdybyś miała pytania 🙂
Pozdrawiamy serdecznie!
Fajnie oglądać takie zdjęcia, jak za oknem szaro i buro.
My trafiliśmy tam na piękną pogodę, ale bardzo często w tym miejscu są ulewy i pogoda bardzo kapryśna.
Pozdrawiamy!
Jesteście dla mnie niesamowi…Spełniacie marzenia osób które być może nigdy nie będą miały okazji w swoim życiu aby się tam wybrać. Poznają świat waszymi oczami ponieważ wasze podróże owocują przepięknymi fotografiami i namacalnie można się tam przenieść. Niektórzy piszą bardzo bardzo długo i wstawiają dwa zdjęcia i to wszystko, a ja ….jestem osobą która lubi to wszystko zobaczyć na własne oczy ,a Wy dostarczacie mi tej rozrywki.
Ja bardzo bym chciała zobaczyć, tak jest to cudne, ale mam taki dość duży lęk ( raczej nie fobię, ale jednak) przed pająkami, wężami i owadami latającymi, brr… pewnie tego tam dużo?
Oj tak! Zaden Australijczyk nie rusza się z domu bez supermocnego spraju na pająki i owady i bez kija na węże. Każdy mieszkaniec Australii nie ma chwili wytchnienia. Cały czas musi być w stanie najwyższej gotowości by odeprzeć atak atak sprzymierzonych Pająków i Syczących 🙂
Jak dobrze przenieść się choć na chwilę do Australii i podziwiać ją Waszymi oczyma…Wspaniałe okolice, przyroda, krajobrazy. Tak to pokazujecie, że prawie wchodzę 'do środka’.
Witam na naszym blogu podróżniczym. Byliśmy z Markiem małżeństwem kochającym podróże, fotografię, przygodę i ludzi. Od kilkunastu lat pokazywaliśmy Wam wspólnie różne zakątki świata. Marka już nie ma. Był wspaniałym Człowiekiem, Przyjacielem i Mężem. Nie zapomnijcie o nim. Ja zapraszam Was do czytania i oglądania relacji. Wszystkie zdjęcia są naszą własnością. Nasz blog nie jest przewodnikiem, a wspomnieniami z podróży.
Irena
Rewelacja jak zwykle..od razu poprawia mi humor.pozdrawiam gorąco a za oknem pada ❄
Super, że przyczynilismy się do poprawy Twojego humoru!
Dziękujemy i pozdrawiamy-)
Za każdym razem, gdy oglądam zdjęcia z australijskiego wybrzeża, to popadam w zachwyt.
Miło nam, Australia to przepiękny kontynent.
Wilsons Promontory jest wyjatkowo urodziwym miejscem.
Pozdrawiamy-)
Wow, piękne miejsce ale ciekawa jestem czy w rzeczywistości jest tak ładnie jak na Twoich zdjęciach? Bo zdjęcia są naprawdę niesamowite. Mam nadzieje, że już niedługo uda nam się odwiedzić Australię.
No coś Ty! W rzeczywistości za każdym drzewkiem stosy śmieci po wombatach, zawijających sreberka…a może to świstaki były? W rzeczywistości woda aż "ocieka" brudem i w barwie przypomina coś nieświeżo brązowego, a na plażach hałdy odpadów niewiadomego pochodzenia. Drzew też żadnych nie ma – narzędziem do klonowania w photoshopie je wykreowaliśmy 🙂 …no a tak naprawdę – pamiętaj że barwa wody zmienia się w zależności od sezonu. Latem jest lazurowa, a zimą stalowo-szara z odcieniem ciemnej zieleni.
OMG, chyba czas wyruszyć do Australii 😀
Na świecie jest wiele pięknych miejsc, w tym Australia.
Pozdrawiamy!
Pokazujecie piękne miejsca poza utartymi szlakami. Mnóstwo ciekawych informacji i uczta dla oczu. Przeczytanie takiego posta jak ten to czysta przyjemność, zdjęcia jak zawsze piękne 🙂 Pozdrawiamy
Staraliśmy się jeździc w mniej znane miejsca, poza szlakami turystycznymi.
Bardzo dziękujemy za miłe słowa i również pozdrawiamy!
Piękne miejsce !.
Pozdrawiam .
Bardzo dziękujemy,chociaż nie wiemy komu.
Pozdrowienia-)
Jakie piękne zdjęcia, krajobrazy mega. Australią można się zachwycić ,na pewno jeszcze tam kiedyś pojadę ❤️
Bardzo dziękujemy i życzymy kolejnej podróży do Australii!
Irenko i co ja mam tym razem napisać 🙂 pokazujesz mi tu same cudowne miejsca. Jesteś moją inspiracją i kobietą która bardzo podziwiam 🙂 bardzo się cieszę że mogę popatrzec na te cuda tu u Ciebiei czekam na kolejne 🙂
Dziękuję za miłe słowa Aniu i gorąco pozdrawiam!
Irena
Zdjęcia wgniatają w fotel! A jak z kosztami wycieczki do Australii? Chodzi mi o koszty codziennego życia, transportu, telekomunikacji
Te koszty mogą być bardzo zróznicowane. Wszystko zależy od tego, czego oczekujesz po takim wyjeździe. Zdecydowanie najdrożej wypada zwiedzanie outbacku, czyli tej części Australii, która jest daleka od wspaniałych plaż, czy też dużych miast. Transportu publicznego nie ma i żeby dojechać w ciekawe miejsce to w tej części kraju, gdzie jest tylko kilka dróg asfaltowych musisz wypożyczyć auto terenowe. Wypożyczenie takiego auta jest dosyć drogie, a do tego pije ono sporo paliwa…a paliwo w tych pustkowiach kosztować potrafi naprawdę sporo. Za to namiot ( jeśli masz możesz rozbijać gdziekolwiek ( no prawie) i nic za to nie zapłacisz. W miastach… Czytaj więcej »
Chyba pora na Australię! Ale może w przyszłym roku 🙂
cudowne miejsce i widzać ze warto napradę go odwiedzic 🙂
Warto, dziękujemy i pozdrawiamy-)
Jak pięknie! Zazdroszczę Wam tej podróży!
Druga połówka bloga, czyli Marek, mieszka na stałe w Australii.
Czasami mamy więc okazję pozwiedzac ten cudny kraj.
Pozdrawiamy-)
Wow! To miejsce robi ogromne wrażenie. A z naszej perspektywy to jest sam koniec świata. 🙂 Te paprocie i eukaliptusy wyglądają, jak z jakiejś kompletnie innej rzeczywistości. Coś przepięknego i zapisuję sobie tą miejscówkę do odwiedzenia, kiedyś.
Miejsce piękne!
Warte zobaczenia.
Pozdrawiamy-)
Oświadczam oficjalnie, że publikowanie Waszych zdjęć powinno być zabronione, zablokowane dla mnie, bo za każdym razem, gdy je oglądam to się wzruszam i łzy ciekną mi po policzkach! Tak pięknie, że aż niewyobrażalne. A mówią, że żadne zdjęcie nie odda rzeczywistości. Więc jeśli Wasze cuda mają jej nie oddawać tylko jest jeszcze piękniej to ja się pakuję w tym momencie i ruszam Waszym śladem! 🙂 Albo następnym razem zabierzcie mnie ze sobą, będę Wam nosić namiot i odpędzać muchy, a przy okazji sobie cichutko będę podziwiać 🙂
Cudne zdjęcia, wspaniała, niezapomniana przygoda.
Pozdrawiam ciepło jak zawsze! 🙂
Ha,ha…dziękujemy za bardzo miłe słowa!
Niestety nie jesteśmy Cię w stanie zablokowac, tylko będziemy nadal kusic -)))
Do noszenia namiotu i odpędzania much faktycznie mogłabyś się przydac.Tylko australijskie muchy nie reagują na piękne dziewczyny.To najbardziej upierdliwe stworzenia na świecie!
Serdecznie i ciepło pozdrawiamy!!!
Przepięknie! Zachwyciły mnie Wasze zdjęcia ♥ Krajobraz ze szczytu Mt Oberon jest fantastyczny. Chmury nad oceanem spowodowały, że zdjęcia wyglądają jak z baśniowej krainy 🙂 Kolejny powód, by odwiedzić kiedyś Australię 🙂
Widok ze szczytu faktycznie bajeczny!Zresztą cały ten rejon jest przepiękny.
Dziękujemy serdecznie za miłe słowa i pozdrawiamy-)
aaa tak upierdliwe, co tam muchy kiedy takie widoki przed oczami, odgonię od Was wszystkie, biorę je na siebie! Kuście, kuście, kupię pudło chusteczek i dam radę, przyjemności przeniesienia się na chwilkę do Waszego podróżniczego, kolorowego świata sobie nie odmówię 🙂
Ślę mnóstwo maltańskiego słońca! tyle mogę zrobić 🙂
Karolinko, mnie maltańskie słonko baaaardzo potrzebne!!!
Nienawidzę zimna,a śniegu po pachy.
Marek mieszka na stałe w Australii,a tam upały niesamowite, więc on potrzebuje lodu -).
Jak muchy bierzesz na siebie, to się nadajesz!!
Uściski!!
Irena
w zasadzie nie wiem co napisać, ten lazur? turkus? zatoki tak mnie zahipnotyzował, że czuję się oczarowana i chcę się tam teleportować-natychmiast!
Oj chyba nie Ty jedna, jak tak szaro za oknem.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy-)
Świetny poradnik! Widoki w Australii są po prostu zniewalające. Może uda mi się kiedyś tam zawędrować 🙂
Dziękujemy serdecznie!
Życzymy wyjazdu do Australii i pozdrawiamy-)
Jestem tak zauroczona Waszymi fotografiami i lekkością stylu pisania. Fantastyczny duet!
Bardzo dziękujemy za miłe słowa i pozdrawiamy!-)
Niedawno napisałam pod zdjęciami Kaukazu, autorstwa mojego kolegi, że Australia i Gruzja już zapisane w planach na następne wcielenie. Kiedyś, dawno temu, na Andrzejkach laliśmy wosk. I co ja wylałam? Australię! Krainę moich marzeń. Ile lat ja się cieszyłam, że się tam znajdę. Podobno nie warto wyjawiać Panu Bogu swych marzeń, bo czasem się spełniają. Przewrotnie. No i jestem w Australii 😉 Na razie na tym blogu 😀
Z Australią faktycznie łatwo nie jest, ale Gruzja? Bilety można dostać dosyć tanio, a i na miejscu – jeśli po sezonie – nazbyt drogo nie jest 🙂
Mieliśmy w rym roku pojechać, ale niestety urlopu nam zabrakło 🙁 zazdroszczę. Cudowna kraina.
Niestety,aby cokolwiek zobaczyc w Australii, potrzeba minimum miesiąc urlopu.
Ogromny kontynent, ogromne odległości.
Przecudowny kraj, więc życzymy, abyś tu trafiła.
Pozdrowienia-)
Lubię takie klimatyczne miejsca, z dala od turystycznych szlaków. Za każdym razem, gdy czytam Wasze wpisy i oglądam zdjęcia mam ochotę się spakować i wyruszyć w podróż.
W Australii staraliśmy się odwiedzac miejsca mniej uczęszczane,poza szlakami turystycznymi.
Można tyle pięknych rzeczy odkryc, nacieszyc się przyrodą i spokojem.
Miło,że nasze wpisy wywołują u Ciebie chęc spakowania walizek-)
Pozdrawiamy!
Podoba mi się ich dzicz jak i piękne plaże
Tak i w tej dziczy brakuje tylko Aborygenów z dzidami,polujących na turystów-).
Serio, to mnóstwo jest takich miejsc, gdzie nie ma ludzi, a plaże ciągną się kilometrami.
Pozdrowienia!
Niesamowite zdjęcia i piękne miejsce. Chciałabym kiedyś zobaczyć je na własne oczy, choć jakoś wątpię…
Miejsce jest fantastyczne i można tam odpocząc.
Może tam kiedyś trafisz.
Pozdrowienia-)
Jak tam cudownie. Nigdy nie byłam.
Cudowne miejsce,to prawda!
Pozdrowienia-)
Dla takich zachodów słońca, zniosę nawet najbardziej upierdliwe muchy.
Na Wilson z muchami nie jest a tak strasznie, jak bywa w środku kraju. Tam bez siatki opadającej na twarz z ronda kapelusza czasem, zwłaszcza jesienią nie da się wytrzymać 🙂
Za ten kolor wody wiele bym oddała! Przecudne widoki!
Kolor wody przepiękny,działa wręcz terapeutycznie-)
Pozdrowienia!
Pal licho wzgórza i eukaliptusy! Ale latarnia morska! Ech… dla niej przemierzyłabym ocean 😅
No to już!
Też uwielbiamy latarnie morskie.
Pozdrawiamy-))
Piękna ta Australia cudownie byłoby tam zamieszkać
Niektórzy mają szczęście, mają możliwość mieszkania w tym pięknym kraju.
Pozdrowienia!
Cudowne miejsce, ale Wasze zdjecia pełne dynamiki i wysokiej jakości to uczta dla oczu
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy-)
Niesamowite zdjęcia jak zwykle, piękne i ta przyroda również jest piękna 🙂
I co to jest ta banksja ?
To owoce czy kwiaty ??
Banksja to krzewy i drzewa, jest ich ponad 80 gatunków.
Na zdjęciu są kwiaty banksji.
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Pięknie… rozmarzyłam się patrząc na wody oceanu.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Naprawdę ciekawy i inspirujący materiał z podróży.
Dziękujemy bardzo!-)
Ogladałam te zdjęcia chyba ze trzy razy i z powrotem się cofałam! Niesamowite widoki! <3
Dziękujemy pięknie i pozdrawiamy-)
Omg, musiałam tu zajrzeć. Nie wiem czy was zaskoczę, ale mamy z mężem bardzo poważne plany wyjazdowe wlasnie do Wilsons Promontory. Studiowanie mapy Australii zaczęliśmy kilka lat temu. Mamy tam jeszcze kilka innych zakątków do zobaczenia, ale są to miejsca z reguły już bardziej oblegane turystycznie.
Kiedyś nawet mój mąż otrzymał ofertę pracy z Australii, bardzo poważnie rozważaliśmy wyjazd, ale ekhm, gdyby tam na każdym kroku nie chciało mnie coś zeżreć, może i bym się zdecydowała 😅
Ogólnie rzecz biorąc Australia to pustynny kraj , którego ekosystem nie pozwala na zbyt wielką ilość zwierząt. Tak więc pożreć coś by Cię chciało co półtora kroku, a może nawet całe dwa kroki 🙂 Wyjątkiem są much. Te pożreć chcą Cię nie tylko na każdym kroku, ale również gdy stoisz nieruchomo. Jednak mówiąc poważnie – w Australii od dzikich zwierząt ginie rocznie ok 10 osób. Uwzględnia to rekiny, krokodyle, meduzy, skorpiony, pajaki, kangury, kazuary, węże. Na australijskich drogach natomiast rocznie ginie ok.1200 osób masz więc porównanie co naprawdę jest niebezpieczne, zwłaszcza, jeśli uwzględnisz jeszcze to, że spośród wcześniej wspomnianych ofiar… Czytaj więcej »
Morze i góry, istny raj na ziemi! Im dłużej was czytam, tym pewniejsza jestem, że muszę się kiedyś wybrać do Australii!
To miejsce to rzeczywiście raj!
Koniecznie uwzględnij w swoich planach Australię, bo jest cudowna.
Służymy pomocą, gdybyś miała pytania 🙂
Pozdrawiamy serdecznie!
Wiadomo, też tak mamy, że zawsze chcemy zobaczyć jak najwięcej, ale trzeba się na coś zdecydować.
Dokładnie, jadąc w nowe miejsce, wybiera się atrakcje i trudno się zdecydować.
Pozdrawiamy 🙂
Idealny post na dzisiejszą aurę. Drugi dzień siedzimy w chmurach a tu na zdjęciach tyle słońca.
Fajnie oglądać takie zdjęcia, jak za oknem szaro i buro.
My trafiliśmy tam na piękną pogodę, ale bardzo często w tym miejscu są ulewy i pogoda bardzo kapryśna.
Pozdrawiamy!
Dziękuję za możliwość odbycia wirtualnej podróży za pomocą Waszej fotorelacji, bardzo bym chciała wybrać się kiedyś do Australii i Nowej Zelandii. 🙂
Mamy nadzieję, że będzie to możliwe.
Teraz podróżują wszędzie wirusy i końca nie widać.
Pozdrowienia 🙂
Jak miło pooglądać takie zdjęcia, gdy za oknem tak ponuro 🙂
Cieszy nas to 🙂
Pozdrawiamy!
Tam jest tak strasznie pięknie. Chciałabym pojechać.
Kiedyś pojedziesz, marzenia się spełniają 🙂
Pozdrowienia!
Zdjęcie eukaliptusów i paproci to jedno z lepszych zdjeć jakie ostatnio widziałam, zachwyciło mnie <3
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Pamiętam, że jak byłam mała marzyłam o podróży do Australii. Miałam bzika na punkcie misi koala. 🙂 To przepiękne miejsce 🙂
Koala to niezwykle słodkie i sympatyczne zwierzaki.
Miejmy nadzieję, że podróże do Australii będą znowu możliwe.
Pozdrowienia!
Zawsze, gdy zaglądam do Ciebie, wychodzę pełna zachwytu <3 Przepiękne miejsca pokazujesz <3
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dzięki serdeczne 🙂
Pozdrowienia !
Jesteście dla mnie niesamowi…Spełniacie marzenia osób które być może nigdy nie będą miały okazji w swoim życiu aby się tam wybrać. Poznają świat waszymi oczami ponieważ wasze podróże owocują przepięknymi fotografiami i namacalnie można się tam przenieść. Niektórzy piszą bardzo bardzo długo i wstawiają dwa zdjęcia i to wszystko, a ja ….jestem osobą która lubi to wszystko zobaczyć na własne oczy ,a Wy dostarczacie mi tej rozrywki.
Miło nam bardzo 🙂
Pozdrawiamy serdecznie !
Cudowne widoki, Australia to piękny kraj.
Dla takich krajobrazów i zachodu słońca warto iść pod górę nawet te trzy kilometry.
Warto, wyjątkowo piękne miejsce.
Pozdrowienia 🙂
Ja bardzo bym chciała zobaczyć, tak jest to cudne, ale mam taki dość duży lęk ( raczej nie fobię, ale jednak) przed pająkami, wężami i owadami latającymi, brr… pewnie tego tam dużo?
Oj tak! Zaden Australijczyk nie rusza się z domu bez supermocnego spraju na pająki i owady i bez kija na węże. Każdy mieszkaniec Australii nie ma chwili wytchnienia. Cały czas musi być w stanie najwyższej gotowości by odeprzeć atak atak sprzymierzonych Pająków i Syczących 🙂
Jak dobrze przenieść się choć na chwilę do Australii i podziwiać ją Waszymi oczyma…Wspaniałe okolice, przyroda, krajobrazy. Tak to pokazujecie, że prawie wchodzę 'do środka’.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy 🙂
I znowu piękne widoki, cudowne krajobrazy i niesamowite zdjęcia. Czy Wy wysyłacie je gdzieś na konkursy?? Jeśli nie to pomyślcie o tym.
Chętnie oderwałabym się od codzienności i przefrunęła tam gdzie tak pięknie. Cokolwiek nie powiem to będą to banały przy tych wszystkich widokach 🙂
Oczywiście Marek wysyła.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy 🙂