Kiedy do Polski przychodzi jesień, w Australii zaczyna się najpiękniejsza pora roku, czyli wiosna. Przeniesiemy się do Australii południowej, ponownie na półwysep Fleurieu.Tu na przełomie października i listopada, przez około dwa tygodnie, w wielu miejscach, łąki przybierają fioletowy kolor.To za sprawą rośliny, przywleczonej z Europy, która się rozprzestrzeniła.Właściwie to chwast, który jest szkodliwy dla krów, owiec i kangurów.Pora kwitnienia jest zmienna.
Będąc w Adelaide warto wynająć samochód, wstać bardzo wcześnie rano i przed świtem dotrzeć na miejsce. Poranki bywają chłodne, na trawie jest rosa, ale kiedy wstaje słońce, widoki są fantastyczne.Na półwyspie można spędzić cały dzień i podjechać znowu na łąki, kiedy zachodzi słońce.
Myponga Beach
Myponga Beach to pierwsza, jadąc od Adelaide, miejscowość na Półwyspie Fleurieu. Mieszka tu kilkadziesiąt osób – głównie emerytów i ludzi wolnych zawodów i może 3-4 rodziny rolników. Piękna, chociaż niewielka plaża i dochodzące do 500 m wysokości wzgórza wynagradzają w pełni relatywną izolację miejscowości. Z tego miejsca pochodzą zdjęcia poniżej.
Rapid Bay
Po drodze do Deep Creek, na Półwyspie Fleurieu, po przejechaniu ok 80 km od Adelaide, warto skręcić w prawo do Rapid Bay, zwłaszcza jeśli jest to akurat druga połowa października, lub początek listopada. Rapid Bay to maleńka miejscowość położona przy 2 kilometrowej plaży, która zarówno od północy, jak i od południa ograniczona jest wysokim klifem. Plaża położona jest nad Zatoką Św. Wincenta, dlatego woda jest tu cieplejsza, niż na oceanicznych plażach Rapid Bay i bez porównania bezpieczniejsza do kąpieli. Miejsce ładne, jeszcze ładniejsza mocno opadająca droga prowadząca do Rapid. Jednak w okresie, o którym wspomninaliśmy, cała dolina wzdłuż drogi dojazdowej przybiera barwę fioletową , czyli po angielsku purple, a tak naprawdę to nawet deep purple 🙂
Mogłabym tam zamieszkać. Takie widoki nigdy się nie znudzą. Patrzę na krowy i stwierdzam, że to najpiękniejsze łąki jakie widziałam. Pofalowane wzgórza momentami przypominają Szkocję, tylko tak w takich ilościach kwitną wrzosy. Pozdrawiam M
Fajne miejsce do zamieszkania.Cicho,sielsko i anielsko.
Fioletowe łąki są tylko przez około dwa tygodnie,potem jest coraz bardziej brązowo i szaro.Spalona słońcem trawa i kurz.Mimo wszystko półwysep jest piękny.Pozostają pofalowane wzgórza,kangury i pasące się krowy.Takie widoki rzeczywiście się nie nudzą.Pozdrowienia 🙂
To chyba najcudowniejsza pora w Australii i jedno z najpiękniejszych miejsc o tej porze roku 🙂 bardzo bym to kiedyś chciała zobaczyć oj bardzo 🙂
Ja taką wiosnę znam z Australii południowej,nie wiem,jak jest w innych stanach,ale wiem,że wszystko kwitnie.Wiosna jest przepiękna i mam nadzieję,że kiedyś zawitasz i do tego pięknego kraju.
Pozdrawiam 🙂
Jestem zakochana w zdjęciach Waszego autorstwa. Są piękne i "wciągają". Kolejny raz cieszę się, że zaczęłam działać na Instagramie. Dzięki temu odkryłam Wasz blog- jest bardzo interesujący. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Bardzo nam miło i dziękujemy za wizytę!
Ja dzięki temu odkryłam Wasz bardzo interesujący blog.Będę tam zaglądać.
Serdecznie pozdrawiam-))))
Irena
Już myślałam, że widziałam Wasze najpiekniejsze zdjęcia, ale znowu mowę mi odjęło. Bajka. Kangury cudowne, każdego intrugują, bo ich nie znamy, ale jeszcze bardziej podobały mi się krowy w różnych kolorach na tle łąk. a jakie formy przybieraja wzgórza i jeszcze błękit wody prześwituje. Raj, fajnie, że się dzielisz tym ze światem, nigdy wczesniej tego nie widziałam.
Tak wygląda najpiękniejsza wiosna na świecie.
To trwa krótko,ale widoki są zachwycające.
Krowy i kangury wyglądają jak w raju.Tylko te fioletowe kwiaty to chwast i są dla nich trujące.
Bardzo dziękujemy za miłe słowa Marylko i pozdrawiamy!-))))
Ło matko i córko, jak tam pięknie… Mogłabym tam zamieszkać, wśród tych krów i tego najpiękniejszego fioletu 🙂
Fiolet jest tylko dwa tygodnie -)
Dziękujemy i pozdrawiamy -)
Wygląda to bajecznie! Krowa z Milki to tania podróba w tym kontekście 😉 Byłam w kwietniu w Południowej Australii i niestety nic nie kwitło. Nie pamiętam wrzosów 😉 Zapisuję współrzędne:D
W Australii ciągle coś kwitnie,ale najobficiej wiosną. Australijska wiosna jest naszą jesienią.
Nie wiem,skąd się wziął pomysł z wrzosami.
W tym roku fioletowych łąk praktycznie nie ma,ale mnóstwo pewnej odmiany lawendy,zwanej w Europie lawendą francuską.
Pozdrawiamy-)
Piękne zdjęcia. Fajnie jest poczytać o miejscach, w których nigdy samemu się nie będzie.
Wszystkiego nie da się zobaczyc.Też o tym wiemy.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Ja chcę tam pojechać! Fantastyczne kolory!
Samoloty czekają 🙂
Widoki i kolory są fantastyczne.
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
Uwielbiam fiolet 🙂 Wiem, że bardzo by mi się tam spodobało 😉 Szkoda, że tak krótko można obserwować te piękne kolory
Niestety,tylko dwa tygodnie i to nie zawsze.
W tym roku praktycznie nie ma fioletów,ze względu na pogodę.Jest za sucho.
Ale obficie kwitnie lawenda 🙂
Dziękujemy i pozdrawiamy 🙂
So purple, so cool. Nice photos.
Thanks mate! We are very glad to see you like it.
Barwy są przepiękne ciekawy jestem jaki zapach nad tak bajeczną krainą się unosi.Spacerowałem po podobnych okolicach niestety o innej porze i nie dane mi było to zobaczyć.Raj.
A wiosna zawsze jest piękna,to prawdziwy cud.
Serdecznie Was pozdrawiam.
Wiosną jest tam najpiękniej, niestety, te fiolety na łąkach nie pachną.
Ale unosi się zapach wiosny i świeżości, słychać śpiew ptaków.
Cały rok to Raj w tym miejscu.
Pozdrowienia Marku 🙂
Może i kwiatek dla krów szkodliwy, ale za to jaki fotogeniczny <3
Szkodliwe fiolety są tylko dwa tygodnie.
Miejsce faktycznie bardzo fotogeniczne.
Pozdrowienia-)
Jezu, jakie widoki <3
Widoki o tej porze piękne.
Napatrzec się nie można.Szkoda ,że fioletowe roślinki tak krótko kwitną.
Pozdrowienia-)
Kiedyś będę robić takie zdjęcia jak Ty. Naprawdę jesteś dla mnie inspiracją!
Oj ! …to musisz bardzo dbać o zdrowie 🙂 …a tak na poważniej – wielkie dzięki, no i życzę Ci tego!
U Was hooltaye jedne takie piękne zdjęcia i relacje, że nic tylko pakować plecak i ruszyć w drogę! Pozdrawiam!
Dzięki!Pozdrawiamy!
Przepiękna relacja, mogłabym spacerować po tych łąkach bez końca. Miejsce jest nieziemskie, podobaja mi sie zdjęcia ze zwierzętami, same fiolety, same zieloności, połaczenie z żółtym kwieciem, i to niebieskie oczko wodne. Bajka!
Tak bajkowo jest tylko około dwa tygodnie, bo przez tak krótki czas kwitnie to fioletowe zielsko.
Wiosna jest tam wyjatkowo piękna.
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Bajeczna australijska wiosna. Przy niektórych fotografiach po prostu brak słów, są niesamowite!
Pozdrawiam,
Renata-Harmony.
Australijska wiosna jest bardzo spektakularna, takie widoki tylko dwa tygodnie.
Bardzo fotogeniczne,wstawaliśmy już o 4.00 rano,aby dojechac przed świtem.
Dziękujemy za miłe słowa i pozdrawiamy-)
Za rok z małym haczykiem, mogłabym zamieszkać w Myponga Beach :))))
Pewnie zaraz obok nas, bo my też byśmy mogli :)))
:))))
Chwast czy nie, ale wygląda pięknie 🙂
Też tak uważamy!
Pozdrowienia-)
Magiczny widok! Chciałabym to wszystko zobaczyć na własne oczy. 🙂
Zapewne kiedyś się uda!
Pozdrowienia-)
Niesamowity widok<3 mogłabym tam mieszkać, bo uwielbiam kolor fioletowy 🙂
Takie fiolety tylko ok.dwa tygodnie.
Co do zamieszkania to pełna zgoda!
Pozdrowienia-)
Zakochać się można w tych Waszych zdjęciach! są mega… aż mnie kusi ścignąć sobie na tapetę 😉
Dominik od UOF 😉
Ściągaj sobie zdjęcia i wytapetuj pracownię, będzie kolorowo-)
Miło,że Ci się podobają.
Przestawic literki i będzie Dominik od UFO;-)
Pozdrowienia!
Wcale się nie dziwię, że zamieściłaś tyle zdjęć, robi to niesamowite wrażenie.
Krajobraz jest cudowny, taki inny niż u nas, pagórki, wzgórza…
u nas to by było zalsione.
Ale ten chwast daje niesamowity kolor w takiej ilości …
Szkoda, że trujący…
Z wyborem zdjęc jest zawsze problem.
Krajobraz jest inny,wiosna przepiękna.
Fioletowe chwasty kwitną na szczęście około dwa tygodnie.
Pozdrowienia!
Przepiękna fotorelacja. Natura na prawdę jest niesamowita i potrafi zaskoczyć tylko czasem my ludzie tego nie dostrzegamy
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!
W pierwszy moment myślałem, że to lawenda,
bo Pańcia lubi lawendę…
Ależ tego dużo…
Ciekawe, jak ja bym się tam czuł w tych kwiatach, miejsca dużo do biegania 🙂
A koty widzieliście ?
Julek, fajnie byś się czuł.Do biegania terenów sporo i to jakich pięknych.
To nie lawenda i niestety nie pachnie.Ale ładnie byś w tych fioletach wyglądał, nawet bez futra-)
Pewnie,że koty są w Australii.Może by się jakaś narzeczona trafiła-)
Pozdrawiamy!
Wow, to chyba jest najpiękniejsza wiosna jaką widziałam na zdjęciach. Może kiedyś zobaczę na żywo.
Wiosna jest tam cudowna i to najlepsza pora na odwiedzenie Południowej Australii.
Życzymy realizacji marzeń!
Pozdrowienia!
Widzę po zdjeciach że widok na żywo zapada napewno w pamięć:)
Nie da się zapomnieć tych kolorów, przestrzeni,ciszy.
To zostaje w nas na zawsze.
Pozdrowienia! 🙂
Zdjęcia zapierają dech w piersiach. Uwielbiam takie zestawienia. U mnie właśnie zakwitły wrzosy.
To akurat chwasty na łąkach,kwitną krótko.
Wrzosy też można spotkac i to wiosną.
Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy-)
Jak widać, w Australii nawet chwasty są nieziemsko piękne! Bombardujcie dalej tą Australią, naoglądałem się jej trochę u Was i przyznam się, że nawet mi się raz śniła ta Wasza Australia! Chciałem powiedzieć, szkoda, że tak daleko – ale może właśnie w tym jej urok!! 🙂 Pozdrawiam serdecznie i niestety już prawie jesiennie…!
Oj tam jesiennie,noce chłodne , ale dni jeszcze piękne i słoneczne.Jarzębina dojrzewa, nawet modrzew pod moim oknem,który rozrósł się do rozmiarów sekwoi, ma już żółte igiełki.
Śniła Ci się Australia?
No to cudnie,bo to kraina pełna radości, spokoju i słońca.Tylko Twoich cygar nikt by tam nie tolerował-)
Wcale nie tak daleko, 21 godzin przez Dubaj do Adelaide w najlepszym wypadku.
Gdybys chciał poczytac więcej o tym cudnym kontynencie, polecam Ci nasze wpisy na portalu http://www.kolumber.pl (mam nick hooltayka).Nie przenieślismy jeszcze wszystkich podróży.To wymaga czasu.
W Australii nawet chwasty są piękne, zaręczam.
Serdecznie pozdrawiam, ale jeszcze nie jesiennie-)!!
Irena
Nigdy nie widziałam takich pięknych zdjęć Australii <3
Miło nam, dziękujemy bardzo !
Pozdrowienia!-)
Dla tych kolorów warto tam pojechać i zobaczyć to na własne oczy!
Oj warto, przepiękna jest wiosna w Południowej Australii.
Pozdrowienia!-)
Piękne wrzosy :-))
No ale gdzie te wrzosy Edyto? Chyba nawet jednego zdania nie przeczytałaś, a szkoda :)W trzy minuty zdążyłaś przeczytać, obejrzeć i skomentować. Prawdziwy z Ciebie, kreskówkowy Speedy Gonzales. No a sam komentarz…Spartanie to przy Tobie zawzięci gawędziarze 🙂 Pozdrawiamy!
Chyba wpiszę Australię na listę miejsc wartych zwiedzenia. Do tej pory ten kraj mnie niespecjalnie interesował, ale powoli zmieniam zdanie. Dzięki 🙂
Wspaniały kraj, w którym można się zakochac.
Zupełnie inny niż Europa.
Mamy nadzieję,że się kiedyś tam wybierzesz i przekonasz.
Pozdrowienia!
Przepiękne widoki z daleka trochę przypomina mi nasze wrzosowiska, choć przy bliższych zdjęciach ma dużo ładniejszy kolor. Szkoda tylko, że poza widokiem nie wnosi nic dobrego.
Przynajmniej te fiolety są fotogeniczne.
Po około dwóch tygodniach nie ma śladu po tych chwastach.
Pozdrowienia!-)
Jak cuudnie! <3 A Wy wycieczkowo w Au czy emigrowaliście tam?
Marek mieszka na stałe w Australii.
Ja czasami tam bywam i odkrywam uroki tego cudownego kraju.
Pozdrawiam!
Irena
To im zazdroszczę, że mają wiosnę 🙂
Kocham wiosnę i lato, nie lubię zimy.
Widać, że mają przepiękną tę wiosnę,
tyle kwiatów, cały dywan …
Jest co podziwiać …
Oj tak,teraz tam wiosna i lada moment łąki w Południowej Australii pokryją się fioletem.
Potem zakwitną jakarandy.
Piękna jest tam wiosna.
Pozdrowienia!
te krajobrazy nie wyglądają na prawdziwe! są niesamowite, a te kolory… no nikt nie mógł tego lepiej wymyślić 😉
Są prawdziwe-)
Właśnie jest wiosna i niebawem łąki pokryją się fioletowym kwieciem,a właściwie chwastami.
Na żywo wygląda to przepięknie.
Natura jest wspaniała.
Pozdrowienia!
Zawsze na wiosnę chciałam odwiedzić Japonię ale widzę ze ten fiolet jest jeszcze piękniejszy niż sakura
Trzeba zobaczyc chyba jedno i drugie-)
To będzie najlepsze wyjście.
Pozdrowienia!
Już dawno nie widziałam tak cudnych krajobrazów
Takie krajobrazy wiosną w Australii Południowej-)
Pozdrowienia!
Jak tam pięknie i cudownie 🙂 Chciałabym kiedyś tam się wybrać 🙂 Bajka!
Fioletowo jest tylko w niektórych rejonach i tylko około dwa tygodnie.
No i nie zawsze ilośc fioletowych chwastów jest tak intensywna.
Pozdrowienia!
Tam jest przepięknie! Te barwne dywany z kwiatów – wręcz nie mogę nasycić się ich widokiem! 🙂
Na żywo widok jest fantastyczny-)
Pozdrowienia!
To prawda, nie pozostaje nic innego tylko się nimi zachwycać, tak bardzo przemawiają do człowieka. 🙂
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy ! 🙂
Pięknie tam jest! Bardzo chciałabym się wybrać i mam nadzieję, że będę miała okazję. 🙂
To naszą jesienią, wtedy zobaczymy takie widoki.
Pozdrowienia!
Przepiękna ta wiosna. Ciekawie jest ten nasz świat zorganizowany. W Polsce zieleń przeplata się z kolorami żółtymi i pomarańczowymi, kiedy po przeciwnej stronie piękne fiolety. Super wyglądają. Szkoda, że to chwast…. To w sumie jak z mleczami w Polsce. Ja je uwielbiam, a mój mąż kosi jak tylko się pojawią 🙂 Pozdrawiam
Wiosna jest piękna w Australii,poza fioletami jest też mnóstwo innych kolorów.
Chwasty nie zawsze są niewidoczne,czasami czarują jak mlecze w Polsce.
Pozdrowienia!
Urzekają swoją barwą. Coś pięknego.
Dzięki za komentarz!-)
Dobrze, że zawsze wnikliwie czytam Twoje obszerne opisy. Już chciałem powiedzieć „jakie te pola lawendowe są śliczne”. Faktycznie ślicznie wyglądają z perspektywy fotografa ale nie zdawałem sobie sprawy z zagrożenia dla zwierząt hodowlanych. Większość fotografii zawiera w sobie sylwetki bydła. Czy te osobniki są na tyle wyedukowane, że wiedzą o zagrożeniu zdrowotnym? Dziękuję Irenko za wspólny spacer w pięknej, fioletowej scenerii. Pozdrawiam.
Lawenda też wiosną kwitnie w Australii.
Te fiolety to chwasty, szkodliwe dla zwierząt hodowlanych i kangurów, ale kwitną tylko ok. dwa tygodnie i zwierzęta umiejętnie je omijają.
Zapewne mają dobry instynkt 😀
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy!