Chefchaouen (Szafszawan, Szawszawan), leży w północnym Maroko, otoczone górami Rif. Jest przepięknie położone na zboczu góry. Budynki w tym mieście pomalowane są na różne odcienie błękitu, bo co roku domy pokrywa się warstwą gipsu i nową farbą.Widać też kolor biały i zielony. Już z daleka nas zachwyciło. Miasteczko nazywane jest błękitną perłą Maroko. Przyciąga fotografów z całego świata. Zdjęcia pochodzą głównie ze spaceru po medynie.
Miasteczko zostało założone w 1471 roku przez Mulaj Ali ben Raszid’a. Początkowo miało być miejscem walki z chrześcijaństwem (do roku 1920 wyznawcy tej religii nie mieli do niego wstępu). W Szawszawan mieszkali wówczas Żydzi, będący potomkami uciekinierów z Hiszpanii i mówiący średniowiecznym językiem kastylijskim.
W Szawszawan jest ponad 20 meczetów i świątyń. Jednym z najbardziej atrakcyjnych jest XV- wieczny Wielki Meczet El Adamaa Masjid. Jest to największy meczet w mieście, charakteryzujący się widocznym z daleka ośmiokątnym minaretem. Znajduje się tu także 17 mauzoleów. Często więc odbywają się święta, czyli mussemy ku czci świętych mężów.
Błękitne Chefchaouen ma bardzo wiele uroku. Jego wadą są ultrakonserwatywni mieszkańcy. Jeszcze na początku ubiegłego wieku innowierców witano tutaj odseparowaniem głowy od człowieka. Co dziwne – w tym miasteczku znaleźliśmy prawdziwy pub stylizowany na angielski. Ale jego odnalezienie łatwe nie było. W hotelu wyrysowano nam nawet mapkę i podano wskazówki, ale tubylcy nie wiedzieli i wskazywali różne kierunki. Okazało się, że mijaliśmy go wiele razy. Na ścianach i drzwiach nie było nic. Był w samym centrum miasta, pub dla wtajemniczonych. Powitał nas kelner i zaprosił do baru na pyszne, zimne i drogie piwo. Sam próg okazał się surrealistyczną granicą oddzielającą dwa zupełnie różne światy, które jakoś nie potrafią zaistnieć w jednej przestrzeni.
Jak w każdym marokańskim mieście, jednym z najpiękniejszych miejsc jest tutejsza medyna. Aby się do niej dostać trzeba przejść przez jedną z pięciu bram. Starówka jest bardzo urokliwa, widać tu andaluzyjskie wpływy. Są to małe placyki i liczne fontanny w tym stylu. Zasilane górskimi źródłami fontanny są prawdziwymi arcydziełami – prawie zawsze ozdobione są błękitno-niebieskimi mozaikami, które harmonizują z identycznymi odcieniami budynków. Na tym tle fajnie ogląda się kolorowe stragany, których tu nie brakuje w wąskich uliczkach i na placykach. Możemy kupić na nich prawdziwe cudeńka. Popularny jest lokalny targ. Mieszkańcy zajmują się sprzedażą pamiątek w medynie, lub prowadzą małe sklepiki.
Radzimy nie dać się namówić na żadnego przewodnika, bo medyna jest mała i najlepiej się spaceruje samemu, odkrywając piękne miejsca. Nikt się tutaj nigdzie nie zgubi. Jeżeli przyjedziemy samochodem, można go zostawić na parkingu przed hotelem, jeżeli będziemy nocować, lub na jednej z okolicznych uliczek przy medynie.
Głównym placem miasta jest zacieniony Uta el – Hammam – to idealne miejsce na chwilę wytchnienia przy szklaneczce Berber whisky, czyli miętowej herbaty. Na tym placyku jest sporo kawiarenek, gdzie na wyższych piętrach pali się kif, czyli marokański haszysz. Radzimy nie kupować i nie próbować. Marokańskie prawo jest restrykcyjne i tego zabrania. Są tu też restauracje z dobrym jedzeniem i mnóstwo młodych turystów z plecakami. Można zajrzeć do restauracji „Aladin” z parasolkami na dachu. Piękny z niej widok na miasteczko. Hoteli w Szawszawan jest sporo i nie ma problemu z noclegiem, chociaż lepiej go wcześniej rezerwować i zaoszczędzić czas na zwiedzanie. Restauracje są czynne od rana i możemy sobie zjeść całkiem dobre śniadanie.
Plac Uta el – Hammam graniczy z Kazbą. Forteca wybudowana została w XVII w. i znajduje się w północno – zachodniej części miasta. Na tym niewielkim prostokątnym obszarze, otoczonym murem wykonanym z pisé, czyli mieszanki kamieni, słomy i błota, można podziwiać uroki andaluzyjskiego ogrodu oraz muzeum etnograficznego. Znajdują się w nim zbiory sztuki ludowej, broni, instrumentów muzycznych i rzemiosła północnego Maroko (tkanin, haftów, garncarstwa). Byliśmy i polecamy.
Aby lepiej poznać lokalną sztukę można się wybrać do Muzeum Rzemiosła, które zgromadziło zbiory koców i przedmiotów wykonanych z malowanego drewna, oraz Galerię Hassana, w której wystawiono obrazy miejscowych artystów. Podczas spaceru po mieście warto też odwiedzić plac Makhzen, gdzie można trafić na wystawę ceramiki.
Szawszawan jest idealnym miejscem dla każdego, kto chce odpocząć od zgiełku w dużych miastach i gorącego marokańskiego powietrza. Ma swój urok i jest świetnym miejscem dla fotografów. Zwłaszcza pięknie jest popołudniem. Można tu uwiecznić codzienne życie Marokańczyków. Tylko, żeby oni jeszcze chcieli się uwieczniać. Na większości pocztówek z tego miasteczka nie ma mieszkańców, chyba, że ktoś nagle wejdzie w kadr. Przeważnie fotografuje się piękne, wąskie uliczki, schodki, drzwi, okna i cudowne zdobienia. Miasteczko jest ukwiecone i kręci się po nim sporo kotów.
W tym miasteczku byliśmy dwa razy, tak nas zauroczyło. Mieszkańcy nas nie zauroczyli. Robiłam zdjęcie jakiegoś kota, kiedy zza zakrętu wyłoniła się kobieta z ciężkimi siatami. Schowała się za drzewo i stała tam chyba z pół godziny, ja też. Tylko kot cierpliwie mruczał i wygrzewał się w słońcu. Nie miałam najmniejszego zamiaru robić jej zdjęcia, tylko czekałam, jak ona długo wytrzyma. Mieszkańcy Szawszawan są bardzo niesympatyczni. Z drugiej strony przyjeżdża tu mnóstwo turystów, których wszędzie pełno. Tubylcy też mają dosyć tego zainteresowania. Turyści są źródłem utrzymania, ale i utrapienia.
Proponujemy około 20 minutowy spacer, do położonego na pobliskim wzgórzu, hiszpańskiego meczetu.Właściwie to ruiny, ale widok na Szawszawan z tego miejsca zjawiskowy.
Jedno z najpiękniejszych miasteczek w Maroko, w którym się można zakochać, pod warunkiem, że wymieni się jego mieszkańców. Bardzo fotogeniczne i klimatyczne. Koniecznie trzeba Szawszawan zobaczyć.
Spaceruje się po miasteczku bardzo przyjemnie, ale mieszkańcy są tu najmniej sympatyczni w całym Maroko. Reagują agresją, krzykami, kryją się w bramach na widok aparatu fotograficznego. Jakby mogli, to weszliby do ściany. Są tak nieuprzejmi, że się to nie mieści w głowie.W ich oczach widać nienawiść i najchętniej każdego turystę by zamordowali. Są przypadki opluwania ludzi. Najgorsze są kobiety. Dla świętego spokoju lepiej robić zdjęcia w pustych uliczkach. Uliczek jest mnóstwo i można znaleźć takie miejsca. Miasteczko leży na zboczu góry i sporo tu schodków, trzeba mieć troszkę kondycji, jak się chce je zobaczyć. Jest bardzo czysto, ale za murami odkryliśmy stosy śmieci. Czyli tak, jak we wszystkich marokańskich miastach.
Szawszawan można spokojnie zwiedzić w jeden dzień, jednak zachęcamy do zatrzymania się tu przynajmniej na dwa dni. Cudownie jest rankiem, jak również o zachodzie słońca.
Po bardzo wąskich i kamienistych uliczkach medyny najlepiej sprawdzają się osiołki, dźwigając czasami ogromne ciężary.
Marokańczycy noszą tradycyjne stroje, czyli dżellaby. Wyglądają one czasami, jak długie koszule nocne z kapturem, a czasami są piękne, jak u tych kobiet. Na ulicach jest bardzo kolorowo, co cudownie kontrastuje z błękitem domów. Zostawiamy Was sam na sam z Szawszawan i bardzo zachęcamy do jego odwiedzenia.
Już drugi raz podziwiam zdjęcia i czytam ten post. Jest dla mnie ważny, bo kiedy wybieralismy się do Maroka, mieliśmy zamiar odwiedzić niebieskie miasto. Nie udało się z powodu ograniczonego czasu, ale też nie znalazłam żadnych ciekawych zdjęć w internecie i przewodnikach, które by pokazało piękno i wyjątkowość tego miejsca. Które by zachęcały do zmiany planów. Gdybym zobaczyła wczesniej Wasze dzieło, ograniczyłabym z pewnościa czas spędzony w Fezie. Pięknie to pokazałas Irenko, fantastyczne zdjęcia i opisy. coś wyjątkowego, czego nie ma nigdzie na świecie. Grecy też maluja na niebiesko, ale tylko dachy i mają inną architekture. Szkoda, że ludzie tacy… Czytaj więcej »
Spędziliśmy w Maroko miesiąc i miasta były raczej bardzo męczące.
W Fez odbieraliśmy samochód i potem wylatywaliśmy z Maroko.Tylko medyna mi się podobała.
Maroko to Atlas i pustynia, to są nasze najpiękniejsze wspomnienia.
Co do Chefchaouen, cudownie położone i bardzo fotogeniczne. Przyjeżdżają tu turyści z całego świata.Niebieskie miasteczko przyciąga.Mieszkańcy nie,ale najlepiej ich unikac.Chociaż żyją z turystyki,potrafią byc niemili.
Dziekuję i pozdrawiam Marylko 🙂
To moj przyszły kierunrek, a wiec na pewno jeszcze do Ciebie wrócę 🙂
Dzięki i pozdrowienia -)
Wow! Nigdy tam nie byłem, ale narobiliście mi smaka =) Osobiście wybieram Szawszawan!
Pora więc się wybrac, bardzo polecamy Maroko i to niebieskie miasteczko.
Dzięki, pozdrawiamy!
Piękne zdjęcia 🙂 Maroko nas kusi już od dłuższego czasu… Może w końcu nam się uda tam dotrzeć!
Dziękujemy-)
Maroko to kraj ,który naprawdę polecamy,ale nie typowo turystyczne miejsca.Miasta są brudne, męczące i bardzo zatłoczone.Jedynie medyny są ciekawe.
Przepiękny jest Atlas Wysoki,czy pustynia.Małe wioseczki zagubione w górach, zresztą możecie tutaj poczytac o naszej miesięcznej podróży do tego kraju.
Niebieskie miasteczko warto zwiedzic.
Pozdrowienia!
Szefszawan od dawna jest na moje bucket list! Piękne miasteczko – przypomina mi trochę miasta andaluzyjskie, tylko tam są białe. Ale, że mieszkańcy są tacy okropni, nie wiedziałam, szkoda!
Mieszkańców można unikac, najlepiej nie zwracac na nich uwagi. Może ich reakcja wynika z tego,że przyjeżdża tam ogromna liczba turystów i to zakłóca ich codzienne życie.Chociaż oni żyją również z turystyki
Jest dużo pustych uliczek i zdjęcia można robic.Mili są Markokańczycy w hotelach,to dla nich pieniądz.
Miasteczko jest prześliczne i bardzo fotogeniczne.
Jeżeli masz w planach Szefszawan, to koniecznie tam jedź.Nie będziesz rozczarowana.
Pozdrawiamy Ola-)
Ale piękne miejsce! Maroko jest jednym z przyszłorocznych planów, więc na pewno odwiedzę to miasteczko 🙂
Bardzo polecamy!
Pozdrowienia-)
Cudowne piękne miejsce do zwiedzania.zazdroszczę takich dalekich podróży.Moje marzenie jechać do Maroko
Maroko wcale nie jest tak daleko i są dogodne połączenia.
Warto tam pojechac dla fantastycznych krajobrazów,słonca i kuchni.
Pozdrowienia-)
Bardzo piękne miejsce.Chciałabym kiedyś tam się wybrać ale to marzenie
Marzenia się spełniają, czego życzymy.
Nie rozczarujesz się.
Pozdrawiamy!
Bardzo podoba mi się uchwycony przez Was na zdjęciach motyw lokalnych postaci przemieszczających po uliczkach miasteczka 🙂 Niestety nie dotarłem do Chefchaouen podczas wizyty w Maroku, ale byłem w Vejer de la Frontera, gdzie jest bardzo podobnie 😉 Podobno nawet Chefchaouen było wzorowane na Vejer…? Dziękuję za niezwykle przyjemny spacer! 🙂
Wpływy hiszpańskie widoczne są w wielu miejscach Maroko.
Nie wiemy,czy miasto było wzorowane na Vejer.
To my dziękujemy,że odbyłeś przyjemny spacer.
Pozdrawiamy!
Maroko zwiedziłam kilka lat temu. Nie trafiłam do Chefchaouen i bardzo żałuję. Planuję wrócić, ale czy się uda? Nie wiem. Jest tyle ciekawych miejsc jeszcze do zobaczenia. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam gorąco.
Piękne miasteczko i znamy wielu znajomych,którzy do niego nie trafili,będąc w Maroko.
Rzadko się wraca do krajów w których byliśmy, bo jest tyle nowych miejsc do zobaczenia.
Dziękujemy bardzo i ciepło pozdrawiamy-))
Piękne fotografie 🙂 Koty jednak wygrywają. Bardzo chciałbym kiedyś wybrać się do Maroko.
Dzięki!
Maroko to niezwykle interesujący kraj.Fotograficzny raj.
Kotów jest tam faktycznie mnóstwo.
Maroko nie jest tak daleko,mamy nadzieję,że uda Ci się tam wybrac.
Pozdrawiamy!
Miasto a przynajmniej jego najstarsza część jakby zatrzymało się w czasie – niewiele na zdjęciach widzę wytworów współczesności. O ile mieszkańcy są typowymi ortodoksami i do tej pory nie mieli do czynienia z dużą ilością turystów (choć nie wiem jak duży tam jest ruch turystyczny) to nawet nie dziwię się tej otwartej niechęci.
Zapraszam też każdego do siebie:
http://fotowojaze.pl/
Współczesny Chefchaouen żyje głównie z turystyki.Przybywają tam turyści z całego świata.Jest to jedno z najczęściej fotografowanych miast Maroko.Dlaczego taka niechęc mieszkańców, nie bardzo wiemy.Bardzo miła jest obsługa hoteli,sklepików, targowisk, ale zwykli mieszkańcy chowają się na widok aparatu fotograficznego.
Na Twoją stronę zaglądamy-)
Pozdrowienia!
Maroko chodzi za mną od ponad roku, może w końcu uda się zrealizować plan i chętnie do ciebie wrócę:) pozdrawiam
Maroko warte jest odwiedzenia.My byliśmy tam miesiąc i na blogu jest relacja z tej podróży.
Zapraszamy!
Pozdrowienia-)
Ale niesamowite kolory tego miasta! Piękne zdjęcia
Miasteczko to błękitna perełka Maroko.
Dziękujemy i pozdrawiamy!
To miasto ma zdecydowanie swój niepowtarzalny urok 🙂
Musimy przyznac, że ma i jest pięknie położone.
Będąc w Maroko koniecznie do zobaczenia.
Pozdrowienia!
Boskie zdjęcia, nie mogę się napatrzeć!
Poza tym rozmawiałam ze znajomą, że Medyna to taki labirynt, że trudno się z niego wydostać – żerują na tym lokalsi, którzy za pieniądze wyciągają zbłąkanych turystów na zewnątrz. Prawda to? Zgubiłaś się tam?
Pozdrawiam!
Miasteczko jest wyjatkowo fotogeniczne.
Ktoś Ci bzdur naopowiadał, w medynie nie sposób się zgubic, bo nie jest duża.
Są naciągacze chętni do oprowadzania, ale nie jest to potrzebne.W Chefchaouen się nie zgubimy!
Dzięki pozdrawiamy-)
To miejsce jest wprost stworzone do robienia przepięknych zdjęć <3 Mam je na liście do zobaczenia 😀
Miasteczko warte odwiedzenia i niezwykle fotogeniczne.
Pozdrowienia!
Po obejrzeniu całej fotorelacji, dochodzę do wniosku, że to przepiękne i magiczne miejsce 🙂
Bardzo piękne miasteczko, warte odwiedzenia.
Pozdrowienia!
Rewelacyjne zdjęcia. Super. I ten błękit.
Dzięki !
Pozdrawiamy-)
Ten kolor jest dla nich bardzo charakterystyczny i przy okazji zniewalająco piękny.
Miasteczko jest błękitną perełką Maroko.
Bardzo fotogeniczne.
Pozdrowienia!
Piękne miejsce! Te kolorowe donice dodają uroku uliczkom. 🙂
Miasteczko jest ukwiecone i zadbane.Poza błękitem można spotkac i kolorowe donice.
Pozdrowienia!
Niesamowite miejsce i tyle w nim błękitu. Zdjęcia robią mega wrażenie.
Dziękujemy bardzo!
Błękitne miasteczko jest jednym z najpiękniejszych w Maroko.
Pozdrowienia!
Ale tam niebiesko 🙂 A zdjęcia jak zawsze cudne. Tylko pozazdrościć talentu.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Podoba mi się tyle niebieskiego wokół
Niebieski to piękny kolor-)
Dziękujemy za komentarz!
Zazdroszczę!Zawsze marzyłam by przejsć się takimi właśnie uliczkami, jakie niebieskie miejsce to coś dla mnie miłośniczki tego koloru
Zawsze możesz swój dom pomalowac na taki kolor-)
Dziękujemy za komentarz!
Piękne zdjęcia! Zazdroszczę tego klimatu. Teraz tym bardziej kusi mnie, żeby tam pojechać.
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Wow, ale niebiesko 🙂 ciekawe dlaczego akurat na taki kolor wszystko malują.
Jest mnóstwo hipotez.
Aby przyciągnąc turystów, aby zrównac kolor domów z niebem, aby odstraszyc muchy i komary.
Pozdrawiamy!
Maroko już od dawna to mój pierwszy punkt na liście, mam nadzieję, że niedługo tam się wybierzemy. Piękne zdjęcia!
Życzymy spełnienia marzeń. Piekny kraj!
Pozdrowienia-)
Ja w tym roku postawiłam na wyjazdy bardziej imprezowe, ale w następnym zdecydowanie postawię na zwiedzanie taki miejsc 🙂
Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Jestem ZAUROCZONA! Dawno nie oglądałam tak inspirujących, kolorowych, ZACHĘCAJĄCYCH zdjęć z podróży. Maroko zdecydowanie wędruje na moją listę!
Kraj bardzo interesujący i warty zobaczenia.
Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy-)
Kraj, w którym z tego co widzę niejedno jest do zobaczenia. Pięknie tu!
Miasteczko jest piękne i fotogeniczne.
Polecamy jak i całe Maroko.
Pozdrowienia!
Maroko to moje niespełnione marzenie. Po Waszej relacji jeszcze bardziej zapragnęłam tam być!
Marzenia trzeba spełniac!
Pozdrowienia-)
Maroko jest na mojej głównej liście podróży. Bardzo mnie kusi w szczególności pod względem kulinarnym, ale i nie tylko. Tamtejszymi widokami mogłabym się rozkoszować bez końca…
Gosiu, Maroko jest rewelacyjnym krajem pod względem kulinarnym. Znalazłabyś tam masę inspiracji.
Widoki są fantastyczne i jest się czym zachwycac.
Koniecznie jedź, nie pożałujesz!
Hahaha, rozbawiła mnie ta kobieta. Ale faktycznie nie jet miło chodzić po mieście, kiedy mieszkańcy nie są zbyt sympatyczni, mili i życzliwi. Niemniej miasto samo w sobie jest nieziemskie i jeszcze te kolory – niebieskość. Zakochałam się w Chefchaouen dlatego, że mam słabość do niebieskiego koloru. A ostatnie zdjęcie z kotem jest bombowe!!
Dziękujemy!
Chefchaouen jest uroczym miasteczkiem, mieszkańcy są mniej mili, taki już ich urok.
Najlepiej pozują koty, których jest sporo.
Pozdrawiamy!
Nie mogłam się oprzeć żeby raz jeszcze tutaj zajrzeć. To miasto jest po prostu boskie, o ironio w boskim błękicie. Jeśli kiedykolwiek uda mi się wyjechać do Maroko to na pewno tam pojadę i zrobię jak Wy, zostanę na noc a później będę oglądać miasto nad ranem. Lubię zresztą obserwować życie miasta od początku dnia, od jego pobudki. No i przy okazji może uniknę spotkania z tymi niezbyt miłymi mieszkańcami. W sumie to pewnie zmęczeni są turystami a z drugiej strony to jest w tym zachowaniu pełna obłuda bo przecież Ci właśnie turyści zostawiają u nich większe pieniądze.
Zachwycające miasteczko, ale mieszkańcy mają dosyć turystów, a turyści nieuprzejmych mieszkańców.
Podjeżdżają tu całe autokary, bo Chefchaouen jest przepiękne.
Koniecznie do zobaczenia 🙂
ale niesamowite miejsce, jakby z innej planety! a te kolory, zakochałam się w tym odcieniu błękitu <3
Dziękujemy i pozdrawiamy! 🙂
Zdjęcia absolutnie obłędne, zresztą nie spodziewałam się niczego innego po połączeniu Waszych talentów i najpiękniejszego (moim zdaniem) marokańskiego miasteczka. Natomiast bardzo zdziwiło mnie to, co napisaliście o mieszkańcach – w ogóle tak tego nie odebraliśmy, wręcz przeciwnie, wydawali się najsympatyczniejsi ze wszystkich miejsc, w których byliśmy. Może to przez to, że nie robiliśmy im zdjęć – przez wyjazdem czytałam, że Marokańczycy w ogóle nie lubią być fotografowani, więc miałam to cały czas w pamięci. W sumie, gdyby mi codziennie tłumy turystów robiły bez pytania setki zdjęć, też by mnie w końcu szlag trafił 😀 Swoją drogą jest to ciekawy temat… Czytaj więcej »
Dziękujemy 🙂 Co do urody miasteczka, to się zgadzamy. Czytaliśmy wiele relacji o mieszkańcach Maroko, jedni się zachwycali, inni mieli dosyć ich nachalności i wyciągania rąk po pieniądze. W miastach robiliśmy zaopatrzenie, zwiedzaliśmy medynę i uciekaliśmy.Często nie chciało nam się nawet zatrzymywać, bo ludzie pojawiali się jak spod ziemi. Mieliście szczęście, my też robiliśmy zdjęcia pustych uliczek, ale czasami mieszkańcy pojawiali się w kadrze. Zawsze pytamy ludzi o zgodę.Wiele osób np. w Iranie, chciało sobie zrobić zdjęcie i prosiło nas o to. W Maroko praktycznie każdy chciał pieniądze, albo odmawiał.Ale zdarzało się,że chętnie dali się fotografować.Różnie to bywa. Chefchaouen jest… Czytaj więcej »
Miłe wspomnienia przywiozłam z marokańskiej podróży, to było moje pierwsze spotkanie z afrykańskim kontynentem, zupełnie odmienna kultura, a jednak przyjemnie przyciągająca. 🙂
Super, że masz tak pozytywne odczucia 🙂
Pozdrowienia!
Całkowicie zaskoczyło mnie nasycenie kolorami, zupełnie jakby weszło się w świat baśniowej tęczy, ale to pierwsze wrażenie. W miarę dalszych podróży po kraju nie było już wszędzie tak kolorowo.
Marokańskie miasta są niestety brudne, tylko medyny są w miarę przyjemne.
Chefchaouen jest bardzo ładnym miasteczkiem, ale za murami też leżały smieci.
Kraj jest piękny poza miastami.
Pozdrowienia! 🙂
O mój ty boshe…ale pięknie. Choć przypuszczam, że zdjęcia nie oodaja calego piękna miasteczka.
Chefchaouen jest śliczne, ma dużo uroku, jest pięknie położone i można tam spędzić miłe chwile,zachwycając się architekturą.
Pozdrowienia! 🙂
Ja Maroko nie wspominam za dobrze. Jakoś mi ten Marrakesz nie podszedł, ale może kiedyś dam temu państwu drugą szansę.
Maroko to Atlas, pustynie, cudowne krajobrazy, pustka.
Miasta nie dla każdego zachwycające.
My większość czasu spędziliśmy poza nimi.
Maroko jest cudowne, ale trzeba dobrze przemyśleć plan podróży.
Pozdrowienia 🙂
Tak, miasta niestety naznaczone są brudem, wielki kontrast w stosunku do tego, co ten kraj ma do zaoferowania poza nimi. Jeśli jeszcze raz się tam wybiorę to właśnie z dala od skupisk ludzkich.
Nigdy tam nie byłyśmy i pewnie nie będziemy, więc przyjemnie chociaż przeczytać tę relację i obejrzeć zdjęcia.
Maroko jest stosunkowo blisko.
Kraj bardzo kolorowy, egzotyczny i fajny do zwiedzania.
Pozdrowienia!
Cudowne, urzekające zdjęcia, nie mogę się napatrzeć, rewelacja!! Kasia
Dziękujemy bardzo Kasiu za miłe słowa!
Pozdrawiamy! 🙂
Ale piękne żywe kolory robią wrażenie swoją oryginalnością.
W tym miasteczku jest bardzo pięknie.
Mieszkańcy co roku malują ściany, więc kolory są bardzo żywe.
Do tego te ich kolorowe ubrania.
Pozdrowienia! 🙂
To cudowne miatso jakby zatrzymało sie w czasie. Wiem, że dociera tam sporo turystów, ale nie wpływa to na jego nowoczesność. Miejscowy klimat jest chyba dla mieszkańców najważniejszy.
Mieszkańcy żyją swoim życiem, to małe miasteczko.
Tłumy turystów muszą być dla nich denerwujące.
Pozdrowienia! 🙂
Ta intensywnie niebieska zabudowa jest cudowna! I te kolorowe stroje! Generalnie rzecz biorąc – prawdziwa feeria barw 🙂
Jak pięknie! Zdjęcia fantastyczne. Może kiedyś uda mi się tam wybrać. Do mojej wakacyjnej listy kierunków właśnie dołączyło kolejne miejsce 🙂
Przepięknie, i te niebieskości nas do siebie przyciągają.
No, to tylko tam jechać.
Zachwycające miasteczko!
Pozdrawiamy 🙂
Jak niebiesko 💙 zakochałam się w tym miejscu. Wpiszę sobie to urokliwe miejsce na listę swoich marzeń.
Bo to jest miasto marzenie.
Cudnie, niebiesko i egzotycznie.
Koniecznie je zobacz.
Pozdrowienia!
Zachwyci mnie ten niebieski kolor, bajka
Miasteczko każdego zachwyca swoją kolorystyką i położeniem.
Błękitna perełka Maroko 🙂
Pozdrawiamy!